Niedoceniane przez wielu mirabelki, czyli inaczej śliwki domowe, najczęściej pojawiają się na stołach w surowej postaci albo jako składniki kompotów owocowych. Jednakże, jak się okazuje, warto sięgać po nie jak najczęściej i nie tylko dlatego, że mają wyjątkowe walory smakowe, ale i dlatego, że są prozdrowotne.
Systematyczne spożywanie mirabelek wspomaga trawienie, polepsza zdrowotność kości, obniża poziom cholesterolu oraz zbawiennie wpływa na skórę. Przede wszystkim zawdzięczając potężnej ilości składników odżywczych regularne spożywanie tych owoców polepsza wygląd i kondycję cery. Zdrowotny wpływ na skórę wywierają także przeciwutleniacze, przeważnie polifenole, które neutralizują szkodliwe działanie wolnych rodników odpowiedzialnych za jej starzenie się.
Antyoksydanty, w które również bogata jest ta śliweczka, pomagają zarazem obniżyć poziom złego cholesterolu, a tym samym zmniejszyć ryzyko wystąpienia choroby niedokrwiennej serca, udaru mózgu oraz zawału.
Chociaż pożytecznie jeść mirabelki na surowo, ale z tych sliwek można również przygotować przetwory. Między innymi mirabelki doskonale sprawdzają się w ciastach i deserach.
Właściwie sierpień i jest idealnym okresem na przyrządzenie np. aromatycznego dżemu na bazie tych owoców.
Mirabelki są spokrewnione ze znaną na Wileńszczyźnie przeważnie dziko rosnącą ałyczą i nawet są często mylone, ponieważ wizualnie mało się różnią od siebie. Owoce ałyczy mają kwaśkawo-słodki smak i pestka trudno się oddziela od miąższu, natomiast mirabelka jest słodka i pestka z łatwością odchodzi.
Mirabelka pochodzi z Azji Zachodniej, jednakże w Lotaryngii, na północy Francji, te małe żółte śliwki cieszą się największą popularnością i dużym uznaniem. Ze słodkich owoców tego, sięgającego 3-6 metrowego krzewu, przygotowywane są mirabelkowe ciasta, nalewki, syropy oraz dżemy, które uchodzą tam za największe przysmaki.