Swędzi nas głowa, bo nieodpowiednio myjemy albo układamy włosy. Wybierając szczotkę, grzebień do czesania zwróćmy uwagę, by nie miały ostrych ząbków, które drapię skórę i nie pożyczajmy nikomu ani od nikogo przyborów do włosów.
Za często zmieniamy szampon. Szampon zawiera substancje chemiczne, do których z czasem skóra się przyzwyczaja. Jeśli będziemy ciągle zmieniać szampon, obniżymy stopień tolerancji skóry – wówczas może ona reagować podrażnieniem i nieprzyjemnym świądem. Co robić? Stosujmy jeden rodzaj szamponu. A gdy skóra swędzi myjmy ją kosmetykiem do nadwrażliwej skóry, z serii hypoalergicznej. Preparaty tego typu zawierają substancje kojące m. in. argininę, pozwoli to wzmocnić skórę, złagodzić dolegliwość.
Suszymy pasma gorącą suszarką. Naskórek może pękać, łuszczyć się. Takie „przypiekanie” skóry gorącym powietrzem pozbawia ją warstwy tłuszczu i wysusza. Skóra głowy staje się napięta, pęka i swędzi, nadmiernie się łuszczy – to podrażnienie mylone jest często z łupieżem. Co robić? Napięta skórę nawilży olej jojoba, kokosowy, lniany lub z awokado. Wcieramy go w głowę, a po 2 godzinach zmywamy łagodnym szamponem. Stosujemy 2-3 razy w tygodniu. I używamy letniego nawiewu suszarki.
Podrażniamy skórę farba i kosmetykami. Farbując włosy, a potem nakładając lakier, żel czy wosk do stylizacji na głowę (zamiast na włosy) „bombardujemy” skórę silnie drażniącymi substancjami chemicznymi. Po pewnym czasie niszczymy jej warstwę ochronną, dlatego piecze lub swędzi. Co robić? Preparaty do pielęgnacji włosów (odżywkę, maseczkę) nakładamy w odległości 1 cm od skóry.
Alergia lub stan zapalny. Swędzenie głowy może być reakcją skóry na to, co się dzieje w organizmie. Bywa m. in. sygnałem grzybicy, łojotoku, zakażenia pasożytami, alergii, a także chorób tarczycy. Co robić? Jeśli świąd jest uporczywy, stosujmy apteczny szampon kojący, zapobiegający stanom zapalnym oraz wybierzmy się do dermatologa.
"Rota"