Janina Lisiewicz
W Wilnie dobiega końca rekonstrukcja Biblioteki Litewskiej Akademii Nauk im. Wróblewskich. Dawna Państwowa Biblioteka Eustachego i Emilii Wróblewskich w Wilnie, która od zakończenia wojny i zmiany państwowości i ustroju przez 70 lat nosiła nazwę Biblioteki Litewskiej Akademii Nauk, w 2009 roku na mocy decyzji prezydium LAN, dzięki zabiegom jej ówczesnego dyrektora, częściowo odzyskała swoją nazwę: na budynku biblioteki uroczyście odsłonięto tablicę informującą, że teraz nosi ona nazwę Biblioteki Litewskiej Akademii Nauk im. Wróblewskich.
Na frontonie budynku znalazł się napis: „Lietuvos Mokslų Akademijos Vrublevskių Biblioteka”. W 2012 r. placówka świętowała jubileusz stulecia.
Założycielem biblioteki był Tadeusz Wróblewski (1858–1925), znany wileński prawnik i polityk, nadal on jej imię swoich rodziców, Eustachego i Emilii Wróblewskich - to po nich odziedziczył bogatą bibliotekę, którą znacznie powiększył - do 30 tys. tomów.
Wróblewski zarówno skupował księgozbiory i kolekcje bibliofilskie, jak i przyjmował swoje honoraria w postaci książek. Biblioteka była systematycznie powiększana, trafiały do niej bezcenne księgozbiory polskie i obce z obszaru dawnej Rzeczypospolitej oraz Rosji i Prus.. Wróblewski był nie tylko właścicielem biblioteki, lecz także kustoszem, później jednak, ze względu na zasobność zbiorów, biblioteka została przekazana w depozyt państwu polskiemu. Należy przypomnieć, że Tadeusz Wróblewski w swoim testamencie przekazał zbiory pod warunkiem, że zostaną one na zawsze w Wilnie.
Po śmierci Tadeusza Wróblewskiego, w 1925 r., bibliotekę upaństwowiono. Powstała Państwowa Biblioteka im. Eustachego i Emilii Wróblewskich w Wilnie. W 1926 r. dla jej potrzeb rząd Rzeczypospolitej Polskiej zakupił pałac Tyszkiewiczów położony u zbiegu ul. Arsenalskiej (obecnie Tadeusza Wróblewskiego) i Zygmuntowskiej. W latach 1928–1929 pałac został przebudowany, od 1930 r. w gmachu biblioteki mieściły się także Instytut Naukowo-Badawczy Europy Wschodniej i Szkoła Nauk Politycznych. W 1939 r. zbiory biblioteczne obejmowały: 163 tys. woluminów, 35 tys. rękopisów, kolekcje numizmatyczne i kartograficzne, galerię malarstwa polskiego i obcego.
Po wkroczeniu do Wilna armii litewskiej w październiku 1939 r. biblioteka Wróblewskich została przejęta przez Republikę Litewską razem z innymi polskimi bibliotekami.
Na rozpoczętą w 2016 roku rekonstrukcję i remont budynków bibliotecznych (też nowego) przeznaczono 15,5 mln euro. Pozwoli to nie tylko przywrócić dość sfatygowanym pomieszczeniom nowe życie, ale też unowocześni warunki przechowywania zbiorów i pracy. Potrzebna i na czas podjęta inicjatywa. Ostatnio z frontonu starego gmachu zdjęto rusztowania. Jest pięknie odnowiony, cieszy oko, jednak... przyćmiewa radość napis na frontonie: „Lietuvos Mokslų Akademijos Biblioteka”. Po „odnowie” zniknął wyraz „Vrublevskių”. Owszem nadal figuruje na ustawionej przy nowym gmachu reklamie, ale na frontonie starego, historycznego budynku go zabrakło. Błąd restauratorów, przypadek… Trochę trudno w to uwierzyć przy tak solidnej robocie. Czyżby kolejny fakt stopniowego, cichego zacierania historii (w Wilnie mamy niejeden tego przykład). Komuś widocznie nie „pasowało” nazwisko nawet tak szlachetnego darczyńcy. Czy dlatego że to był Wróblewski, a nie Żvirblis… Na wszelki wypadek sprawdziłam, czy nie zatarto linii oraz daty – 1931 r. - upamiętnienia wielkiej powodzi z kwietnia 1931 roku. Na szczęście, jest!
