Teksas jak Lampedusa

2024-02-05, 12:42
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Tadeusz Andrzejewski Tadeusz Andrzejewski

Symbolem najazdu nielegalnych migrantów na Europę stała się włoska Lampedusa. Mała wysepka na Morzu Śródziemnym została dosłownie zalana tysiącami mieszkańców Czarnego Lądu, których mafie przerzucają na Stary Kontynent właśnie przez Lampedusę. USA mierząc się z podobnym bezprecedensowym napływem migrantów ze strony granicy z Meksykiem, też doczekała się swej Lampedusy. Stał się nim graniczny stan Teksas, który, jak alarmują byli funkcjonariusze FBI, został poddany „miękkiej inwazji” młodych, w wieku poborowym, „uchodźców” z całego dosłownie świata.

Podobieństw z nieradzeniem z falą nielegalnych migrantów pomiędzy Europą a Stanami Zjednoczonymi jest dużo. Można wręcz odnieść wrażenie, że scenariusz w obydwu przypadkach pisany był przez kalkę – tak bardzo rozwój wydarzeń na różnych kontynentach powtarza się. Najpierw lewicowo-liberalne elity wysyłają sygnał – „Herzlich Willkommen” dla wszystkich ,którzy do nas dopłyną, dojdą albo dojadą. Wszystkich przyjmiemy, bo prawo do osiedlania się, gdzie kto sobie życzy, jest uniwersalnym prawem człowieka. Uruchamia to w obydwu przypadkach lawinę, która jak kula śnieżna tocząc się w kierunku granicy rośnie, poszerza się, zwiększa się do monstrualnych wielkości. Gdy tysięczne tłumy nielegalnych migrantów zaczynają szturmować granicę, władze w Brukseli i prezydent USA najpierw długo problem ignorują, nie dostrzegają go, bagatelizują. Amerykanie dali nawet swemu prezydentowi ksywę z tej okazji „Śpiący Dżo”. Joe Biden istotnie pełniąc urząd prezydenta czasami przysypia. Raz fizycznie, inny raz emitując działanie w rozwiązywaniu problemu. Usłużne media mainstreamowe uprawiają intensywną propagandę na temat „biednych ludzi”, którym należy pomóc, bo ucierpieli w swym życiu a to od reżimów w swych krajach, a to od biedy w nich, a to wreszcie od złego klimatu, co to nie pozwala normalnie żyć im w ojczyźnie. Kto mówi zaś o bezprecedensowej nielegalnej inwazji zorganizowanej przez mafie przemytnicze i totalitarnych władców chcących destabilizować wrogów na „kolektywnym Zachodzie”, ten jest populistą, nacjonalistą, nawet jeżeli, może, trochę ma rację.

Ale gdy już miliony postawią swoje stopy na ziemi obiecanej, domagają się wówczas dachu nad głową, zasiłku i praw. W tym miejscu zaczyna się problem. Problem przede wszystkim dla tych, którzy mieszkają umownie na Lampedusie czy w Teksasie. Miejscowi mieszkańcy są w szoku, władze lokalne tak samo. Są bezradni i wściekli, bo nie mają zasobów i możliwości, by obsłużyć socjalnie rzekę ludzi, która ciągle przybiera i coraz szerzej się rozlewa. Zdesperowani wołają o pomoc do centrali, która politykę „Herzlich Willkommen” usankcjonowała. Ta jednak z pomocą nie śpieszy, jeżeli coś robi – to opieszale, nieudolnie, niewystarczająco. Wtedy zaczyna się coś, co przerobili i Europejczycy, i Amerykanie. Przy indolencji decyzyjnej władz zaczyna się wzajemne podrzucanie niechcianych migrantów. W Europie między poszczególnymi państwami, w Ameryce - między stanami. Czyli uruchamia się proceder relokacji, jaki Bruksela w końcu pod batem finansowych sankcji wymusiła na państwach członkowskich. W Stanach Zjednoczonych relokacja odbywa się nadal na dziko. Gubernator wspomnianego Teksasu Greg Abbott widząc, że „Śpiący Dżo” ani myśli zamykać granicy przed nielegalnymi migrantami, postanowił przewozić ich w głąb kraju do dużych miast rządzonych przez demokratów. A więc w pierwszą kolej do Nowego Jorku oraz Miasta Aniołów, czyli Los Angeles. W tym celu zorganizował firmy przewoźnicze, które uruchomiły swe autokary na linii Teksas – New Jork, Teksas – Los Angeles. W ten sposób w ciągu tylko minionego roku podwiezionych zostało ponad 90 tysięcy osób.

