Turów – polskie Westerplatte

2021-10-01, 14:28
Oceń ten artykuł
(3 głosów)
Tadeusz Andrzejewski Tadeusz Andrzejewski

Kopalnia węgla brunatnego w Turowie (PL) ma być zamknięta. Natychmiast. Tak orzekła jednoosobowo (jakiś czas temu) sędzina Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) Rosaria Silva de Lapuerta. Gdy polski rząd w odpowiedzi przesłał do Luksemburga obszerne wyjaśnienie, jakie skutki gospodarcze, energetyczne, społeczne miałoby wykonanie arbitralnego orzeczenia hiszpańskiej sędziny, ta w reakcji – znowuż jednoosobowo – nałożyła na Polskę karę: 500 tysięcy euro za każdy dzień niewykonania orzeczenia zabezpieczającego.

Sądzę, że wielu czytelników również na Litwie słyszało o sprawie Turowa. Ale dla nieświadomych podam krótką faktografię. Sprawa kopalni w Turowie znalazła się w TSUE z inicjatywy Czech, których rząd prowadzi coraz bardziej upolityczniony spór z Polską o wyrównanie strat ekologicznych, jakie ma wyrządzać polska kopalnia po czeskiej stronie granicy. Strona polska składała dotychczas wiele ofert polubownego zakończenia sporu, ale czescy sąsiedzi obrali postawę roszczeniową i chcieliby (jak zdradzają negocjatorzy), by Warszawa niemalże „złotem wybrukowała uliczki czeskich przygranicznych wiosek”.

Ostatecznie spór „zawędrował” do TSUE, gdzie, jak już wspomnieliśmy, zapadło szokujące orzeczenie sędziny z Hiszpanii. Wystarczy bowiem powiedzieć, że gdyby je wykonać i kopalnię zamknąć, to Polska z dnia na dzień utraciłaby nawet 7 proc. z ogólnie dostępnej w kraju puli energii. Razem z kopalnią padłaby niechybnie zasilana przez nią elektrownia, kilka tysięcy pracowników straciłoby pracę, a widmo ubóstwa energetycznego zawisłoby nad całym regionem. W pobliskim miasteczku Bogatynia wystąpiłyby braki w dostawie prądu, ciepłej wody, ogrzewania dla mieszkańców, szkół, szpitali, przedszkoli itd. Łączne straty, jak szacują polscy eksperci, mogłyby sięgnąć nawet 36 mld złotych.

Ale sędzinę Lapuerte, która na piśmie otrzymała wyliczone potencjalne szkody jej decyzji, to wcale – by użyć rosyjskiego slangu –  „nie kołyszyt”. Bezczelnie zasugerowała ona Polsce, że prąd może z łatwością kupić od Niemiec czy Czech, których kopalnie węgla brunatnego, gęsto zlokalizowane w pobliżu polskiej granicy, nikt przecież nie zabiera się zamykać.

Nad Wisłą tymczasem już nikt nie ma złudzenia (poza oczywiście totalną opozycją), że orzeczenie hiszpańskiej sędziny, powiązanej w przeszłości z Europejską Partią Ludową, ma wybitnie polityczny charakter, a całe TSUE w tym przypadku zostało wykorzystane jako polityczne ramię Komisji Europejskiej, z jaką Warszawa jest w sporze prawno-politycznym. Chodzi o to, by wykorzystać wszelkie dźwignie, zasoby prawne, polityczne i finansowe, by okazać siłę (Macht) wobec niepokornej Polski, jak to otwarcie powiedział był kiedyś były przewodniczący Parlamentu Europejskiego, Niemiec, Martin Schulz. Jego rodaczka, obecna wiceprzewodnicząca PE Katarina Barley niedawno doprecyzowała, na czym ta „Macht” ma polegać. Gwiazda nowej humanizacji oraz mistrzyni wypiekania świątecznych bożonarodzeniowych pierników z podobizną... Marksa (czym pochwaliła się sama na Twitterze) orzekła, że Polskę i Węgry należy po prostu „zagłodzić”. Na szczęście jedynie finansowo, a nie dosłownie, jak to Niemcy w swej historii już kiedyś praktykowali. Polski europarlamentarzysta Jacek Saryusz-Wolski trafnie skwitował powyższe stwierdzeniem, że „Unię, do której wstępowaliśmy, ukradli politycy z największych państw i używają jej jako narzędzie przemocy wobec słabszych”.

