TSUE, Frontex we wspólnym froncie niechronienia granic

2022-07-18, 09:45
Oceń ten artykuł
(1 głos)
Tadeusz Andrzejewski Tadeusz Andrzejewski

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) wydał właśnie szokujący wyrok w stosunku do Litwy, którą obciążył winą, że nie przestrzega prawa unijnego w zakresie traktowania nielegalnych imigrantów. Łamie unijne prawo, ponieważ izoluje nielegalnych imigrantów i odmawia im azylu tylko dlatego, że ci nielegalnie przekroczyli granicę.

TSUE uznał, że nielegalny imigrant zarobkowy może ubiegać się o azyl nawet wtedy, gdy znalazł się na terenie kraju członkowskiego w sposób pozaprawny. Np. przekroczył zieloną granicę, unikając kontroli granicznej. Te przestępstwo (bo nielegalne przekraczanie granicy w niedozwolonym miejscu jest w każdym państwie przestępstwem) w opinii sędziów Trybunału Sprawiedliwości nie daje jednak litewskich organom praworządności prawa, by przestępcę zatrzymać i aresztować. Litewskie prawo na to pozwala, ale TSUE przemówił w imieniu prawa unijnego i zakazał Wilnu stosowania prawa krajowego. Tym samym rozbroił niejako Litwę w planie bezpieczeństwa wewnętrznego, ponieważ de facto usankcjonował akcję ataku hybrydowego ze strony Białorusi na nasz kraj. Uznał, że przemycony na białorusko-litewską granicę przez reżim Łukaszenki emigrant, któremu uda się wdarć na Litwę, ma mieć tam prawo do azylu, a Litwa ma nie mieć prawa, by go aresztować.

Cudowna – należy przyznać – jest ta praworządność unijna. Jej lewicowe elity robią wszystko, by tylko promować nielegalną imigrację, a tym, którzy z tego procederu skorzystali, dopomaga czuć się w Unii jak rewolwerowcom na Dzikim Zachodzie. Kto silniejszy, sprytniejszy, bardziej bezwzględny, po tego stronie jest też prawo. By tak było, lewicowi radykałowie w Brukseli dążą do tego, aby nawet słowo „nielegalny” imigrant znikło z użytku. Ma być imigrant „nieregularny”, bo człowiek nielegalny być nie może, tłumaczą mentorsko. Pełna zgoda. Ale wtedy nie może być w leksykonie unijnych biurokratów też takich słów jak przemytnik, przestępca, oszust, wyłudzacz ect, ect., bo to też są przecież ludzie. Dlatego, na ten przykład, przestępcę należałoby przemianować na, no powiedzmy, „osobę wybiórczo stosującą się do prawa”. Czyż nie pięknie brzmi. Inkluzywnie, nie wykluczająco...

Ale wracając do orzeczenia TSUE, musimy z przykrością zauważyć, że to co powyżej napisaliśmy, to jeszcze nie koniec absurdów, jakimi nas uraczyli strasburscy sędziowie sprawiedliwości. Stwierdzili oni bowiem też, że unijne przepisy stoją na przeszkodzie temu, by nawet gdyby kraj członkowski był w sytuacji proklamacji stanu wyjątkowego (np. wywołanego masowym napływem cudzoziemców) albo chociażby i samej wojny, to i tak nie może on umieścić w areszcie osobę ubiegającą się o azyl tylko z powodu tego, że przebywa ona nielegalnie na jego terytorium. Czyli – eliminując zawiłą retorykę prawną – TSUE nakazał Litwie, by ta, nawet gdyby była w stanie wojny, nie ważyła się aresztować imigrantów, których np. jej do granic wpychałby agresor. Oznacza to z grubsza, że Litwa nie miałaby żadnych narzędzi, by w trakcie hipotetycznej wojny bronić się przed tysiącami nasyłanych nielegalnych przychodźców, wśród których mogliby być przecież też terroryści. A dlaczego miałoby tak być? TSUE ma i na to swą odpowiedź. Argumentuje, że kraj nie może odstąpić od przepisów prawa Unii Europejskiej jedynie powołując się na ciążący na nim obowiązek w zakresie utrzymania porządku publicznego oraz ochrony bezpieczeństwa wewnętrznego. Czyli nieważne jest bezpieczeństwo obywateli, pestka – jakiś tam porządek publiczny, ważne jedynie, by prawo unijne wyinterpretowane przez TSUE było na wierzchu.

