Na uzyskanie idealnie kruchych faworków dawniejsze gospodynie miały swoje sposoby. Jedną z najważniejszych czynności było „wybijanie” ciasta wałkiem lub drewnianą pałką. Wybijanie polegało na energicznym uderzaniu ciasta, aby wprowadzić do niego jak najwięcej powietrza, gdyż właśnie powietrze sprawia, że faworki podczas smażenia stają się lekkie i kruche.
Kolejnym trikiem na kruche i chrupiące faworki było używanie spirytusu lub octu. Dodanie do ciasta takich składników zapobiegało nadmiernemu wchłanianiu tłuszczu podczas smażenia. Dzięki czemu chrusty nie opijały się tłuszczem i nie miękły. Ponadto smakowite chruściki smażone były na smalcu.
Natomiast tajemnicą idealnych faworków jest schłodzenie wszystkich składników w równym stopniu. W przyrządzaniu chruścików wszystkie składniki muszą być schłodzone i wyciągane prosto z lodówki.
Najlepiej smażyć je od razu po rozwałkowaniu, a resztę ciasta chować do lodówki. Ważne jest również bardzo dokładne rozwałkowanie ciasta - im cieniej się rozwałkuje tym chrusty będą bardziej chrupiące.
Przepis na idealny chrust według tradycyjnej receptury
Składniki: 2 szklanki mąki pszennej (najlepiej typ 450); 3 żółtka; 3 łyżki kwaśnej śmietany; 1 łyżka spirytusu lub octu; łyżeczka proszku do pieczenia; szczypta soli; cukier puder do posypania; smalec lub olej do smażenia.
Przygotowanie:
- Mąkę przesiać i wsypać do miski, dodać sól oraz proszek do pieczenia i wymieszać.
- Do mąki dodać śmietanę, żółtka i spirytus, całość wyrobić na gładką masę.
- Wybijać ciasto wałkiem, składając je kilkakrotnie i ponownie uderzając - ok. 10 minut.
- Rozwałkować ciasto na bardzo cienki placek i nożem lub radełkiem wycinać prostokąty o wymiarach ok. 3x10 cm.
- W środku każdego prostokąta zrobić nacięcie i przełożyć jeden z końców przez otwór, tworząc charakterystyczny kształt faworka.
- Nie przygotowywać całego ciasta od razu, by nie nabrało temperatury pokojowej.
- Podsypywać mąkę podczas wałkowania tylko na tyle, na ile jest to konieczne.
- Rozgrzać smalec lub olej do temperatury ok. 175°C i faworki smażyć partiami na złoty kolor z obu stron. Nie przegrzewać tłuszczu, by faworki się nie przypalały.
- Odsączyć faworki na papierowym ręczniku, a następnie obficie posypać je cukrem pudrem.
- Przygotowane według dawnego przepisu faworki będą kruche i chrupiące, a ułożone w szczelnym naczyniu mogą być przechowywane nawet w ciągu tygodnia.