Tłusty czwartek, rozpoczynający ostatni tydzień karnawału, niezmiennie pozostaje ulubioną tradycją, którą się co roku celebruje. W tym dniu królują domowe pączki i faworki. Przyjęło się, że nie zjedzenie pączka w tłusty czwartek może przynieść nawet pecha. Dlatego nie warto ryzykować, więc tłusty czwartek musi być tłusty, a pączki są jednym z najlepszych sposobów na uczczenie tradycji.
Tłusty czwartek jest tradycją sięgającą czasów pogaństwa. W tym dniu świętowano odejście zimy i szybkie nadejście wiosny. Świętowanie polegało na obfitych ucztach, podczas których spożywano tłuste potrawy, a różnego rodzaju mięsa popijano winem.
Święto początkowo obchodzone było jedynie w dużych miastach. W Polsce zwyczaj pojawił się dopiero w XVI wieku, a na wsi biesiadowanie z tej okazji rozpoczęło się dopiero pod koniec XIX wieku.
W tłym dniu pieczone ciasto chlebowe było podawane na słono z dodatkiem tłustej słoniny, a pączki były przygotowywane w innej wersji, niż w dniu dzisiejszym. Były twarde i mniej puszyste, ponieważ wtedy do ciasta nie dodawano drożdży. Pączki obsypane cukrem zaczęto podawać dopiero w XVI wieku.
Święto dawniej wypadało w ostatni wtorek karnawału, dzień przed Środą Popielcową. Jednakże ze względu na rozrost popularności święta, zabawę przedłużano rozpoczynając obchody o dzień wcześniej, w poniedziałek. Jednak przygotowania, np. gotowanie jedzenia, wymagały dożo czasu, a nie starczało go, bo niedziela była dniem wolnym od pracy. Prawdopodobnie, dlatego zapadła decyzja na przeniesienie tradycji na czwartek, by gospodynie miały możliwość spokojnie przygotowywać obfite posiłki, którymi raczyli się domownicy w tłusty czwartek.
Tłusty czwartek jest świętem ruchomym, którego data zależna jest od tego, kiedy rozpoczyna się Wielki Post i wypada Wielkanoc.
W 2025 roku święta wielkanocne wypadają stosunkowo późno, co zwiastuje o tym, że tłusty czwartek przyjdzie dopiero pod koniec tegorocznej zimy, czyli 27 lutego, a Wielki Post rozpocznie się 5 marca, czyli w dzień Środy Popielcowej.