W czasach kwarantanny ludzie często skarżą się na napady paniki i silny lęk, narzekają, że pracują w domu bez urlopu i przepracowują się – tak wygląda rzeczywistość wielu mieszkańców Litwy. Niekończąca się kwarantanna wpływa nie tylko na samopoczucie psychiczne, ale także fizyczne.
Często ludzie mówią, że zawsze byli bardzo silni, a teraz nie wiedzą już, co ze sobą zrobić. Trwająca rok kwarantanna ma ogromny wpływ na układ nerwowy, a im dalej, tym wyraźniejsze objawy – ludziom jest naprawdę ciężko, a ich stan jest zły.
Niemało zamieszania wywołują sprzeczne informacje i podwójne standardy, które niektórym zezwalają na więcej niż innym, choć zasady powinny być dla wszystkich jednakowe.
Psychoterapeutka Daiva Žukauskienė twierdzi, że obecnie ludziom szczególnie trudno jest zrozumieć, w co wierzyć.
„Społeczeństwo jest zdezorientowane i nie może już w nic wierzyć, ponieważ trwa wojna informacyjna. Jedna strona mówi nam jedno, a rzeczywistość pokazuje nam co innego” – zapewnia rozmówczyni.
Psychoterapeutka mówiła także o zauważalnej zmianie w nastroju społeczeństwa – rosnące napięcia objawiają się lękiem i apatią.
Specjalistka zauważa, że minął już ten piękny czas, gdy w domach trwały porządki i remonty, a wszystkie kąty były wypolerowane – teraz zeszło to na drugi plan. Obecnie panuje bałagan i niechęć do robienia czegokolwiek – ludzie oczekują ze wstrzymanym oddechem na lepsze czasy.
„Powiedziałabym, że zamieszanie jest dość globalne i nie można wierzyć ani statystykom, ani doniesieniom medialnym, ani kanałom informacyjnym rządu, ponieważ to, co było prawdą wczoraj, dzisiaj jest już kłamstwem” – mówiła psychoterapeutka.
Daiva Žukauskienė twierdzi, że nie wie już jakich słów używać i jak rozmawiać z ludźmi, by przekonać ich do przestrzegania ograniczeń. Ma jednak nieco prostszy cel – pomóc tym, którzy się do niej zwracają, aby nie zatracili siebie i nawet, gdy zniknie w nich poczucie sensu przestrzegania kwarantanny, żyli dalej.
„Starać się robić to, co robiliście do tej pory, kiedy jeszcze nie było wirusa. Na ile to możliwe żyć codziennością, myć ręce, nosić maseczki, przestrzegać prawa, a następnie patrzeć – będzie co będzie” – mówiła psychoterapeutka.
Na podst. delfi.lt