Machniemy Połągę na Królewiec?

2015-07-07, 23:31
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Saharyjskie wręcz upały dopadły Europę. Żar dosłownie leje się z nieba. Nie wiem, jak Państwo go znoszą, ale pewne jest, że co niektórym anomalne temperatury wyraźnie dały się we znaki. Oto przeczytałem ostatnio wiadomość, iż niejaki Łotysz – Janis Kuzinis, członek „Asocjacji Przeciwko faszyzmowi", zaczął akcję zbiórki podpisów w celu odzyskania przez Łotwę... Połągi i przyległego do niej szelfu Morza Bałtyckiego.

Kuzinis swą akcję nazywa przywróceniem historycznej sprawiedliwości (a jakże inaczej). Bowiem poprzez powrót Połągi na łono ojczyzny (Łotwy zrozumiale) rozwiązany byłby „historyczny spór pomiędzy Litwą a Łotwą o granicę morską, zostałby odzyskany kraj połąski, który historycznie był częścią terytorium Łotwy", jest przekonany nasz sąsiadek aktywista.

Aktywista chciałby zatem, by łotewski parlament rozpatrzył od nowa umowę o granicy morskiej pomiędzy Łotwą a Litwą, a proces ten miałyby nadzorować Unia Europejska i Rada Europy. Ot co.

Nie wiem, czy wieść hiobowa gruchnęła już jak grom z jasnego nieba nad plażami Połągi, gdzie teraz setki tysięcy urlopowiczów przyjmuje kąpiele słoneczne i pluszcze się w wodach Bałtyku, ale obawiam się, że plażowicze są w nieświadomości, jaki to omen zawisł nad najpopularniejszym litewskim kurortem. Wiadomo: news na Litwie był nagłaśniany skąpo, a i plażowicze pewnie są zajęci czym innym, niż czytanie gazet czy internetu. Ale gdyby nawet złowieszcza „žinia" stałaby się ich udziałem, to zapewne i tak by pomyśleli, że ktoś pewnie nie nosi panamki na słońcu albo pije i nie zagryza.

Tymczasem ironia nie jest całkiem na miejscu w tej sytuacji, bowiem Łotysze istotnie mogą rościć historyczne pretensje do naszej wizytówki wypoczynkowej, gdyż jako żywo spór litewsko-łotewski u zarania niepodległości sąsiadujących republik o Połągę i granicę morską był. Szczególnie łotewska Rada Narodowa, która powstała o rok wcześniej od naszej Taryby, protestowała przeciwko podziałowi kraju Kurów, do którego należały Połąga i Święta, i przyłączeniu go do Litwy bądź oddaniu Niemcom, planującym założyć tam swoją autonomię. A dopóki politycy się spierali, na miejscu doszło do drobnych potyczek. 23 listopada 10 litewskich żołnierzy posiłkowanych przez policję z Kretyngi zajęło nadmorskie miasteczko wypędzając z niego „bermontininkasów". Akcja Litwinów nie spodobała się sąsiadom z północy, bowiem już po czterech dniach w kurorcie zjawiło się 150 uzbrojonych Łotyszy, którzy mieli 2 kulomioty i 2 armaty. Litwinów z miasta pognali i zaprowadzili tam swoją władzę.

Konflikt graniczny ostatecznie bardzo skomplikował stosunki pomiędzy Litwą a Łotwą, oskarżających się wzajemnie o niewdzięczność i chęć zagarnięcia cudzej ziemi. Należy przypomnieć, że Łotysze w Połądze mieli jak na tamte czasy bardzo znaczące gospodarcze interesy. Chodziło o biznes bursztynowy. W mieście wówczas działało aż 13 zakładów bursztynu, które łącznie zatrudniały 200 pracowników. Ponadto Połąga była miastem granicznym i dostarczała Łotwie duże dochody z ceł opiewające na 200 tysięcy rubli rocznie. Było więc o co walczyć i nie dziwi, że Kowno z Rygą nie potrafili się dogadać samodzielnie. Potrzebny okazał się międzynarodowy rozjemca, na którego wybrano Wielką Brytanię. Arbitrem Brytyjczycy wyznaczyli Jamesa Simpsona, jaki na łotewskie nieszczęście okazał się sprzyjać ich adwersarzom (Litwini wzięli Simpsona sprytnie na to, że port w Świętej kiedyś zakładała angielska kompania Norst). Arbiter ostatecznie więc granicę poprowadził tak, że i Połąga, i Święta okazały się po litewskiej stronie. Łotysze więc zostali z nosem.

