Opinie i komentarzeTo brutalna próba podzielenia Polaków na Litwie, która nie udawała się do tej pory władzom litewskim – powiedział prof. Mirosław Piotrowski, poseł do Parlamentu Europejskiego, podczas środowych „Aktualności dnia” w Radiu Maryja. Polityk odniósł się do wezwania Michała Mackiewicza, przewodniczącego Związku Polaków na Litwie, do prokuratury ws. zarzutów dotyczących nieprawidłowości finansowych w organizacji. Marksizm, także w swoich współczesnych postaciach, błądzi”– napisał papież Franciszek w przedmowie do książki swego żyjącego poprzednika. „Jesteśmy zależni od Boga, który jest miłością” – przypomina Franciszek – a marksizm „neguje ten fakt” i dlatego błądzi. Jakiś czas temu byliśmy świadkami, jak z zajadłością i zacietrzewieniem republikańskie władze Francji walczyły z pomnikiem świętego papieża Jana Pawła II, któremu katoliccy mieszkańcy prowincjonalnego Ploermel oddali cześć jako jednemu z największych myślicieli i humanistów naszych czasów. Z moimi Drogimi czytelnikami chciałabym się podzielić moimi wrażeniami z Wilna do którego przyleciałam 3 maja - dzień przed konferencją w litewskim Sejmasie, dotyczącą ochrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci - zapraszający mnie europoseł Waldemar Tomaszewski wraz z grupą innych parlamentarzystów zabiegają o skuteczną ochronę życia człowieka na Litwie. Jednym z działań na rzecz ochrony poczętych dzieci była owa majowa konferencja w parlamencie znajdującym się w nowoczesnym budynku, tuż obok niezmiennie krętej rzeki Wilii, niedaleko starego więzienia, w którym Niemcy podczas okupacji więzili żołnierzy AK. Po dwudziestu latach wróciłem do Wilna, tam, gdzie bije polskie serce i dusza tęskni do Polski. Przyjechałem na wspaniały marsz Polaków ulicami Wilna w 100. rocznicę odzyskania niepodległości przez naszą Ojczyznę. Już sama organizacja marszu budzi wielki szacunek. Porządek, każdy wiedział co ma robić. W tym wszystkim widać niezwykły autorytet miejscowych polskich działaczy. Dla mnie postawa Waldemara Tomaszewskiego, Michała Mackiewicza, przemiłych wicemer Wilna Edyty Tamošiūnaitė i mer rejonu wileńskiego Marii Rekść, to dowód wielkiej odpowiedzialności za polskość, także za Polskę. Ten piękny i wielki marsz polskości zakończony Mszą pod Ostrą Bramą na długo pozostanie w mojej pamięci. Litewska służba bezpieczeństwa (VSD) przesłała do Sejmu notkę, której lektura może porażać nawet dobrze zorientowanych w życiu politycznym naszego kraju. W detalach opisuje bowiem, jak właściciele jednego z koncernów, potentata alkoholowego na Litwie, pociągali za sznurki kukiełki, jakimi są politycy z litewskiego świecznika, według własnego uznania, własnych interesów, własnego widzimisię. „Uznając, iż los nas wszystkich od ugruntowania i wydoskonalenia konstytucyi narodowej jedynie zawisł, długiem doświadczeniem poznawszy zadawnione rządu naszego wady, a chcąc korzystać z pory, w jakiej się Europa znajduje, i z tej dogorywającej chwili, która nas samym sobie wróciła; wolni od hańbiących obcej przemocy nakazów, ceniąc drożej nad życie, nad szczęśliwość osobistą, egzystencyę polityczną, niepodległość zewnętrzną i wolność wewnętrzną narodu, którego los w ręce nasze jest powierzonym; chcąc oraz na błogosławieństwo, na wdzięczność współczesnych i przyszłych pokoleń zasłużyć; mimo przeszkód, które w nas namiętności sprawować mogą, dla dobra powszechnego, dla ugruntowania wolności, dla ocalenia ojczyzny naszej i jej granic, z największą stałością ducha niniejszą konstytucyę uchwalamy.” Przez ostatnie kilka dni cały zachodni świat z uwagą śledził dramatyczne losy Alfiego Evansa, 2-letniego pacjenta Alder Hey, dziecięcego szpitala w Liverpoolu. Lekarze oraz brytyjski Sąd Najwyższy zdecydowali – wbrew woli rodziców – o uśmierceniu, rzekomo nieuleczalnie chorego chłopca, poprzez odłączenie aparatury podtrzymującej jego funkcje życiowe. Prezydent Francji Emmanuel Macron, czołowy reprezentant oświeconych elit liberalnych Europy, nie przestaje zaskakiwać. Po tym, gdy niedawno ogłoszono, że nad Sekwaną możliwe są małżeństwa „wszystkich ze wszystkimi”, przyszedł czas na edukację dzieci, która ma się rozpoczynać tam w wieku... niemalże niemowlęcym. Francuski aktor komediowy Fernandel (ur. 8 maja 1903 r.), widząc absurdy – obśmiewał je. Czasy w których żył były niełatwe. Fernandel został nazwany przez papieża Piusa XII „najsławniejszym kapłanem po papieżu” (bo grał w latach 1950-60 w filmie rolę ojca Camillo, katolickiego kapłana, który w jakiś sposób zmagał się z merem marksistą, prowadził szczere rozmowy z Panem Jezusem. |
EWANGELIA NA CO DZIEŃ
|
Wszelkie prawa zastrzeżone © 2013 Všį „L24plius“. |