Myśląc głębiej

2018-05-14, 13:15
Oceń ten artykuł
(5 głosów)
Dr Aldona Ciborowska Dr Aldona Ciborowska

Z moimi Drogimi czytelnikami chciałabym się podzielić moimi wrażeniami z Wilna do którego przyleciałam 3 maja - dzień przed konferencją w litewskim Sejmasie, dotyczącą ochrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci - zapraszający mnie europoseł Waldemar Tomaszewski wraz z grupą innych parlamentarzystów zabiegają o skuteczną ochronę życia człowieka na Litwie. Jednym z działań na rzecz ochrony poczętych dzieci była owa majowa konferencja w parlamencie znajdującym się w nowoczesnym budynku, tuż obok niezmiennie krętej rzeki Wilii, niedaleko starego więzienia, w którym Niemcy podczas okupacji więzili żołnierzy AK.

Spod siedziby parlamentu, 5 maja br. wyruszyła parada Polaków mieszkających na Litwie, których nazewnictwo unijne określa mianem - ‘mniejszości autochtonicznej’ [sic!]. Maszerowałam razem z moimi rodakami. Rozglądałam się wokół, pełna szacunku wobec tej ‘mniejszości’, która tak godnie reprezentuje ‘większość’. Była to prawdziwa parada polskości – ludowe stroje, odświętne ubrania, biało-czerwone proporce, radość, serdeczność, duma, wzruszenia, pieśni … Aż pod Ostrą Bramę pochód przechodził ulicami i krętymi uliczkami Wilna – miasta moich dziadków i mojego Taty, któremu nadal najlepiej smakuje to, co Wileńskie – chleb, śliżyki, gruba słonina, kisiel żurawinowy. W Wilnie, mój Tato ponownie staje się chłopcem, z werwą przemierza Wileńskie zaułki, wzgórza, kościoły - pokochałam Twoje Miasto – Tato ...

Przemierzając trasę pochodu patrzyłam na szczyty kamienic, zwieńczone niekiedy rzeźbą wykonaną utalentowana ręką artysty; widziałam więc mitycznego Atlasa, który na muskularnych barkach dźwiga ziemski glob, ogromnego św. Jerzego, który zdecydowanie pokonuje smoka. Na pewnym odcinku, vis à vis pochodu bieliła się Katedra Wileńska, gdzie Włodzimierz Jagiełło przyjął chrzest z rąk królowej Jadwigi - katedra jest pod wezwaniem św. Stanisława Biskupa - to w niej w 1927 r. koronowano obraz Matki Boskiej Ostrobramskiej, czczony w kaplicy Ostrobramskiej. Idąc do niej od strony Katedry mija się kościół z dużymi relikwiami św. Andrzeja Boboli.

Pobyt w Wilnie, skłonił mnie do pytań o cenę prawdy, o cenę polskości, o krew, która tak obficie naznaczyła naszą historię, o misję na Litwie o. Maksymiliana Kolbe i św. s. Faustyny, apostołów Boga Miłość przed II wojną światową.

Po powrocie z Wilna wspominam zgrabne kamieniczki, kościół św. Ducha, w którym 3 maja 2018, w trakcie Mszy św. śpiewało „Koroniarskie’ Mazowsze… Tego dnia, pod wielkim obrazem św. Antoniego odsłonięto mały portret dziewczynki – Joasi Kryptajtis, która tutaj podczas nabożeństw majowych sypała kwiatki, a 3 maja 1964 r. zmarła w Warszawie. Tuż po wojnie wyjechała z Wilna, podobnie jak inni Polacy. Nie przeszkodziło Jej to w drodze do świętości. We wstępie do książeczki o Niej ks. Jan Sikorski pisze: „Bywa, że wielcy tego świata, mimo iż odchodzą w tryumfie i chwale, pamięć o nich jest krótka, natomiast święci, chociaż często niezauważeni za życia, stawali się wielkimi po śmierci”.

Dr Aldona Ciborowska

www.naszdziennik.pl

 

