Udowodniono, że mózg człowieka nie funkcjonuje bez odpowiedniej dawki glukozy. Dobrze odżywiony działa sprawnie, m.in. produkuje odpowiednie ilości serotoniny, neuroprzekaźnika, który znajduje się w każdej komórce układu nerwowego, która odpowiada za nastrój, wytrzymałość na ból i... apetyt.
Gdy czuje się rozdrażnienie lub apatię, to znak, że mózg wytwarza zbyt mało serotoniny. Więc trzeba zadbać, by jej poziom we krwi był odpowiedni, czyli włączyć do diety węglowodany złożone. Podczas trawienia ulegają one powolnemu rozpadowi, dlatego stężenie glukozy we krwi będzie wzrastało stopniowo i utrzyma się na jednakowym poziomie. Dzięki temu mózg będzie miał stały dopływ pożywienia. Najlepsze źródła węglowodanów złożonych to warzywa, pełnoziarniste pieczywo, brązowy ryż, grube kasze i razowe makarony z pszenicy tzw. durum.
Trzydzieści minut szybkiego spaceru pięć razy w tygodniu albo trzydzieści minut intensywnego aerobiku trzy razy w tygodniu działa tak, jakby zażywało się leki antydepresyjne. Jeśli prowadzi się siedzący tryb życia, można zauważyć obniżenie nastroju. Recepta jest jedyna – to ruch.
Wiele kobiet w okresie menopauzalnym obserwuje u siebie wahania nastroju – przygnębienie, bezsenność. W tym przypadku pomoże terapia hormonalna, tzw. hormonalna terapia zastępcza przepisywana przez lekarza (ma różne formy – tabletki, plastry). Jeżeli nie można lub nie chce się jej stosować, to warto sięgnąć po roślinne preparaty zawierające fitoestrogeny, czyli substancje działające jak hormony.
Naukowcy zauważyli, że wystawianie się na promienie słoneczne zdecydowanie poprawia nastrój nie tylko osobom cierpiącym na sezonową depresję. Dla słonecznej terapii wystarczy pół godziny dziennie. A jeżeli słońce ukryje się za chmurami, trzeba włączyć w domu żarówki o żółtym świetle.
Na podst. Interia.pl