Puentą takiego orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości musiałoby być więc stwierdzenie, że Litwa, broniąc własnych granic zgodnie z litewskim prawem oraz przepisami Schengen, stała się krajem niepraworządnym. Tak jak Fabrice Leggeri, do niedawna jeszcze dyrektor generalny Frontex-u, stał się niepraworządny, bo... wypełniał swe obowiązki i strzegł zewnętrznych granic Unii. Frontex do tego właśnie został powołany, ale praworządnej na opak lewicy zwichnięty kompas moralny odwraca pojęcia. Wedłu „zwichniętego kompasu” nielegalny imgrant ma być legalny, a legalne działania Frontex-u w strzeżeniu granicy stają się nielegalne.

Gdy na Litwie zeszłego lata wybuchł kryzys migracyjny, nasz rząd poprosił o pomoc unijny Frotex. Leggeri wysłał na Litwę swych ludzi. Ci sumiennie, zgodnie z prawem kraju pobytu (taka jest zasada działania Frontex-u), wykonywali swe obowiązki. Po pewnym czasie jednak dyrektor Leggeri dowiedział się, że przeciwko niemu rozpoczęto wewnętrzne śledztwo, które prowadzi OLAF (urząd ds. nadużyć finansowych Unii Europejskiej). OLAF otrzymał bowiem obfitą dokumentację od organizacji pozarządowych oraz ekspertów ds. „praw fundamentalnych” dowodzącą, że Frontex pod kierownictwem Leggeri łamie prawo unijne na różnych granicach. Na Litwie, jak już opisaliśmy, najważniejszy zarzut – to zatrzymywanie nielegalnych imigrantów oraz odmowa udzielania im azylu, no i jeszcze tolerowanie tzw. push backów (czyli odpychania od granicy migrantów, którzy nielegalnie na nią wpychają się względnie są tam wpychani przez białoruskich pograniczników). Na Morzu Śródziemnym – to zawracanie łodzi z nielegalnymi imigrantami, których mafie przemytnicze w ten sposób dostarczają do Unii. Organizacje pozarządowe oraz eksperci ds. „praw fundamentalnych” orzekli jednak, że jest to sprzeczne z prawem unijnym. Słowem strzeżenie granicy stało się nielegalne, co dyrektor Leggeri uznał za zmianę interpretacji jego mandatu w trakcie pełnienia kadencji i w związku z tym, jako człowiek honoru, podał się do dymisji.

My możemy tylko odnotować fakt, że NGO-sy i eksperci ds. „praw fundamentalnych” mają w dzisiejszej Unii moc w sobie taką, że potrafią zamienić mandat szefa poważnej unijnej instytucji, jaką jest Frontex. Z początkowego chronienia granicy, do aktualnego, że „nie powinien on wspierać trzymania szczelności granic przed napływem nielegalnych imigrantów”. Ba, mogą tym samym nawet zmienić, zreinterpretować, same prawo unijne – te z kodeksu Schengen. W tym to kodeksie czarno na białym jest napisane, że „przekraczanie granic poza oficjalnymi przejściami jest nielegalne i każdy kto próbuje robić to poza oficjanymi punktami, robi to nielegalnie”. Chyba nawet najtęższe głowy ekspertów od „praw fundamentalnych” nie dadzą rady zinterpretować tego przepisu inaczej, niż jest zapisany, a i tak dyrektor Leggeri musiał być wykopany z urzędu za to, że próbował nie dopuścić, by przekraczano granicę Unii „poza oficjalnymi punktami”.