W polityce energetycznej ta przemoc wyraża się w forsowaniu projektu (w dużym stopniu ideologicznego) pod nazwą zielony europejski ład, który zakłada przekształcenie gospodarki całej Unii w zeroemisyjną. Projekt ma być zrealizowany szybko, ambitnie, z dużymi, niestety, kosztami dla gospodarek krajów słabiej rozwiniętych, których źródła energii w znaczącym stopniu opierają się o węgiel.

Jak bardzo upolityczniony i zideologizowany jest to projekt, miałem okazję przekonać się osobiście na jednej z sesji Komitetu Regionów Unii Europejskiej, na którą został zaproszony komisarz ds. klimatu Frans Timmermans (znany w Polsce też z zupełnie innej bajki). Jeden z członków Komitetu podczas dyskusji zapytał komisarza o skutki gospodarcze dla krajów mniej rozwiniętych tak ambitnego projektu, który może doprowadzić do powszechnej drożyzny i ubóstwa wielu Europejczyków. Na logiczne i uzasadnione pytanie Timmermans odpowiedział w stylu zaiste komisarza, tyle że z poprzedniej komunistycznej epoki. Nie odniósł się bowiem merytorycznie do zagadnienia, tylko postraszył zebranych Armagedonem, wymyślając na poczekaniu katastrofalną  opowiastkę o komecie. Wyobraźcie sobie, prawił, że w kierunku Ziemi leci kometa, która – jak wyliczyli naukowcy – za 30 lat zderzy się z naszą planetą. Możemy nic nie robić i wtedy wszyscy zginiemy. Ale też możemy zrobić wszystko, by do tego nie dopuścić, pererował eurokomisarz, opowiadając niestworzone rzeczy (nawiasem mówiąc ekolodzy-ideolodzy już od co najmniej 70 lat opowiadają to samo). Po tych słowach zahuczało na galerii dla gości, na której usadowił się aktyw polityczny (albo jeszcze inaczej „grupa poddierżki” komisarza) w postaci progresywnej, lewicowo zakręconej młodzieży. Ta pokrzykiwała jakieś tam pełne słusznego gniewu hasła, wymachując zawczasu przygotowanymi transparentami w rodzaju „Ratujmy Ziemię” albo „Krowy groźniejsze niż samochody, bo więcej emitują CO2”.

Timmermans w ten sposób sprytnie zwolnił się z odpowiedzi na kłopotliwe pytanie odnośnie zagrożeń zielonego ładu dla konkurencji gospodarczej oraz zwykłych obywateli. Dyskusję zamienił w cyrk z obwoźnym ZOO. Dla pytających dał jasny sygnał, że kto „ześlizgnie się z linii partii”, jak to kiedyś mawiali czerwoni rewolucjoniści, temu nie będzie wybaczone przez przyszłe pokolenia.

A trzeba przyznać, że takie kraje jak Polska czy Węgry bardzo nawet „ześlizgnęły się” z lewacko-liberalnego kursu Unii, jaki ona próbuje narzucić wszystkim krajom członkowskim. Dają zły przykład dla innych jak chociażby Słowenii czy Rumunii. Dlatego mają być grillowane i gnębione zawsze i wszędzie. Dlatego Turów ma być zamknięty, a analogiczne kopalnie po niemieckiej czy czeskiej stronie granicy mogą sobie z powodzeniem prosperować. Dlatego polska reforma systemu sądownictwa w KE jest uważana za upolitycznioną, a analogiczne rozwiązania np. w Hiszpanii są odbierane jako przykład „stabilności prawa” i silnej demokracji. Tak niebywała wręcz obłuda i stosowanie podwójnych standardów czasami nawet u uczciwych publicystów na Zachodzie wywołują odruch sprzeciwu. Christoph von Marschall z niemieckiego „Tagesspiegel” niedawno z oburzeniem zarzucił upolitycznionej Komisji Europejskiej łamanie traktatów w związku z bezprawnymi napaściami na Polskę. „Niech ktoś pokaże moralistom z Brukseli granice ich tyranii”, wołał oburzony w swym felietonie.

