Karpie bytują przy dnie zbiorników wodnych, co może być przyczyną nieprzyjemnego posmaku i zapachu karpi, ale to nie wszystko. Przykra woń najbardziej towarzyszy okazom, które żyją w zatłoczonych zbiornikach wodnych, gdzie może brakować tlenu, co przekłada się na mało apetyczne właściwości tych ryb. Dotyczy to także transportowania i przechowywania karpia. Dlatego nie należy kupować karpi w miejscach, w których są one bardzo stłoczone.
Jedną z metod usuwania zapachu jest obłożenie karpia plastrami cebuli. Cebula ma wyrazisty zapach, który zneutralizuje zapach mułu, a przy okazji dodatkowo wpłynie na walory smakowe, podkreślając naturalny smak mięsa.
Wystarczy cebulę pokroić w grube plastry, ułożyć na rybie i odstawić w chłodne miejsce na dwie-trzy godziny albo na całą noc.
Rybę obłożoną cebulą można również owinąć folią spożywczą i umieścić w lodówce na całą noc.
Innym, nawet bardziej efektywnym sposobem niż zastosowanie cebuli, jest czosnek, który przeciśnięty przez praskę lub drobniutko posiekany i nałożony na rybę na kilka godzin przed jego przygotowaniem sprawi, że karp stanie się niezwykle delikatny i da się odczuć „niebo w gębie” już po pierwszym kęsku.
Dobrą receptą na zniwelowanie zapachu mułu jest też moczenie karpia w zimnym mleku przez trzy lub cztery godziny przed smażeniem.
Stosowne będzie również użycie maślanki połączonej z plastrami cebuli.
Popularnym sposobem na brzydki zapach karpia jest skropienie mięsa sokiem z cytryny przynajmniej godzinę przed smażeniem.
Można przygotować także bardziej złożony zestaw, który „wyciągnie” z karpia przykrą woń.
W skład takiego zestawu muszą wejść: starta marchewka, pietruszka i seler, do których należy dołączyć rozdrobniony czosnek, wszystko wymieszać i obłożyć zestawem rybę przed smażeniem. Przyda się do tego folia spożywcza dla szczelnego owinięcia karpia. Po dwóch-trzech godzinach „leżakowania” należy oczyścić rybę z warzywnej "pierzynki" i przygotować według własnego uznania.