Obecne w naszej diecie węglowodany, określane popularnie jako cukry, mogą w różnym stopniu podnosić poziom glukozy we krwi. Zależy to od ich rodzaju i sposobu obróbki, jakiej zostają poddane w procesie przygotowywania posiłków, a także od innych składników posiłku, jak białko i tłuszcze. Jeśli dany produkt zawiera większe ilości cukrów prostych (tj. glukozy i fruktozy obecnej w owocach) lub sacharozy (cukier stołowy), to poziom glukozy we krwi po jego zjedzeniu będzie rósł szybko, szybko pobudzał wydzielanie insuliny przez komórki trzustki i jednocześnie szybko spadnie. Oznacza to, że taki produkt ma wysoki indeks glikemiczny (IG).
Generalnie węglowodany złożone powinny wolniej podnosić stężenie glukozy we krwi, ale na przykład skrobia obecna w produktach z białej mąki (z oczyszczonego ziarna) jest łatwiej trawiona niż ta obecna w produktach pełnoziarnistych, które dodatkowo zawierają węglowodany nietrawione w ludzkim przewodzie pokarmowym (błonnik), co obniża indeks glikemiczny jedzenia.
Już wcześniejsze badania sugerowały, że dieta bogata w wysoko przetworzone węglowodany, w tym cukry proste, może po dłuższym czasie nasilać zaburzenia nastroju.
Naukowcy pod kierunkiem dr. Jamesa Gangwischa z Columbia University Medical Center w Nowym Jorku przeprowadzili badania wśród ponad 70 tys. kobiet po menopauzie, uczestniczek wieloletniego studium pt. Women's Health Initiative Observational Study. Zebrano dane na temat indeksu glikemicznego spożywanych przez nie co dzień pokarmów, ładunku glikemicznego (pozwala ocenić jak bardzo wzrośnie poziom glukozy we krwi po spożyciu porcji danego produktu) oraz ilości różnych rodzajów węglowodanów w diecie (jak glukoza, fruktoza, sacharoza, laktoza – cukier obecny w mleku, skrobia i inne). Kobiety wykonywały również test pozwalający ocenić objawy depresji.
Okazało się, że im wyższy był indeks glikemiczny posiłków oraz im więcej w diecie kobiet było cukrów prostych i produktów z ziarna oczyszczonego (rafinowanego), tym bardziej były one narażone na depresję. Panie, których dieta miała najwyższy indeks glikemiczny były o 22 proc. bardziej zagrożone depresją w porównaniu z tymi, których dieta miała najniższy indeks glikemiczny. Podobny wzrost ryzyka obserwowano, gdy pod uwagę wzięto spożycie cukrów prostych.
Z kolei spożywanie większych ilości błonnika, produktów z pełnego ziarna, z mleka, warzyw i owoców (ale nie soków owocowych) było związane z niższym ryzykiem depresji.
Zdaniem autorów pracy wyniki te wskazują, że modyfikacja składu naszej diety może mieć istotne znaczenie w prewencji, a nawet terapii depresji u kobiet po menopauzie. Aby to potwierdzić potrzebne są jednak szeroko zakrojone badania kliniczne. PAP