Prof. Paweł Skrzydlewski zwrócił uwagę na troski trapiące ludzkość na co dzień.
– Gdy dziś z wielkim zatroskaniem patrzymy na naszą ojczyznę, ale także na całą kulturę Zachodu, często zadajemy sobie pytanie, dlaczego tak wiele zła i nieszczęść spotyka nas w naszych rodzinach, zakładach pracy. Katastrofa demograficzna wynikająca z woli nieposiadania potomstwa, liczne przykłady lekceważenia swej własnej tożsamości narodowej i cywilizacyjnej, a nawet swoista nienawiść do nich, powszechne skłócenie i waśnie niemalże wszystkich ze wszystkimi to przecież nasza codzienność, przez którą przedziera się do nas także hipokryzja i kłamstwo, bałamutne ideologie, za którymi stoi zawsze tylko pycha i nienawiść do innych – rozpoczął rektor Akademii Zamojskiej.
– Czy nie ma zatem dla nas ratunku? Czy my sami, nasze rodziny, naród i państwowość, wraz z całą przebogatą kulturą Zachodu, jesteśmy skazani na umieranie i pozostawienie po nas tylko jakiegoś wielkiego cmentarzyska martwych rzeczy ukazujących naszą próżność, głupotę i egoizm? Skąd nasz strach, bałagan i niemoc, która przeraża nas i niemalże już dzisiaj każe nam kłaść się do grobu i umierać? – pytał felietonista.
Profesor odniósł się do podstawowej przyczyny rozprzestrzeniającego się zła i zakłamania.
– Wszystko, co dziś przeżywamy, a co przeżywa także Zachód, jest (jak uczył święty Jan Paweł II) efektem jednego – odwrócenia się od Pana Boga i wzgardzenia Nim. Odwróceniu się od Boga towarzyszy, jak wyjaśniał bł. Prymas Tysiąclecia, ks. kard. Stefan Wyszyński, zanik wiary w życie wieczne. Ludzie Zachodu coraz rzadziej wierzą w życie wieczne. To główna przyczyna zła – mówił prof. Paweł Skrzydlewski.
– Bez świadomości swojego powołania do życia wiecznego człowiek zawsze zaczyna żyć dla tego, co jest materialne, skończone i ulega zniszczeniu. Wreszcie sam na tle tego, co przemija i ginie, zaczyna ujmować samego siebie jakby szedł ku śmierci, zagładzie. Człowiek myśli w końcu, że jest tylko tym, co je, iż jest co najwyżej zwierzęciem i jako zwierzę podzieli los każdego innego zwierzęcia – wskazał gość Radia Maryja.
Dla katolików siłą do życia jest perspektywa życia wiecznego.
– Nie ma dla nas śmierci, choć czeka nas nasze ludzkie i cielesne umieranie, ale ono nie jest końcem, a początkiem życia wiecznego. Ma sens zatem wszelki nasz trud, wysiłek, zmaganie i walka, którą toczymy w nadziei życia wiecznego. Jeśli umocnimy w sobie prawdę o życiu wiecznym każdego z nas, możemy liczyć na to, że odzyskamy nie tylko siły i nasze prawa, ale także pojawi się w nas wola obdarowywania życiem innych oraz wola życia. To droga do odrodzenia naszych rodzin, narodów i państwa – podsumował prof. Paweł Skrzydlewski.
Cały felieton prof. Pawła Skrzydlewskiego z cyklu „Spróbuj pomyśleć” można odsłuchać [tutaj].
Komentarze
A widzimy kto robi wszystko, aby odwrócić ludzi od Boga - kto dewastuje kościoły, atakuje duchownych, kto domaga się ściągania krzyży. Kto domaga się usunięcia chrześcijaństwa oraz odrzucenia Jezusa, który nauczał o miłosierdziu.
są miejsca na kuli ziemskiej gdzie wiara katolicka jest mocna, dynamicznie się rozwija i przybywa wiernych
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.