Ile oczu nas obserwuje?

2014-08-05, 12:45
Oceń ten artykuł
(10 głosów)
Gintarė Pugačiauskaitė Gintarė Pugačiauskaitė

Współczesny świat jest epoką bogactwa. Wszystkiego mamy tak dużo, że trudno dostrzec, czego tak naprawdę brakuje. Bardzo często używane słowa „chcę”, „potrzebuję więcej”, „kupię”, „zarobię” stwarzają iluzję, że spełnienie aspiracji materialnych  przyniesie wiele satysfakcji.

Jednak pragnienie posiadania oznacza coraz częściej nie brak czegokolwiek z rzeczy „namacalnych”, tylko brak wartości moralnych, psychologicznych. Paradoksalnie, jednak w wieku zbytku ludzie nadal cierpią głód. Przede wszystkim – wartości duchowych.

Pomysł napisania tego artykułu zrodził się z podziwu, jak wiele wszystkiego ludzie mają. I jak wiele z tego powodu tracą. Ostatnio, podczas pewnej wizyty poprosiłam gospodarzy policzyć, ile „ekranów” obserwuje nas, czyli ile urządzeń mobilnych jest w ich domu?.. Jak się okazuje, wiele rodzin ma po cztery – sześć smartfonów, tabletów... I na plan drugi odchodzą nie tak bardzo już popularne telewizory oraz komputery stacjonarne. 

Nie na próżno chyba wciąż powtarzam, że posiadanie zawsze oznacza również – stratę. To, że jesteśmy w coś zaopatrzeni, warunkuje, że czegoś nam koniecznie brakuje. Dlatego zawsze pytam znajomych: co odbierają wam inteligentne urządzenia? Wielu, oczywiście, początkowo wymienia tylko zalety przedmiotów, bo taka jest już natura ludzka. Zwłaszcza mężczyźni – najpierw muszą się pochwalić, dopiero później się pożalą. W końcu jednak uznają, że te ekrany – stale „zapalające się” i wymagające uwagi „oczy” cyfrowe kosztują nas uczuć prywatności i bezpieczeństwa.

Środki łączności oznaczają obecnie łączność w szerokim, destrukcyjnym znaczeniu: chcesz tego czy nie, ale w każdej chwili możesz być ujrzany, usłyszany, sfilmowany, upowszechniony, wyśmiany, skazany, pogrzebany. Łączność teraz oznacza o wiele więcej niż wzajemny kontakt, którym można zarządzać. Wcześniej telefony czy komputery służyły tylko do nawiązywania i podtrzymywania kontaktu, obecnie jest to broń, która może walczyć – w obronie nas, ale i przeciwko nam.

Temat technologii cyfrowych i urządzeń inteligentnych jest obecnie bardzo aktualny. Jednakże aktualny stał się on bardziej z uwagi na negatywne doświadczenia. Na przykład, para przyjaciół spotyka się nad jeziorem, by się poopalać. Tylko przykucnęli nad wodą, a już wylegujący się w pobliżu zbyt rozluźniony znajomy robi im zdjęcia, które niezwłocznie publikuje na Facebooku z wyjaśnieniem: „oto jak ona dobrze wygląda w bikini”. I spróbuj wówczas udowodnić, że się wcale nie chciało pokazywać swego bikini tysiącom znajomych i nieznajomych, obecnych w tym czasie „w sieci”. Być może przytoczona sytuacja jest banalna, jednakże doskonale odzwierciedlająca, jak stale czujemy się nago i jakże krucha jest nasza prywatność.  

W takich sytuacjach właśnie zderzają się pojęcia obfitości i niedostatku. Będąc u przyjaciela, posiadającego wiele inteligentnych urządzeń w domu, zawsze czuję się niepewnie. Wygląda na to, że musiałabym się cieszyć, że mogę w każdej chwili i stale mieć połączenie z Internetem, utrwalać urocze chwile na zdjęciach dobrej jakości, słuchać muzyki, śledzić wiadomości, wypróbowywać różne programy, ale... zawsze dręczy – „a co, jeżeli".

