Członkowie Partii Pracy zostali uznani wreszcie za winnych prowadzenia podwójnej księgowości, brzydkie piętno korupcji, jakim został naznaczony Eligijus Masiulis, które to piętno przygasiło cały urok liberałów, przeszukania przeprowadzone przez funkcjonariuszy Służby do Badań Specjalnych w gabinecie członka partii „Porządek i sprawiedliwość” Petrasa Gražulisa, socjaldemokraci zanurzeni w skandal wokół dworu Vijūnėlės w Druskienikach, Juozas Olekas, który nabył „złote widelce”...
Są to bardzo jaskrawe czyny polityków, o których dowiedział się cały kraj. Źle się stało, takie zachowania są godne potępienia, ale polityków możemy potępiać nie tylko z powodu skradzionych pieniędzy lub utraconego honoru, ale też za to, że takie fakty mają wpływ na ogół społeczeństwa. Jaką atmosferę stworzyli w kraju politycy takim swoim zachowaniem? Urazili, zawiedli, wyrazili pogardę i obrazili naród – to akurat nie ulega wątpliwości.
Skradziono zaufanie, zanikła wiara w przyszłość, zawiedziono oczekiwania, urażono serca – jest to pokłosie każdego niegodziwego czynu polityków. Jak długo jeszcze naród może pozwalać na takie poniewieranie? Zawsze przychodzi czas zapłaty.
Dlatego wybory parlamentarne z dnia 9 października były dla mieszkańców nie tylko okazją do oddania głosu i wyrażenia tym samym swojej wolnej woli, ale także możliwością zademonstrowania swojego gniewu wobec polityków, którzy źle pracowali. Nowicjusze w tegorocznych wyborach zebrali dużo głosów - moim zdaniem zdobyli je przede wszystkim jako znak zemsty na byłych posłach.
Jednego roku kradli i korupcji dopuścili się jedni, w następnym roku wpadkę mogą zaliczyć inni. Popularność i rankingi partii zmieniają się często, królom wnet spadają z głów nawet najbardziej lśniące korony, a politycy, którzy jeszcze przed czterema laty prawie nikogo nie interesowali, nagle stają na Olimpie. Polityka wymaga wieloletniej pracy i wytyczenia celów, jasnej strategii i wyraźnej wizji przyszłości. Co więc pewnego i tak naprawdę ważnego można uczynić, skoro nie wiadomo, jakie nastroje wyborców będą przeważały za kilka lat? Co robić, jeśli jeszcze przed czterema laty w tę partię prawie nikt nie wierzył, a teraz spadła na nią władza?
Dzisiejsi zwycięzcy mogą stać się przegranymi, gdy emocje wyborców opadną, niedawno głośne jeszcze skandale pójdą w zapomnienie, a ubrudzeni politycy znów włożą czystą koszulę.
Dlatego prawdziwymi zwycięzcami w tym roku są ci, którzy mogą cieszyć się stabilnością. Ci, którzy nie byli uwikłani w żadne skandale, którzy zdecydowanie i z wysoko podniesioną głową zachowali swoje pozycje. Ci, którzy nie muszą się bać spadku popularności. Ci, którzy pracują i pracowali, ciesząc się ze stabilnego poparcia wyborców i wytyczający cele długoterminowe. Ci, na których jednakowo i stabilnie głosy są oddawane od lat. Ci, którym zwyciężać pomagają ich uczciwa praca, a nie bolesne błędy i skandale, w jakich toną inni.
W mojej opinii tegoroczną zwyciężczynią jest Akcja Wyborcza Polaków na Litwie - Związek Chrześcijańskich Rodzin. Partia, która zdobyła najważniejsze – stałe poparcie wyborców i stabilność.
Pozostaje ubolewać, że w wyniku skandali, skorumpowania, brak kompetencji i nieuczciwych czynów niektórzy politycy na zawsze utracili (a może sprzedali) najważniejsze: honor, zaufanie, poparcie wyborców, sumienie, moralność, wiarę i przyzwoitość.
Gdy inni stracili niemal wszystko, AWPL- ZChR nie straciła nic. To jest takie proste, ale też wyjaśnia, gdzie kryje się największa siła i moc polityczna.
Gintarė Pugačiauskaitė
Komentarze
Co ciekawe, już po wyborach w badaniu nastrojów opinii publicznej, notowania AWPl-ZChR poszły w górę. To potwierdzenie tezy, że polska partia jest moralnym zwycięzcą jesiennych wyborów.
"Dziwię się, że litewscy Polacy nie zrobili tego co Rosjanie na Krymie. Przecież Wilno to polskie miasto, armia litewska w zasadzie nie istnieje, a miejscowa ludność prześladowana przez Litwinów od dawna chce się przyłączyć do Polski".
Nie byłoby problemu gdyby pozostałe partie brały przykład z AWPL-ZCHR która pryncypialnie nie korzysta z finansowania od biznesu oraz nigdy nie była zamieszana w żadne skandale korupcyjne.
I dlatego też AWPL-ZCHR jest potrzebna w Sejmie litewskim aby strzec prawa. Politycy opierający się na trwałych wartościach chrześcijańskich są gwarantem patrzenia na ręce.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.