Podwózka okazała się na tyle skuteczna, że bardzo szybko stała się bolesna dla progresywnych miast i ich progresywnych włodarzy. Burmistrz Nowego Jorku, czarnoskóry i progresywny, otwarty na migrantów Eric Adams, gdy został ubogacony uchodźcami w skali przewyższającej możliwości nawet tak dużego i bogatego miasta jak gród nad Hudsonem, musiał się w końcu zbuntować. Zbuntował się oczywiście nie przeciwko decydentowi czyli „Śpiącemu Dżo”, tylko przeciwko firmom przewoźniczym z Teksasu, które podał do sądu z żądaniem 700 mln dolarów tytułem nie uiszczonych kosztów potrzebnych dla opieki nad emigrantami. Gubernator Abbott aż zaciera ręce z powodu czekającej stan rozprawy sądowej, bo jest pewien, że ją wygra. Jest taki pewien wygranej, gdyż ma asa w rękawie. Tym asem jest decyzja administracji prezydenta Bidena, która daje migrantom „legalne prawo do podróżowania do Stanów Zjednoczonych, gdziekolwiek chcą”. A że chcą do Nowego Jorku, więc on tylko spełnia ich marzenia. Radzi zatem burmistrzowi Adamsowi, by raczej Joe Bidena podał do sądu, wtedy by miał duże szanse na sukces.

Hipokryzja demokratów jest tak oczywista, że nawet amerykańskie media o tym nie mogą milczeć. Szczególnie dosadnie w tym kontekście wypadła zastępczyni Bidena wiceprezydent Kamala Harris. Progresywna na każdym ideologicznym froncie do bólu zębów, czuła na niedolę migrantów (w tym kontekście chętnie eksploatuje własną historię migrantki o hinduskich korzeniach, skrzętnie zamilczając przy tym fakt, że jej rodzina pochodzi z wyższej kasty społeczeństwa hinduskiego) Harris miała okazję na dziele poświadczyć autentyczność swych wzniosłych ideałów. Otóż stało się tak, że w grudniu roku 2022 konwój autokarowy ze 130 migrantami na pokładzie ugrzązł w burzy śnieżnej po drodze z Teksasu do Nowego Jorku. Pech chciał, że „biedni ludzie” uwięzieni zostali przez srogą zimę (rzecz miała się w okolicach świąt Bożego Narodzenia) akurat w pobliżu willi wrażliwej społecznie Harris. Miała zatem ona szansę zaprosić na święta do swych apartamentów nieszczęsnych podróżnych, ogrzać ich, nakarmić, pocieszyć. Ale tego nie uczyniła. Kamala Harris nie zaprosiła do swej willi na święta imigrantów, których spotkało po drodze nieszczęście, doniosła korespondentka portalu rebelnews.com. Nawet „Śpiący Dżo” był pewnie skonfudowany bezdusznością swej kochającej ponoć migrantów zastępczyni.

Jak już wspomniałem, byli funkcjonariusze FBI, temat nielegalnej migracji znający przecież od podszewki, zdecydowali się w obliczu kataklizmu dziejowego na bezprecedensowy krok. Wystosowali list otwarty do kongresmenów obu Izb parlamentu, w którym alarmują wybrańców narodu, że kraj został „najechany” przez obcokrajowców w wieku poborowym. I nic chyba nie przesadzają z alarmistycznym tonem pisma biorąc pod uwagę, że tylko w grudniu minionego roku na granicy zostało zatrzymanych aż 300 tysięcy nielegalnych migrantów, w całym zaś roku 2023 było ich bagatela 2,4 miliona. Specjaliści od bezpieczeństwa widzą w tym najeździe „zagrożenie, które może być jednym z najbardziej zgubnych, jakie kiedykolwiek zagrażały Stanom Zjednoczonym”. Dalej pojaśniają kongresmenom, że tak duża liczba młodych mężczyzn, pochodzących często z krajów wrogich USA, może stać się bombą zegarową. Scenariusz z atakiem Hamasu na Izrael może powtórzyć się też w Stanach, ostrzegają agenci służb specjalnych w rezerwie.

Napisałem w tytule, że Teksas jest jak Lampedusa. I dużo w tym prawdy. Ale jest też jedna różnica. Po okresie anarchii i bezradności administracji centralnej USA sprawy w swe ręce postanowili wziąć gubernatorzy stanów rządzonych przez  republikanów. Ponad 20 z nich wyraziło pisemnie swą solidarność z Teksasem, a 10 z nich zmobilizowało stanową Gwardię Narodową, by wysłać ją do ochrony granicy w Teksasie. Robią to wbrew administracji prezydenta Bidena, a nawet wbrew postanowieniu Sądu Najwyższego. Nikt w Europie, żadne państwo nie wyśle swej armady morskiej, by chronić Lampedusę i zewnętrznych granic Unii. Bo w naszej Unii lewicowe bezprawie ma być bezkarne. W tym kontekście czerwcowe wybory władz Unii i jesienne wybory prezydenckie w USA mogą być naprawdę na wagę przetrwania naszej cywilizacji.