Janina Lisiewicz
Dodaj komentarz
|
EWANGELIA NA CO DZIEŃ
-
23 kwietnia 2025
Środa w oktawie Wielkanocy
Łk 24, 13-35
Słowa Ewangelii według świętego Łukasza
W pierwszym dniu tygodnia dwóch z uczniów Jezusa szło do wsi zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od Jeruzalem. Rozmawiali ze sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i zastanawiali się, sam Jezus przybliżył się do nich i szedł z nimi. Lecz ich oczy były jakby przyćmione i nie mogli Go rozpoznać. Odezwał się do nich: „Cóż to za rozmowy prowadzicie ze sobą w drodze?”. Przystanęli smutni. Jeden z nich, któremu na imię było Kleofas, podjął rozmowę: „Jesteś chyba jedynym z przebywających w Jeruzalem, który nie dowiedział się o tym, co się tam w tych dniach stało?”. Zapytał ich: „O czym?”. Wtedy Mu powiedzieli: „O Jezusie z Nazaretu, proroku potężnym w czynie i słowie przed Bogiem i wobec całego ludu. Wyżsi kapłani i nasi przywódcy wydali na Niego wyrok śmierci i ukrzyżowali Go. A my mieliśmy nadzieję, że to On wyzwoli Izraela. Tymczasem upływa już trzeci dzień od tego wydarzenia. Co więcej, niektóre z naszych kobiet wprawiły nas w zdumienie. Gdy wczesnym rankiem poszły do grobu, nie znalazły Jego ciała. Wróciły, mówiąc, że widziały aniołów, którzy zapewnili, że On żyje. Niektórzy spośród nas poszli do grobu i zastali wszystko tak, jak powiedziały kobiety, ale Jego nie widzieli”. Wtedy On im powiedział: „O nierozumni i leniwi w sercu! Nie wierzycie w to wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Chrystus nie musiał tego cierpieć i wejść do swej chwały?”. I zaczynając od Mojżesza, przez wszystkich proroków, wyjaśniał im, co odnosiło się do Niego we wszystkich Pismach. I zbliżyli się do wsi, do której zdążali, a On sprawiał wrażenie, że idzie dalej. Lecz oni nalegali: „Zostań z nami, gdyż zbliża się wieczór i dzień dobiega końca”. Wszedł więc, aby pozostać z nimi. Gdy zasiedli do stołu, On wziął chleb, odmówił modlitwę uwielbienia, połamał i dawał im. Wtedy otworzyły się im oczy i rozpoznali Go. Lecz On stał się dla nich niewidzialny. I mówili do siebie: „Czy serce nie rozpalało się w nas, gdy rozmawiał z nami w drodze i wyjaśniał nam Pisma?”. W tej samej chwili wybrali się i wrócili do Jeruzalem. Tam znaleźli zgromadzonych Jedenastu i innych z nimi, którzy mówili: „Pan prawdziwie zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi”. Także oni opowiadali o tym, co im się przydarzyło w drodze i jak dał się im poznać przy łamaniu chleba.
Czytaj dalej...
Miejsce na Twoją reklamę 300x250px
|
Komentarze
13 października głosujmy na naszych kandydatów, lista AWPL nr 17!
Jeśli na Ukrainie, Białorusi czy - w unijnej, demokratycznej i sojuszniczej - Litwie, z premedytacją zaciera się polskie ślady przeszłości, obowiązkiem dyplomacji jest reagować szybko i stanowczo.
Tak o tym marszu mówił swego czasu prezes Związku Polaków na Litwie Waldemar Tomaszewski: "Na pierwszym miejscu było zjednoczenie polskiej społeczności. To się udało. Na przeciągu tych lat było wiele prób rozbicia tej jedności, ale to się nie udało naszym oponentom i dzisiaj stanowimy najbardziej zjednoczoną polską społeczność na całym świecie. I dajemy też przykład dla naszych współbraci Litwinów jak należy działać w jedności zarówno programowej jak i w jedności serc”.
Na początku maja, z okazji Dnia Polonii i Polaków za Granicą, ulice ukochanego Wilna uświetnione są wielkim polskim świętowaniem.
"Ukochana moja ziemio,
Wileńszczyzny drogi kraj.
Na nic Ciebie nie zamienię,
Z Tobą żyć i umrzeć daj."
To fragment pięknej pieśni Gabriela Jana Mincewicza „Wileńszczyzny drogi kraj” czyli oficjalnego hymnu Wileńszczyzny.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.