Wraz z początkiem nowego roku (2022) pojawia się wiele postanowień i chęć poprawy.
– Wśród wielu postanowień, jakie składamy, powinno pojawić się to, abyśmy przyłożyli się (jak możemy najlepiej) do ratowania naszego rozumu, a wraz z nim naszej wolności i wszystkiego dobrego, co udało nam się osiągnąć. Jest tego dziś wiele, ale bez naszej prawdziwej rozumności i męstwa wszystko, co mamy, nie tylko obróci się wniwecz, ale stanie się przyczyną naszego zniewolenia, upadku i poniżenia. Jakże łatwo jest utracić dziś rozumność, choćby przez uległość obłąkańczym mediom, które natrętnie i często wulgarnie, wykorzystując najniższe ludzkie skłonności, mieszając dobro ze złem, kłamstwa z prawdą, odrywają nas od realnego świata po to, by nafaszerować nasze serca i umysły zgnilizną – powiedział filozof.

Gość Radia Maryja zwrócił uwagę, że „liczne media, przedstawiając niemalże wszystko fałszywie, niszczą w człowieku jego ciekawość świata, na rzecz emocjonalnego przeżywania medialnej fikcji”.

– Człowiek oddający się całymi godzinami i latami medialnemu działaniu zaczyna z czasem przypominać narkomana, który niczego nie potrzebuje prócz medialnego odurzenia. Nie dostrzega on z czasem swego oderwania od świata, tego, że jest traktowany przez media jak bezrozumne zwierzę i swoisty towar, który łatwo można pozyskać i dowolnie użyć. Tym samym staje się on niewolnikiem nie tylko tych, którzy nim medialnie manipulują, ale także staje się istotą spętaną swoimi wadami, a nie mocą i rozumnością. Obecny mainstreamowy świat mediów, kierowany przeważnie bezbożną i światową finansjerą i jakże często obłąkańczymi ideologiami, nie tylko zatruwa ludzkie umysły na całym świecie, ale także stara się jak może uodpornić każdego człowieka na poznanie i zrozumienie prawdy. Skutkuje to najczęściej tym, że gdy do rozumu ludzkiego dociera prawda, bywa ona przez zdeformowanego i słabego intelektualnie człowieka traktowana jak kolejna fikcja, którą trzeba być może jakoś poznać, przemyśleć sobie, ale nigdy nie można tejże prawdy traktować poważnie, jako czegoś doskonalącego rozum i wyjaśniającego ludzkie życie – wskazał dr hab. Paweł Skrzydlewski.

Nie należy uciekać od wszelkiego rodzaju mediów, ale trzeba powrócić do normalności, która polega przede wszystkim na poznawaniu świata i komunikacji.

– W tym działaniu zawsze potrzebujemy pomocy i przewodników. Przewodnikami są dla nas dziś ojcowie rodzin. Za św. Tomaszem z Akwinu powtórzmy, że ojcowie, jako filary życia rodzinnego, mogą i mają obowiązek uczyć poznawania świata nie tylko swe dzieci, ale także wszystkich domowników. Ojcowie przecież są zasadą i początkiem wszelkiego życia, w tym także życia intelektualnego i moralnego swych dzieci. Jak wskazuje na to doświadczenie, to oni – ojcowie, budzą w dziecku (przez swą gorliwą pobożność) życie religijne z jego bogactwem i pełnią. Dlatego to ojcowie w pierwszej kolejności mają szansę i obowiązek edukować, czyli dawać prawdę rozumowi dziecka, mają obowiązek dyscyplinować je i w ogólności do nich należy wszystko, co prowadzi do doskonałości dziecka. Trzeba głośno powtarzać, że ojcowie nie mogą dziś dać się pozbawić najważniejszej ich godności i władzy. Oni nie mogą zdezerterować i porzucać swej misji. Jeśli to uczynią, utopią siebie i swe dzieci, rodziny oraz całą Ojczyznę w medialnym ścieku – powiedział gość Radia Maryja.

– Słabość ojców i ich liczne dezercje rujnują całą cywilizację Zachodu i umożliwiają wszelki współczesny nieład oraz głupotę, również tę istniejącą w rodzinie. Choć dziś ukształtowany na mitach i fikcjach świat szydzi z ojców i ojcostwa, stara się na wiele sposobów zabić misję ojców, jaka faktycznie w nich jest, to właśnie ojcowie, a nie kto inny mogą skutecznie dać opór truciźnie płynącej z mediów i zabijającej w dzieciach rozum. Dlatego ojcowie muszą ratować rozum, dając swym dzieciom prawdę, bo rozum dziecka (jak każdy rozum) karmi się prawdą, a nie medialnymi ściekami – podsumował rektor Akademii Zamojskiej.

Cały felieton z udziałem dr. hab. Pawła Skrzydlewskiego można osłuchać [tutaj].