Naukowcy z King's College w Londynie doszli do takich wniosków po przeanalizowaniu elektronicznych danych medycznych nieco ponad 11 tys. stulatków. Analizowano występowanie wśród nich różnych chorób przewlekłych i problemów zdrowotnych, związanych z wiekiem, w tym cukrzycy typu 2, udarów mózgu, zwyrodnienia stawów, chorób nowotworowych, a także złamań związanych z upadkami, demencji, zaburzeń wzroku i słuchu.
Badacze wyliczyli, że w latach 1990-2013 wzrosła liczba osób dożywających 100 lat – odnotowano wzrost o 50 proc. w przypadku kobiet i o 30 proc. w przypadku mężczyzn. Ogólnie panie miały czterokrotnie większe szanse na osiągniecie wieku 100 lat niż panowie.
Stuletni mężczyźni byli jednak zdrowsi od stuletnich kobiet i rzadziej cierpieli na liczne przewlekłe schorzenia czy niepełnosprawności, w tym złamania, nietrzymanie moczu, pogorszenie wzroku i słuchu.
"Zaobserwowaliśmy, że zaskakująco duży odsetek stulatków nie miał poważnych schorzeń" – komentuje główna autorka pracy Nisha Hazra. Wyniósł on 37 proc. w grupie panów i 21 proc. wśród pań. Jednak, ponieważ populacja stulatków w społeczeństwie będzie rosła nieunikniony jest też wzrost liczby osób cierpiących na różne przewlekłe choroby, zaznacza badaczka. Będzie się to wiązało z coraz większym obciążeniem służby zdrowia i budżetów państw.
Dlatego warto prowadzić badania, które pomogą zrozumieć, dlaczego niektóre osoby dożywają sędziwego wieku w dobrym zdrowiu, bez poważnych schorzeń, a inni wręcz odwrotnie, ocenia Hazra. To może przyczynić się do poprawy opieki medycznej nad seniorami, a w konsekwencji jakości ich życia. PAP