Przecież będziesz zmusony własną reputację poprawiać od nowa nie dlatego, że zrobisz coś nieprzyzwoitego, a dlatego, że jakiś twój gest, słowo, czy ruch zostanie utrwalony, zniekształcony, wyrwany z kontekstu i niewłaściwie zinterpretowany.

Wystarczy rozejrzeć się wokół – jedni w Internecie publikują zdjęcia przyjaciół, którzy nadużyli w czasie imprezy, inni z zazdrości lub zemsty publikują najbardziej intymne, prywatne zdjęcia swoich dawnych sympatii. I kto wie, jak temu zapobiec? Skąd mogę wiedzieć, czy ten, który dzisiaj jest niby moim przyjacielem, jutro nie zakpi ze mnie w sieciach społecznościowych? Czy wierny ukochany podczas kryzysu relacji, nie urządzi w ślepym gniewie przerażającego ataku, upubliczniając bardzo osobiste zdjęcia?

Kiedy zachodzi mowa o pojęciu bezpieczeństwa, natychmiast zaczynamy wyobrażać zagrożenie ze strony Rosji, czołgi i myśliwce. Jednak prawdziwe, realne i już szkodliwe zagrożenie naprawdę niczym nie przypomina sprzętu wojskowego. Zagrożenie dla bezpieczeństwa – to przede wszystkim brak prywatności, bezpieczeństwa człowieka. Bo to, co było wcześniej grą, teraz staje się strasznym narzędziem terroru.

Nie tylko młodzi ludzie czekają na czyjeś potknięcie, a następnie tę gafę bliźniego publikują, żeby z niego zadrwić. Obecnie na podobnej zasadzie działają nawet struktury siły i bezpieczeństwa. Biorąc pod uwagę, że funkcjonariusze bezpieczeństwa rzekomo coś gdzieś zobaczyli, nagrali lub usłyszeli, manipuluje się nawet politykami, ich stanowiskami lub karierą. Ślepe śledzenie kogoś, obserwowanie i nagrywanie stało się obsesją, która zakorzeniła się głęboko nie tylko wśród młodych ludzi.

To wspaniale, że teraz każdy ma tyle inteligentnych urządzeń, że technologie są bardziej postępowe i że wielu pewnie już marzy o jeszcze lepszym i nowszym smartfonie, przy pomocy którego można wygodnie zamieszczać zdjęcia na portalach społecznościowych. Pamiętać jednak należy, że każdy ekran – to jak niewidzialne oko, które może być okiem zarówno wroga, funkcjonariusza, jak i okiem przyjaciela samozwańca.

Gintarė Pugačiauskaitė

Komentarze   

 
#16 Alina 2014-08-12 13:41
Cytuję Bob:
Ja zagrożenia nie widzę w urządzeniach tylko w użytkownikach. Dobierajcie odpowiednich przyjaciół czy kolegów. No i czasem nie trzeba aż tak bardzo wyolbrzymiać czy się przejmować zamieszczonym foto. Don't worry be happy.