Komentarze   

 
#16 Mader 2018-09-27 21:19
Pięknie Aldonko :)
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#15 PL-LT 2018-05-24 13:31
Świadectwo pani redaktor jest prawdziwe, bo bezpośrednie i rodzinne. Można postawić tezę, że w każdym Polaku jest coś z Kresowiaka, coś z Wilniuka.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#14 Adam81w 2018-05-23 21:53
Nie wolno zapomnieć o Wilnie. Trzeba tam umacniać polskość.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#13 Stan. 2018-05-20 13:56
W historii Polski Wilno to miasto wyjątkowe, miasto świętych, królów, przywódców, artystów, bohaterskich żołnierzy i tak dalej. Z każdego zaułka tego miasta wyzierają duchy wspaniałej i dumnej przeszłości. A największa w tym zasługa samych mieszkańców, ludzi przepełnionych wiarą, patriotyzmem, życzliwością.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#12 Zbigniew 2018-05-15 23:41
Podczas tego przemarszu Wilno tętniło polskością radosną i pełną werwy.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#11 Ada 2018-05-15 21:36
Piękne świadectwo jedności w Narodzie.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#10 jankes 2018-05-15 20:39
Pobyt w Wilnie, skłonił mnie do pytań o cenę prawdy, o cenę polskości, o krew, która tak obficie naznaczyła naszą historię, o misję na Litwie o. Maksymiliana Kolbe i św. s. Faustyny, apostołów Boga Miłość przed II wojną światową.

Bo tu polskość jest. Bo tu Polacy są Polakami i mają obowiązki polskie - wobec Rodaków i przede wszystkim Boga
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#9 mieszkaniec 2018-05-15 16:10
Dziękujemy za wizytę i zapraszamy ponownie! Dziękujemy również za głos poparcia w tak ważnej kwestii jak ochrona życia.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#8 czytelnik 2018-05-15 15:57
Ukochana moja ziemio,
Wileńszczyzny drogi kraj.
Na nic Ciebie nie zamienię,
Z Tobą żyć i umrzeć daj.

Refren pieśni Gabriela Jana Mincewicza „Wileńszczyzny drogi kraj” – oficjalnego hymnu Wileńszczyzny.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#7 Anna 2018-05-14 23:29
Polscy politycy na Litwie zabiegają o skuteczną ochronę życia człowieka na Litwie. A w Polsce projekty obywatelskie są ciągle odkładane przez rządzących na półkę i nie trafiają pod obrady parlamentu.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Czwartek, 19 grudnia 2024

    Łk 1, 5-25

    Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

    Za czasów Heroda, króla Judei, żył pewien kapłan z oddziału Abiasza, imieniem Zachariasz. Miał on żonę z rodu Aarona, której było na imię Elżbieta. Oboje byli sprawiedliwi przed Bogiem, bo nienagannie zachowywali wszystkie przykazania i przepisy Pańskie. Nie mieli oni dziecka, ponieważ Elżbieta była niepłodna, a oboje byli już w podeszłym wieku. Pewnego razu Zachariasz sprawował kapłańską służbę przed Bogiem według ustalonej kolejności swojego oddziału. Zgodnie ze zwyczajem kapłańskim został on wyznaczony przez losowanie, by wejść do świątyni Pana i złożyć ofiarę kadzenia. A w czasie składania ofiary mnóstwo ludzi modliło się na zewnątrz. Nagle po prawej stronie ołtarza kadzenia ukazał mu się anioł Pański. Zachariasz przeraził się na jego widok i ogarnął go lęk. Lecz anioł powiedział do niego: „Nie bój się, Zachariaszu, bo twoja modlitwa została wysłuchana. Twoja żona Elżbieta urodzi ci syna, któremu nadasz imię Jan. Będzie to dla ciebie powodem radości i wesela i wielu będzie się cieszyć z jego narodzenia. Stanie się wielki przed Panem; nie będzie pił wina ani sycery i już w łonie matki napełni go Duch Święty. Wielu Izraelitów nawróci do Pana, ich Boga. Sam pójdzie przed Nim w duchu i mocy Eliasza. Zwróci serca ojców ku dzieciom, nieposłusznych ku mądrości sprawiedliwych i przygotuje Panu lud dobrze usposobiony”. Zachariasz zapytał anioła: „Po czym to poznam? Przecież jestem już stary, a moja żona też jest w podeszłym wieku”. Anioł mu odpowiedział: „Ja, stojący przed Bogiem Gabriel, zostałem posłany, by przemówić do ciebie i oznajmić ci tę dobrą nowinę. Ponieważ jednak nie uwierzyłeś moim słowom, które się wypełnią w swoim czasie, staniesz się niemy i nie będziesz mógł mówić aż do dnia, w którym się to stanie”. Lud tymczasem czekał na Zachariasza i dziwił się, że tak długo zatrzymuje się w świątyni. Kiedy wyszedł, nie mógł do nich przemówić. Wtedy domyślili się, że miał widzenie w świątyni. A on dawał im znaki i pozostał niemy. Gdy skończył się czas jego służby, wrócił do domu. Potem jego żona Elżbieta poczęła i pozostawała w ukryciu przez pięć miesięcy. Mówiła: „Tak uczynił mi Pan, gdyż wejrzał na mnie i zdjął ze mnie hańbę w oczach ludzi”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24