Turów ma być polskim Westerplatte w nierównej walce politycznej z lewacko-liberalnymi decydentami Unii Europejskiej, z którego Polska nie może zdezerterować. Mimo że Warszawa została w tej sprawie postawiona pod ścianą, to, paradoksalnie, może być to dobry moment, by stanowczo uzurpatorom dać odpór. Odwinąć się na całego, broniąc suwerenności własnej i innych państw zarazem. Absolutna większość Polaków, świadoma bezprawia i całej brudnej gry oraz jej skutków,  będzie murem za swoim rządem.

A totalna opozycja? Ta zdradzi jak zwykle. Dla niej możemy jedynie zadedykować słowa Norwida: „Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą – daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami”.

Tadeusz Andrzejewski,
radny rejonu wileńskiego

Komentarze   

 
#15 jak jest 2021-10-06 19:58
Prezes PGE opowiedział, że zaraz po ogłoszeniu wyroku TSUE nakazującego zatrzymanie Turowa, Czesi złożyli PGE ofertę na węgiel wydobywany w ten sam sposób, z tym samym wpływem na środowisko, z pobliskich tyle, że czeskich kopalni, które "przypadkiem" nie budzą zastrzeżeń jednoosobowego ciała TSUE.

Sprawiedliwość, praworządność, równość w jednym.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#14 wstyd 2021-10-06 19:43
skandalem jest zachowanie opozycji w Polsce i atakowanie własnego kraju np. w PE przez europosłów. Obowiązkiem posła jest bronić własnego kraju!!! Mogą potem dążyć do zmian, ale nigdy nie mogą stać przeciwko własnemu krajowy tylko dlatego, że nie podoba im się demokratycznie wybrany rząd!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#13 wiki 2021-10-06 19:42
Czesi zostali napuszczeni przez Niemców. Dodatkowo prowadzą przed wyborami polityczne gierki.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#12 i wszystko jasne 2021-10-05 22:00
Z. Kuźmiuk: Rosjanie wywołują na Zachodzie „kryzys gazowy” - niemiecka europosłanka to potwierdza:

Niektóre media w Polsce opublikowały wypowiedź niemieckiej europosłanki Violi von Cramon, reprezentującej Zielonych, która mówiąc „o kryzysie gazowym” w Europie Zachodniej wywołanym przez działania Władimira Putina, potwierdza, że „wszystkie obawy artykułowane od dawna przez Polaków dotyczące gazociągu Nord Stream 2, były niestety uzasadnione”.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#11 Młynarz 2021-10-05 21:44
Działania Czechów za sprawą Niemców wobec Turowa, to granie na wygaszanie energii pochodzącej z węgla w zamian za korzystanie z gazu. I teraz zagadka dla mało inteligentnych: po co Niemcy wybudowali Nord Stream i Nord Stream II i dlaczego od samego początku w rosyjskich spółkach gazowych pierwszoplanowe role pełnią byli prominentni politycy niemieccy? Czyżby Rosjanie zgodzili się "po kosztach" wysyłać gaz do Niemiec w zamian za wygaszenie kopalni węgla? Taka to unijna solidarność?
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#10 Igor 2021-10-05 21:27
Wyznacznikiem praworządności i unijnej solidarności została afera tzw. Pandora Papers, gdzie dziennikarskie śledztwo ujawniło unikanie podatków przez prominentnych polityków.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#9 Paweł 2021-10-05 21:19
Cytuję jan71:
Ta hiszpańska sędzina, jednoosobowo (!) i tak surowo skazująca państwo polskie, najwidoczniej albo sama ma jakieś poważne problemy emocjonalne (przerost ambicji? kompleksy?...) albo chodzi na sznurku jakichś ukrytych mocodawców (tych którym najbardziej zależy na eliminacji Turowa. Tak się składa że niebawem ma wystartować niemiecko-rosyjski projekt NordStream II, przypadek?). Jak wiadomo w dużej międzynarodowej polityce nie ma przypadkowych decyzji, na pewno nie w tak poważnych tematach i takiej skali.


