Według opinii psychoterapeutów osoby dotknięte takim kompleksem mają wdrukowane, że muszą być dobre dla innych. Wychodzi to w takich sytuacjach, kiedy np. nie umiesz odmawiać prośbom innych, nawet gdy ich spełnienie uniemożliwia ci realizację swoich własnych zamierzeń, albo gdy uważasz, że jeśli ty komuś nie pomożesz – nikt inny tego nie zrobi. Jeśli te sytuacje brzmią dla ciebie znajomo, warto się zastanowić, czy nadmierne niesienie pomocy nie jest twoim nawykiem. Co warto z tym zrobić? Shawn Meghan Burn, profesorka psychologii, w książce Unhealthy helping (niezdrowe pomaganie) podpowiada w jakich sytuacjach trzeba powiedzieć: stop!
Nie pomagaj, jeśli…
Osoba, której pomagasz, złamała obietnice wielokrotnie. Przykładem jest „krycie” faktu, że ktoś przyszedł pijany do pracy. Umawiacie się, że to ostatni raz, a potem znowu jest ostatni raz i tak dalej.
Twoja pomoc narusza twoje wartości: musisz dla niej kłamać, manipulować. Np. kiedy przyjaciółka prosi cię o krycie jej romansu i mówi mężowi, że nocuje u ciebie, a ty masz potwierdzić mu to kłamstwo. Wystarczy powiadomić o swoich granicach. Masz prawo do swoich zasad i oczekiwania, że inni je uszanują.
Twoja pomoc jest wynikiem czyjejś manipulacji. „Zamierzasz wyjechać na narty z przyjaciółmi? Myślałam, że mi pomożesz w myciu okien…Gdy byłaś(-eś) mała(-y) ja cały czas poświęcałam się tobie” – mówi dobitnie twoja mama. Znakiem, że masz do czynienia z manipulacją, jest poczucie winy, dziwny dyskomfort i wyrzuty sumienia, które pojawiają się po takich słowach. Nie lekceważ tego. Mamie należy się troska, ale wciąż masz prawo do swoich decyzji i spędzania czasu bez niej.
Twoja pomoc pochłania coraz więcej twoich zasobów. Kiedy wyciągasz pomocną dłoń, są tacy, co wezmą całą rękę. Pomagać nie znaczy rezygnować z siebie, ze swojego wolnego czasu ani dawać wszystko bez ograniczeń. Musisz powiedzieć, co możesz zaproponować, a czego nie – to musi być jasne przede wszystkim… dla ciebie.
Rota