też mi się wydaje, że nie należy demonizować tego tematu, bo niedługo skończymy na szukaniu podsłuchów w swoich lodówkach ;)
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#15 John 2014-08-11 20:49
Nie ma czego się bać. Nie rób czego będziesz się wstydzić i będzie spoko. Co najwyżej nastrój ludziom podniesiesz:)
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#14 Bob 2014-08-11 17:11
Ja zagrożenia nie widzę w urządzeniach tylko w użytkownikach. Dobierajcie odpowiednich przyjaciół czy kolegów. No i czasem nie trzeba aż tak bardzo wyolbrzymiać czy się przejmować zamieszczonym foto. Don't worry be happy.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#13 januk 2014-08-11 10:41
jednym słowem musi istnieć pewna równowaga między sferą duchową, a sferą materii. Trzeba stąpać twardo po ziemi, ale nie zapominając jednocześnie o podstawowych wartościach, na których wyrosła współczesna cywilizacja. To jest nasz fundament, bez którego wszystko legnie w gruzach.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#12 www 2014-08-08 12:22
Cytuję mac56:
a ja się spytam- czy politycy starają się coś zrobić z pustką duchową w społeczeństwie???? Wiadomo, o wskaźniki gospodarcze każdy się troszczy, ale o świat wartości to już nie. Owszem mamy AWPL i Waldemara Tomaszewskiego, którzy dostrzegają zagrożenia współczesnego świata i starają się to zmienić np. postulując nauczanie religii i etyki w szkołach, ale gdzie jest reszta????



reszta niestety potrafi jedynie krytykować. Wszyscy tylko narzekają na upadek wartości, a realne działania podejmuje właściwie jedynie AWPL, za co jest dodatkowo krytykowana. Czy ci krytykanci myślą, że problem rozwiąże się sam? A może nie zależy im na jego rozwiązaniu?
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#11 mac56 2014-08-08 10:45
a ja się spytam- czy politycy starają się coś zrobić z pustką duchową w społeczeństwie???? Wiadomo, o wskaźniki gospodarcze każdy się troszczy, ale o świat wartości to już nie. Owszem mamy AWPL i Waldemara Tomaszewskiego, którzy dostrzegają zagrożenia współczesnego świata i starają się to zmienić np. postulując nauczanie religii i etyki w szkołach, ale gdzie jest reszta????
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#10 g. 2014-08-08 00:43
Można korzystać z dobrodziejstw techniki mądrze i z pożytkiem, a można też prymitywnie i głupio. Niestety zbyt wielu wybiera drugą opcję.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#9 kaliber44 2014-08-07 13:22
materializm i konsupcjonizm są niestety sporym zagrożeniem dla współczesnego świata, a zwłaszcza dla rodziny i relacji międzyludzkich. Dzieci wymagają od rodziców najnowszych modeli telefonów, laptopów itp bo nie chcą być gorsze od kolegów. Żona wymaga od męża, by więcej pracował, bo chce mieć takie futro jak koleżanka. Maż w ramach "troski" o rodzinę właściwie nie bywa w domu, pojawiają się pretensje, poczucie zawodu, że czegoś jest za mało, każdy żyje sobie swoim życiem itd. Myślę, że plaga rozwodów ma z tym coś wspólnego.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#8 smyrak 2014-08-06 13:23
Środek lata, a komórka dzwoni jak szalona, a nie są to tylko informacje od znajomków z plaży i gór, tylko natrętne oferty i reklamy różnych firm. Chyba wyłączę.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#7 Jan Kran 2014-08-06 13:05
"Paradoksalnie, jednak w wieku zbytku ludzie nadal cierpią głód. Przede wszystkim – wartości duchowych."

i dlatego tak często ludzie komentują czyjeś samobójstwo: "jak to? przecież on wszystko miał".

,, Szczęście jest w zasięgu ręki kiedy zrozumiesz, że pieniądz jest bardzo dobrym służącym, ale nie jest dobrym przewodnikiem.”
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • 22 grudnia 2024 

    4 niedziela Adwentu

    Łk 1, 39-45

    Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

    Maryja wybrała się w drogę i spiesząc się, poszła w górskie okolice, do pewnego miasta judzkiego. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, podskoczyło dziecko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. I zawołała donośnym głosem: „Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony owoc Twojego łona! Czemu zawdzięczam to, że matka mojego Pana przychodzi do mnie? Gdy tylko usłyszałam Twoje pozdrowienie, podskoczyło z radości dziecko w moim łonie. Szczęśliwa jest Ta, która uwierzyła, że wypełnią się słowa powiedziane Jej przez Pana”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24