Chociaż wyrabianie pączków jest pracochłonne, jednakże warto nieco się potrudzić, by przed zbliżającym się okresem Wielkiego Postu, w tłusty czwartek, posmakować pulchne i rozkoszne w walorach smakowych pączki według starych przepisów własnoręcznie i z poszanowaniem ogólnopolskiej tradycji usmażone.
Aby pączki się udały, trzeba pamiętać zaledwie o paru zasadach:
- Ciasto należy wyrabiać tak długo, aż nabierze charakterystycznego połysku oraz zacznie odchodzić od dłoni i, że do ciasta należy dodawać nieco spirytusu, to zapobiega wchłanianiu przez pączki tłuszczu.
- Do smażenia pączków używa się tłuszczu odpornego na działanie wysokiej temperatury, np. oleju rzepakowego (olej może być też słonecznikowy) lub smalcu.
- Tłuszcz musi być bardzo mocno nagrzany, ale nie może dymić. Przegrzany tłuszcz możemy uratować jedynie wrzucając naraz kilka plasterków obranych i pociętych w kostkę ziemniaków. Znacznie zmniejszy to temperaturę, nim ją da się odpowiednio uregulować przed wrzuceniem kolejnej porcji pączków.
- Istnieją dwa sposoby sprawdzenia temperatury – próba dłoni i próba ciasta. Jeżeli nie da się utrzymać dłoni bezpośrednio nad tłuszczem to znak, że pączki można już zacząć smażyć. Jednakże lepiej jest wrzucić kawałek ciasta i w ten sposób sprawdzić czy wypłynie oraz czy zacznie się smażyć.
- Testowy kawałek ciasta należy wyłowić, by się nie spalił.
Istnieje wiele sposobów i różny czas smażenia indywidualnie wypracowany u każdej gospodyni. Niekiedy jest to kilka chwil, tak aby pączki tylko porządnie zrumieniły.
Pączki należy wysmażać z obu stron, pilnując, by nie zanurzyły się zbyt głęboko. Tak może się stać, gdy tłuszcz nie będzie dostatecznie nagrzany. Pączki nie mogą też pływać zbyt blisko siebie, bo to obniży temperaturę tłuszczu, co z kolei sprawi, że pączki będą tłuste.
Aby sprawdzić czy pączki są gotowe, to najprościej jest jednego wyłowić i nakłuć wykałaczką, a gdy wyciągniemy czystą wykałaczkę, bez osadu z surowego ciasta, oznacza to, że już „dojrzałe” i są w sam raz.
Po smażeniu, zaraz po wyłowieniu z rondla, pączki najlepiej ułożyć na sitku albo bibule, by pozbyć się nadmiaru tłuszczu.
Lukrowanie pączków można rozpocząć na „gorąco”, od zaraz. Jeśli zaś posypuje się je cukrem pudrem, to odczekać trzeba, aż pączki ostygną. W przeciwnym razie cukier się rozpuści i zamiast eleganckiego pyłu powstanie przezroczysta skorupa. Z dodatków poleca się skórkę pomarańczową albo migdały.
Przygotowanie pączków w domu chociaż pracochłonne, ale jest o wiele tańsze i znacznie zdrowsze, a najważniejsze wszyscy domownicy osłodzą z wdzięczności za łakocie duszę i serce życzliwością i podziękowaniami „smacznej” pani domu.
Ponadwiekowy przepis na pączki:
Składniki: 0,5 kg mąki; 5 dag drożdży; 1 szklanka mleka; 4 żółtka; 0,5 szkl. cukru; 15 dag masła; smalec do smażenia; kieliszek rumu (może być spirytus lub czysta wódka);
Przygotowanie:
- Mleko zagotować dodać 2 łyżki mąki i wymieszać, żeby nie było grudek, gdy przestygnie dodać drożdże i łyżkę cukru.
- Żółtka utrzeć z cukrem, wlać do rozczynu i wymieszać.
- Dodać resztę mąki, rum albo spirytus.
- Po wstępnym wyrobieniu ciasta wlać rozpuszczone i przestudzone masło i wyrabiać aż ciasto będzie odchodziło od ręki.
- Odstawić na około pół godziny w ciepłe miejsce.
- Formować małe pączki, po uformowaniu postawić na ok. 20 minut do wyrośnięcia. Smażyć na smalcu.
- Pączki można nadziewać konfiturą, posypać cukrem pudrem lub zanurzać w lukrze.
Smacznego!