Tadeusz Andrzejewski,
radny rejonu wileńskiego

Komentarze   

 
#11 Ryś 2024-02-07 20:07
Tam gdzie rządzą lewacy,porządku nigdy nie będzie.Dając im władzę,piłujemy sęk na którym siedzimy.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#10 marcin 2024-02-07 14:59
Szczelne granice to bezpieczeństwo mieszkańców.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#9 Alek 2024-02-06 22:59
Polityka Merkelowej poniosła klapę na całego. A teraz te same błędy sa powtarzane w Stanach.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#8 Zdzisław 2024-02-06 17:58
Ta sterowana "migracja" to właściwie podbój starego świata i próba dezorganizacji życia w naszej cywilizacji.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#7 Wojak 2024-02-05 21:38
obecne pragnienie globalizowania świata przez uciskanie narodów i ich specyfiki, jest całkowitym szaleństwem - pomagajmy tam na miejscu,a nie ściągajmy ich do siebie. Tyle lat multi-kulti udowodniło, że imigranci nie asymilują się, a wręcz przeciwnie narzucają swoją kulturę, swoją religię. Cierpią na tym rdzenni mieszkańcy.Pojawiły się zamachy, w wielu stolicach europejskich państw na stałe wpisała się w widok obecność uzbrojonej policji lub wojska i drut kolczasty
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#6 enter 2024-02-05 21:36
Frau Merkel z monsieur Macronem i postsowiecką świtą w postaci towarzyszy Junckera i Timmermansa sprowadzili niekontrolowaną migrację, którą - nie będąc poprawnymi politycznie - możemy bez przesady nazwać najazdem, współczesną inwazją islamistów na Europę.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#5 Mateusz 2024-02-05 21:34
Współczesne masowe ruchy migracyjnej są nową formą niewolnictwa, z którą Kościół w żadnym wypadku nie może współpracować – oświadczył kard. Robert Sarah, prefekt Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów w wywiadzie dla francuskiego czasopisma „Valeurs Actuelles”.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#4 greg 2024-02-05 21:33
Swego czasu (podczas sprawy obozu w Dziewieniszkach) zbadano, że większość nielegalnych migrantów na Litwie stanowią mężczyźni z Iraku w wieku do 35 lat, tak podała Państwowa Straż Graniczna (VSAT). Żadni z nich "uchodźcy" tylko cwaniacy kierujący się na zachód Europy po zasiłki socjalne. A za przylot do Europy płacili przemytnikom duże pieniądze, więc ich bieda jest też umowna. To raczej kolonizatorzy, rzuceni na kontynent europejski.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#3 E.A. 2024-02-05 21:31
Tak się zastanawiam. Czy ktoś podjął próby policzenia ile wytrzymają gospodarki poszczególnych krajów i sama Unia Europejska w przyjmowaniu imigrantów? Bo za chwilę - o ile już tak nie jest - będzie odbywało się to kosztem Europejczyków!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#2 Zbyszek 2024-02-05 14:45
Byli funkcjonariusze FBI alarmują że USA zostały „najechane” przez obcokrajowców w wieku poborowym. Tak duża liczba młodych mężczyzn, pochodzących często z krajów wrogich USA, może stać się bombą zegarową. A tragiczny scenariusz z atakiem Hammasu na Izrael, może powtórzyć się również w Stanach...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Środa, 18 grudnia 2024 

    Mt 1, 18-24

    Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

    A oto jak było z narodzeniem Jezusa Chrystusa: Matka Jego była zaręczona z Józefem. Zanim jednak zamieszkali razem, poczęła z Ducha Świętego. Jej mąż Józef był człowiekiem sprawiedliwym. Nie chciał Jej zniesławić i dlatego postanowił rozstać się z Nią po kryjomu. A gdy tak zdecydował, anioł Pański ukazał mu się we śnie i powiedział: „Józefie, synu Dawida, nie bój się przyjąć twojej żony Maryi, gdyż to, co się w Niej poczęło, pochodzi z Ducha Świętego. Urodzi Ona syna, a ty nadasz Mu imię Jezus, gdyż On uwolni swój lud od grzechów”. A wszystko to się stało, aby się spełniło słowo Pana przekazane przez proroka: „Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel”, to znaczy: „Bóg jest z nami”. Gdy Józef zbudził się, uczynił tak, jak mu nakazał anioł Pański, i przyjął swoją żonę.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24