Dlatego osiągając ten wiek warto przejść badania profilaktyczne u lekarzy specjalistów, by dowiedzieć się preliminarnie jaki jest nasz zdrowotny bilans. Statystyka wykazuje, że właśnie 40 lat jest półmetkiem drogi życiowej. Jednakże w praktyce, to jak długo będzie każdy żył zależy od bardzo wielu różnych czynników, z których część jest od nas zupełnie niezależna. Na przykład geny, które oddziedziczyliśmy od swoich przodków, jak też są i inne czynniki, które mają duży wpływ na nasze samopoczucie – dieta, aktywność fizyczna itd.
– Około 40. roku życia u większości ludzi zaczynają spowalniać różne procesy metaboliczne i ogólnie cały metabolizm. Ten przełom metaboliczny może się zacząć jeszcze kilka lat przed 40-tką lub też parę lat po 40-tce, zależnie od bazy zdrowotnej konkretnej osoby, bo u każdego jest ona inna. Stan tej bazy zależy w około 20 proc. od naszych genów, w około 20 proc. od czynników środowiskowych, w 10 proc. od jakości służby zdrowia, ale najbardziej, bo aż w 50 proc. od stylu życia – mówi dr Michał Sutkowski, lekarz rodzinny z 25-letnim stażem, rzecznik Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce.
Niestety, dokonujące się około 40. roku życia zmiany w metabolizmie niosą wiele poważnych konsekwencji. Po czterdziestce rozpoczynają się procesy „psucia się” naszego zdrowia…
Dr Sutkowski tłumaczy, że spowolnienie metabolizmu przyczynia się do rozwoju procesów zwyrodnieniowych różnego rodzaju. W przypadku układu sercowo-naczyniowego będą to procesy miażdżycowe, a dla układu kostno-stawowego różne procesy zwyrodnieniowe dotyczące chrząstki, reumatyzm pozastawowy czy reumatyzm kostny. Te procesy odbijają się też negatywnie na kondycji innych narządów ciała. Na przykład zmiany miażdżycowe dużego stopnia mogą uszkodzić nerki, itd.
Stan zdrowia w tym wieku zależy w dużej mierze od stylu życia konkretnej osoby, nie tylko doby obecnej, ale też z lat przeszłych – zaznacza ekspert. Jeśli na przykład dany człowiek palił od 20 lat i pali nadal, to w wieku 40 lat często ma już POCHP (przewlekłą obturacyjną chorobę płuc). A gdy ktoś nadużywał przez 20 lat i nadal nadużywa alkoholu, to można się spodziewać, że ma już co najmniej duże stłuszczenie alkoholowe wątroby, jeśli nie marską wątrobę.
Ekspert wskazuje, że w populacji duże zagrożenie w wieku 40 stanowią przede wszystkim: miażdżyca tętnic wieńcowych, nadciśnienie tętnicze, a także choroby onkologiczne (rośnie zwłaszcza ryzyko nowotworów płuca i jelita grubego). Niestety, z danych epidemiologicznych wynika, że wiek chorujących na raka stopniowo się obniża. Zaczynają się też powoli objawiać symptomy gorszego trawienia (np. większa skłonność do zaparć, chorób zapalnych jelit). Odrębną grupę zagrożeń stanowią także choroby dziedziczne, np. nowotwory są genetycznie zależne.
– Jeżeli u kogoś występuje zespół polipowatości rodzinnej w jelicie grubym, to w wieku 40 lat prawdopodobnie ma już on nowotwór. Jeśli taka osoba nie kontroluje regularnie swojego stanu zdrowia, nie robi kolonoskopii, to bardzo ryzykuje – ostrzega dr Michał Sutkowski.
Lekarze apelują do pacjentów, aby w ramach profilaktyki w wieku 40 lat wykonać badania profilaktyczne oraz zadbać szczególnie o zmianę nawyków żywieniowych oraz aktywność fizyczną, po prostu prowadzić prozdrowotny styl życia.
Na podst. PAP
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.