Ta sędzina za kilka dni odchodzi ze stanowiska!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#8 Paweł 2021-10-05 21:08
Kolejną bardzo dobrą opinię w tej skandalicznej sprawie wyraził na antenie Radio Maryja dr Bogusław Rogalski:
https://www.radiomaryja.pl/informacje/tylko-u-nas-dr-b-rogalski-czesi-stali-sie-podnozkiem-niemiec-ws-konfliktu-o-turow-tzn-wykonuja-niemiecka-polityke-energetycznego-i-gospodarczego-uzalezniania-naszej-czesci-europy-i-polski/

"CZESI STALI SIĘ PODNÓŻKIEM NIEMIEC WS. KONFLIKTU O TURÓW, TZN. WYKONUJĄ NIEMIECKĄ POLITYKĘ ENERGETYCZNEGO I GOSPODARCZEGO UZALEŻNIANIA NASZEJ CZĘŚCI EUROPY I POLSKI"
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#7 Ryś 2021-10-05 20:52
Westerplatte padła,chociaż bohatersko broniła się.Polska musi wytrwać niezważając na presje sił lewackich wspólnie ze zdradziecką opozycją krajową.Haniebna targowica w kraju,gożej od spuchlizny nowotworowej naszej Macierzy.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#6 Adam 2021-10-05 19:56
Słusznie prawił wieszcz Norwid: „Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą..."
Można to odnieść do tak zwanej opozycji totalnej, która w organizacjach międzynarodowych (Parlamencie i Komisji Europejskiej, TSUE) szczuje przeciw własnemu państwu. Dla ludzi honoru miłujących swój kraj byłoby to nie do pomyślenia, ale dla małych ludzików zaślepionych polityczną walką o władzę jest coraz częstszą przypadłością.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Czwartek, 19 grudnia 2024

    Łk 1, 5-25

    Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

    Za czasów Heroda, króla Judei, żył pewien kapłan z oddziału Abiasza, imieniem Zachariasz. Miał on żonę z rodu Aarona, której było na imię Elżbieta. Oboje byli sprawiedliwi przed Bogiem, bo nienagannie zachowywali wszystkie przykazania i przepisy Pańskie. Nie mieli oni dziecka, ponieważ Elżbieta była niepłodna, a oboje byli już w podeszłym wieku. Pewnego razu Zachariasz sprawował kapłańską służbę przed Bogiem według ustalonej kolejności swojego oddziału. Zgodnie ze zwyczajem kapłańskim został on wyznaczony przez losowanie, by wejść do świątyni Pana i złożyć ofiarę kadzenia. A w czasie składania ofiary mnóstwo ludzi modliło się na zewnątrz. Nagle po prawej stronie ołtarza kadzenia ukazał mu się anioł Pański. Zachariasz przeraził się na jego widok i ogarnął go lęk. Lecz anioł powiedział do niego: „Nie bój się, Zachariaszu, bo twoja modlitwa została wysłuchana. Twoja żona Elżbieta urodzi ci syna, któremu nadasz imię Jan. Będzie to dla ciebie powodem radości i wesela i wielu będzie się cieszyć z jego narodzenia. Stanie się wielki przed Panem; nie będzie pił wina ani sycery i już w łonie matki napełni go Duch Święty. Wielu Izraelitów nawróci do Pana, ich Boga. Sam pójdzie przed Nim w duchu i mocy Eliasza. Zwróci serca ojców ku dzieciom, nieposłusznych ku mądrości sprawiedliwych i przygotuje Panu lud dobrze usposobiony”. Zachariasz zapytał anioła: „Po czym to poznam? Przecież jestem już stary, a moja żona też jest w podeszłym wieku”. Anioł mu odpowiedział: „Ja, stojący przed Bogiem Gabriel, zostałem posłany, by przemówić do ciebie i oznajmić ci tę dobrą nowinę. Ponieważ jednak nie uwierzyłeś moim słowom, które się wypełnią w swoim czasie, staniesz się niemy i nie będziesz mógł mówić aż do dnia, w którym się to stanie”. Lud tymczasem czekał na Zachariasza i dziwił się, że tak długo zatrzymuje się w świątyni. Kiedy wyszedł, nie mógł do nich przemówić. Wtedy domyślili się, że miał widzenie w świątyni. A on dawał im znaki i pozostał niemy. Gdy skończył się czas jego służby, wrócił do domu. Potem jego żona Elżbieta poczęła i pozostawała w ukryciu przez pięć miesięcy. Mówiła: „Tak uczynił mi Pan, gdyż wejrzał na mnie i zdjął ze mnie hańbę w oczach ludzi”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24