Dzisiaj od nowa zaczynają się domagać historycznej sprawiedliwości. Choć rozumiem, że ktoś może mi zaoponować, iż przesadnie zwracam uwagę na indywiduum, czyjego myśli chodzą drogami nawiedzonych. Mam jednak na taką uwagę swoje kontrzapytanie, czy łotewscy rewizjoniści nie biorą przypadkiem przykładu od naszych rodzimych miłośników odgrzebywania niegdysiejszej sławnej litewskiej epopei. Czy to nie poczytne litewskie portale eksponują historyków pokroju Iškauskasa, którzy niedwuznacznie judzą, byśmy upomnieli się o należne nam historyczne tereny tzw. Małej Litwy (dzisiejszy obwód kaliningradzki).

Cudnie, panowie! Może zatem tak barter poczyńmy. Machnijmy Połągę na Królewiec. Tymczasem za rozjemcę chętnie stanie Moskwa. Duma rosyjska już zapytuje swoją prokuraturę, czy słusznie (konstytucyjnie) ich kraj uznał swego czasu niepodległość republik bałtyckich...

Tadeusz Andrzejewski

Komentarze   

 
#13 Nick 2015-08-25 22:44
Białoruś - jako spadkobierczyni Wielkiego Księstwa i Polska - jako spadkobierczynie Królestwa mogłyby się podzielić tym czyś, co dziś nosi miano Litwy. Białoruś miałaby wreszcie dostęp do morza a Polska Wilno. I byłoby "sprawiedliwie".
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#12 Garfield 2015-07-10 12:18
Z tym przywracaniem historycznej sprawiedliwości to różnie bywa, lecz zazwyczaj doprowadza do tragedii i cierpienia.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#11 zulugula 2015-07-09 12:25
No jak autor dobrze zauważa, każdy ma swojego Iszakauskasa. Tacy może nawet potrzebni są na tym świecie by obrazować jakim być nie trzeba.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#10 oops 2015-07-09 11:44
No i naprawdę nie zostanie przyjaciół wśród państw ościennych. I jak tą baltoskandię budować kiedy wkoło sami wrogowie.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#9 da 2015-07-08 21:20
ojej bracia Bałtowie się zaraz pobiją :) Każda wielka przyjaźń ma swoje czarne strony
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#8 Alina 2015-07-08 19:57
Każdy kraj ma jakiegoś "mędrka", który będzie prawił podobne farmazony, ale mam obawy, że Litwa w takich typków wyjątkowo obfita ;)
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#7 mac56 2015-07-08 16:16
Jak zaraz wszyscy zaczną "odzyskiwać" swoje historyczne ziemie, to będzie nieciekawie, a najwięcej w tej kwestii mają do powiedzenia małe kraje i ich oszołomy, co ciekawe
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#6 G.C. 2015-07-08 15:19
Litewska moralność jest jak moralność Kalego- Litwa może się upominać o swoje historyczne ziemie, a jak ktoś się upomni o swoje, które mają (nie)szczęście być obecnie w granicach Litwy, to jest chory psychicznie i nienormalny :)
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#5 leo 2015-07-08 12:45
No to zaraz zapanuje panika totalna. Wszyscy sąsiedzi są przeciwko Litwie. Lotwa, Białoruś, Rosja, Polska z którym z tych państw Litwa jest w całkowitej zgodzie?
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#4 bokser 2015-07-08 12:06
Takie upominania na pewno są nie na rękę Litwie. Zwłaszcza w kontekscie światowych wydarzeń ostatnich lat ale autor słusznie zauważa, że i sami często poruszają podobne tematy.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Sobota, 21 grudnia 2024 

    św. Piotra Kanizjusza, prezbitera i doktora Kościoła, wspomnienie

    Łk 1, 39-45

    Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

    W tych dniach Maryja wybrała się w drogę i spiesząc się, poszła w górskie okolice, do pewnego miasta judzkiego. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, podskoczyło dziecko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. I zawołała donośnym głosem: „Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony owoc Twojego łona! Czemu zawdzięczam to, że matka mojego Pana przychodzi do mnie? Gdy tylko usłyszałam Twoje pozdrowienie, podskoczyło z radości dziecko w moim łonie. Szczęśliwa jest Ta, która uwierzyła, że wypełnią się słowa powiedziane Jej przez Pana”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24