Zdaniem specjalistów pyły zawieszone PM10 wnikają do układu oddechowego i drażnią błonę śluzową, powodując stan zapalny. Jak podkreśla dr Piotr Dąbrowiecki, alergolog z Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie, wywołują także katar i kaszel, i często mylone są z infekcjami.
– Organizm broni się przed zanieczyszczeniami, zwiększając w drogach oddechowych wydzielanie śluzu, ale może również obkurczać oskrzela – tłumaczy dr Dąbrowiecki. – Skutkiem tego jest duszność i świszczący oddech.
Równie groźny jest pył PM2,5. Mniejsze cząsteczki łatwiej wnikają do układu oddechowego, przedostają się do płuc, mogą nawet przenikać przez pęcherzyki płucne do układu krążenia. To – tłumaczą specjaliści – może nasilać problemy sercowe osób cierpiących na choroby układu krążenia.
Według raportu NIK z grudnia 2014 roku główną przyczyną zanieczyszczeń powietrza – w 91 proc. – jest indywidualne ogrzewanie budynków. Zakłady przemysłowe i elektrownie odpowiadają za 2 proc. zanieczyszczeń, a samochody – za ok. 6 proc. w skali kraju.
Podobne wnioski płyną z wyliczeń ekspertów Politechniki Warszawskiej. Głównym źródłem zanieczyszczenia powietrza w Polsce są instalacje grzewcze w domach jednorodzinnych i starych kamienicach. Razem (to tzw. sektor komunalno-bytowy) odpowiadają za blisko 90 proc. przekroczeń norm zanieczyszczeń pyłami PM10 i PM2,5 i blisko 100 proc. zanieczyszczeniami wielopierścieniowymi węglowodorami aromatycznymi mającymi właściwości rakotwórcze. Ruch samochodów odpowiada za od 5 do 10 proc. i 100 proc. przekroczenia norm obecności tlenków azotu podrażniających płuca.
– Czymś kuriozalnym i szokującym jest, jeśli ktoś spala w piecu odpady. Podobnie ze spalaniem miałów czy odpadów węglowych – nie powinniśmy tego spalać, bo to bardzo niebezpieczne dla zdrowia – uważa prof. Skubała. – Konieczne są regulacje dotyczące tego, co można w piecach spalać, a potem należy egzekwować od mieszkańców wypełnianie tych przepisów. Musi to być na tyle skuteczna bariera, by nikt nie odważył się włożyć plastiku do pieca.
– W Polsce na tzw. niską emisję (indywidualne piece grzewcze) przypada 75-80 proc. zanieczyszczeń pyłem zawieszonym. Największym ich źródłem jest spalanie węgla niskiej jakości, szczególnie miału węglowego, który emituje od 10 do nawet 20 razy więcej pyłów – podkreśla dr Dąbrowiecki.
"Tygodnik Wileńszczyzny"