Szczególnym popytem barwniki cieszą się przed świętami, gdyż niekiedy gospodynie szykując świąteczne dania chcą wypaść jak najlepiej, jednakże nie poleca się z tym przesadzać i z „ulepszaczy” korzystać wybiórczo. Stosując barwniki należy się upewnić w jaki sposób i z jakich surowców są wyprodukowane. Barwniki spożywcze są bezpieczne dla zdrowia przeważnie wtedy, kiedy są naturalne, czyli są pochodzenia roślinnego lub zwierzęcego; są ekstraktami surowców takich jak liście, kwiaty, korzenie czy owoce roślin albo z surowców pochodzenia zwierzęcego.
Do naturalnych barwników spożywczych są też zaliczane substancje, które nie istnieją w świeżych produktach, ale są uzyskiwane w wyniku przemiany bezbarwnych składników żywności czy przygotowywania posiłków. Takie barwniki są nieszkodliwe i nie każdego wpisanego na etykietce E należy się obawiać.
Nie groźne dla zdrowia są takie substancje jak kurkumina (E100), koszenila ze zmielonych robaków (E120), karmel naturalny (E150a), naturalny karoten (E160a), luteina (E161b), betanina czyli czerwień buraczana (E162) oraz antocyjany (E163). Jednakże są wyjątki np. srebro (E174) oraz złoto (E175) te naturalne barwniki nie są bezpieczne.
Przygotowując domowe potrawy warto stosować naturalne barwniki własnej produkcji, w tym niektóre warzywa lub przetwory z nich. Może to być domowy sok z buraka, który idealnie zabarwi ciasta, kremy, naleśniki, gofry czy makarony oraz inne produkty mączne, a sok z jagód pozwoli uzyskać niebieski, a szpinak – kolor zielony. Takie barwniki są neutralne i nie zmieniają smaku potraw, jedynie idealnie podsycają barwę.
W uzyskaniu brązowej barwy w domowych warunkach pomoże mocny napar czarnej herbaty. Czarny kolor można uzyskać z kawy lub aktywnego węgla. Węgiel dodatkowo sprawi, że produkt będzie miał także właściwości detoksykujące.
Niektóre sztuczne barwniki spożywcze są dopuszczone do użytku w Unii Europejskiej, jednakże zbyt często używane są szkodliwe dla zdrowia. Spożywać je należy jak najrzadziej, a zwłaszcza dotyczy to dzieci, kobiet w ciąży oraz alergików.
Podajemy czarną listę sztucznych barwników.
E102 – tartazyna, daje żółty kolor. Może być obecna jako składnik nie tylko w kosmetykach, odzieży, tapetach i papierze, ale również w napojach, wyrobach piekarniczych, dżemach, galaretkach, polewach do sosów, musztardzie, sztucznym miodzie, gotowych zupach czy sosach. Spożywanie tartazyny może doprowadzić do nadpobudliwości oraz problemów z koncentracją u dzieci, jak też wywołać reakcje alergiczne.
E104 – żółcień chinolinowa, jest składnikiem galaretek, napojów, słodyczy i lodów, jak też w niektórych kosmetykach do twarzy i włosów, pastach do zębów oraz w tuszu do tatuaży, lekach i suplementach, a szczególnie w tabletkach do ssania. Spożywanie tego barwnika u dzieci powoduje nadpobudliwość.
E110 – żółcień pomarańczowa, należy zaznaczyć, że jej stosowanie jest zabronione m.in. w Norwegii i Finlandii. Najczęściej ten barwnik znajduje się w ciastkach, likierach owocowych, płatkach śniadaniowych oraz w niektórych lekach. E110 może nasilać objawy astmy, powodować nadpobudliwość i zaburzenia koncentracji u dzieci, wywoływać alergie, powodować problemy z cerą i bóle brzucha. Istnieją obawy, że jest substancją rakotwórczą, ale brakuje jednoznacznie potwierdzających badań.
E122 – azorubina. Jest dodawana do cukierków, ciast, dżemów, jogurtów, galaretek i czerwonego wina. Na podstawie badań azorubina ma kancerogenny wpływ na zwierzęta.
E124 – pąs 4R (czerwień koszelinowa). Ta barwa często jest dodawana do napojów, słodyczy oraz dań w proszku. E124 wywołuje alergie, może mieć działanie rakotwórcze na komórki wątroby.
E129 – czerwień allura, barwnik azowy. Barwnik azowy jest składnikiem w żelkach, galaretkach, płatkach, wyrobach cukierniczych oraz napojach gazowanych. E129 jest zakazany w Belgii, Danii, Francji i Szwajcarii, do 2001 roku był zakazany również w Norwegii. Ten barwnik może negatywnie wpływać na płodność i wykazywać kancerogenne działanie.
E132 – niebieska indygotyna, którą zawierają lody, słodycze, napoje i otoczki leków czy suplementów może powodować alergie, nadpobudliwość u dzieci oraz problemy kardiologiczne.
Barwnik E133 – błękit brylantowy jest zakazany w Szwajcarii. Stosuje się go przeważnie do produkcji alkoholi, galaretek, cukierków, wyrobów cukierniczych oraz kosmetyków i farb do włosów. E133 może być powodem rozwoju astmy, jest również szkodliwy dla osób z zespołem jelita drażliwego. Natomiast badania wskazują na to, że może mieć potencjalne rakotwórcze działanie.
Dlatego dokonując zakupów należy dokładnie czytać etykiety, tym bardziej unikać wysoko przetworzonej żywności pełnej sztucznych barwników, a wybierać raczej produkty z tzw. „krótką listą” składników „E”. Ponadto przygotowując świąteczny stół i życząc zdrowia domownikom najlepiej jest korzystać tylko i wyłącznie z naturalnych ulepszaczy smaku i koloru.