Litwa jak na razie próbuje bronić się przed pozaprawnym szantażem TSUE. Twierdzi, że „podjęła decyzję w celu ochrony swego bezpieczeństwa narodowego i zewnętrznej granicy Unii i w tej chwili nie widzi, aby sytuacja zmieniła się na tyle, by mogła wycofać się ze swej decyzji”. Jeżeli się nie wycofa, ryzykuje, że będzie ogłoszona przez centralę w Brukseli za państwo niepraworządne ze wszystkimi konsekwencjami tego słowa. Będzie kryzys. Gabielius Landsbergis, kierujący naszą nawą polityki zagranicznej, pójdzie na urlop, żeby nie konfrontować się z centralą. Taki ma zwyczaj. Teraz chociażby, gdy mamy najostrzejszy kryzys dyplomatyczny od dekad w sprawie tranzytu kaliningradzkiego, a Rosja nam grozi „praktyczną” odpowiedzią, nasz kierownik nawy uznał, że „wojna wojnoj, a obied po raspisaniju” i udał się na zasłużony urlop.

TSUE i Frontex łączą się we wspólnym froncie niechronienia granic Unii. Co w takiej sytuacji zrobi Litwa?

Tadeusz Andrzejewski,
radny rejonu wileńskiego

Komentarze   

 
#6 Andrzej 2022-07-22 12:28
Widać eurokratom wcale nie chodzi o bezpieczeństwo obywateli Unii. Ale realizują jakieś inne, dziwne, utopijne i szkodliwe cele.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#5 Jerzy 2022-07-21 16:58
Instytucje unijne pod naporem pseudo obrońców praw człowieka bardziej chronią łamiących prawo najeźdźców wpychanych na Litwę czy do Polski przez rosyjskie i białoruskie specsłużby, niż porządnych szanujących prawo i płacących podatki obywateli naszych państw!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#4 pablo 2022-07-20 12:48
Praworządność unijna jest "cudowna" bo nie ma nic wspólnego z poczuciem sprawiedliwości, rozsądku, uczciwości.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#3 Ryś 2022-07-19 22:03
Tak wygląda że ta TSUE działa zgodnie z interesem łukaszenki i pucina?
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#2 Marek 2022-07-19 11:36
Pozaprawny szantaż TSUE wobec Litwy, broniącej granic Unii Europejskiej przed nielegalnymi nachodźcami, jest wyrazem szaleństwa unijnych urzędników.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#1 marcin 2022-07-19 11:34
Lewackie wariactwo nie omija unijnych instytucji w tym TSUE, która wydają orzeczenia coraz to bardziej absurdalne, szokujące ale i niebezpieczne z punktu widzenia Europejczyków.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Środa, 3 lipca 2024 

    św. Tomasza, apostoła, święto

    J 20, 24-29

    Słowa Ewangelii według świętego Jana

    Tomasz, zwany Bliźniakiem, jeden z Dwunastu, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Pozostali uczniowie mówili więc do niego: „Zobaczyliśmy Pana”. On jednak odparł: „Nie uwierzę, jeśli nie ujrzę na Jego rękach śladów po gwoździach, nie włożę swego palca w miejsce gwoździ i nie umieszczę swojej ręki w Jego boku”. Po ośmiu dniach uczniowie znów byli wewnątrz i Tomasz razem z nimi. Mimo zamkniętych drzwi, Jezus wszedł, stanął w środku i pozdrowił ich: „Pokój wam”. Następnie rzekł do Tomasza: „Unieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce, podnieś też swoją rękę i włóż w mój bok. I przestań być niedowiarkiem, a bądź wierzącym”. Tomasz wyznał Mu w odpowiedzi: „Pan mój i Bóg mój!”. Jezus zaś rzekł do niego: „Wierzysz, ponieważ Mnie ujrzałeś? Szczęśliwi ci, którzy nie zobaczyli, a uwierzyli”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24