Uwagę opinii publicznej przykuł dylemat mera Druskiennik Ričardasa Malinauskasa: wciąż rozważa się, jak to się stało, że człowiek, który tak wychuchał miasto, jest obecnie wyrzucany z wieży swojego bajkowego zamku? Komu zatem podpadły władze uzdrowiska? Czy opozycja naprawdę na tyle się wzmocniła, aby spowodować burzę w spokojnym kurorcie? A może mer naprawdę dopuścił się błędów, za które trzeba zapłacić?

2016-02-01, 16:52

Moje Druskienniki

Mówią, że w Druskiennikach wszystko bardzo zauważalnie się zmienia (tylko władza pozostaje ta sama). Miasto pięknieje, staje się bardziej nowoczesne i czego tylko nie oferuje: wozi gości wyciągami, opuszcza na dół trasami narciarskimi, zanurza w błękitnych wodach basenów i oblewa ciała miodem, zaprasza do tańca wabiąc melodiami lśniących fontann, a końcu kołysze do wiecznego snu, snując bajkę z nieodpłatnego, rozpowszechnianego we czwartki, wydania.

Tragedia w rejonie kiejdańskim wyrwała umysły mieszkańców z błogiego upojenia świątecznego. „Niewyobrażalna tragedia", „zachować się w ten sposób może tylko zwierzę', „skąd się bierze takie okrucieństwo?" – obserwacjami przepełnionymi zaskoczeniem i zdumieniem dzielili się czytelnicy sieci społecznościowych i portali informacyjnych, komentując nieszczęście.

16 października odbył się wiec przeciwko niesprawiedliwej polityce społecznej i oświatowej na Litwie. Sądzę, że jest to wydarzenie, do którego filozofowie i politolodzy powinni wrócić nawet po wielu latach. Oczywiście, wówczas będą już inne problemy, lecz mimo wszystko wiec ten jest fenomenalnym wydarzeniem, którego znaczenie będzie ponadczasowe.

Wieczór 16 września w naszym kraju był bardzo burzliwy. Po zwycięskiej walce Litwinów z reprezentacją Włoch fani koszykówki krzyczeli, płakali, śmieli się, obejmowali i skandowali: „Wygraliśmy". Adrenalina i entuzjazm rozbudzili nagle sztuczny patriotyzm, więc Litwini śmiało prognozowali, że nasz zespół jest chyba najsilniejszy w Europie. Jesteśmy, bowiem tylko o krok od medali, zwycięstwo jest w zasięgu ręki, a ilu konkurentów w tej walce zmieciono już z parkietu! Tak, zwyciężymy, jesteśmy najlepsi!

„Zeszczuplałam, i wówczas zaczęłam przyciągać uwagę" – w reklamach internetowych i prasowych ten szablonowy frazes powtarzają kobiety, które odbyły kurs zażywania tabletek wyszczuplających. Mimo zapewnień, że nie wierzymy reklamom, skrycie liczymy kalorie wierząc, że nasza szczupła sylwetka podbije serca otaczających.

Krew, strzelanina i śmierć wstrząsają społeczeństwem mocno, ale na krótko. I kiedy 27 sierpnia od kul funkcjonariuszy straży granicznej w pobliżu Druskiennik zginął młody chłopak, ludzie nie smucili się długo. Gdyż zaczęli się irytować. Niektórzy złościli się na przemytników, inni – na niecelnego pogranicznika. Wtedy zawrzało pomiędzy zwolennikami straży granicznej i przemytników. Wreszcie pogniewali się wszyscy, ponieważ opinie większości były różne.

Jesteśmy pokoleniem konsumenckim. Dbamy tylko o to, by chcieć, kupować i nie nasycić się. Główną cechą społeczeństwa XXI wieku jest konsumpcjonizm, który prowadzi nasze dusze do zguby. Te zdania napisałam tylko po to, by można było je obalić. Bo, moim zdaniem, są one całkowicie błędne.

Jakiś czas zmuszano nas do tego, byśmy uwierzyli w to, że dotknął nas kryzys wartości. Wmawiano nam, że sytuacja w kraju, zwłaszcza polityczna, jest zła, gdyż dla obywateli już nie ma nic świętego. Bardzo łatwo jest tłumaczyć się w ten sposób: gdy państwo traci kierunek, w którym podąża, winą za to są obarczani rzekomo amoralni obywatele.

Jeszcze z 10 lat temu wiadomości z zagranicy śledziliśmy dość nieuważnie. Oglądając audycje o tym, że gdzieś na świecie spadają palące się samoloty, toną statki, ludzie walczą i strzelają, grzmią wybuchy i słychać płacz ofiar, myśleliśmy sobie po cichu „jakież to straszne, ale, dzięki Bogu, to nie dzieje się u nas". Jakie by katastrofy nie gnębiły obce kraje, nam wydawały się one zbyt obce, niemożliwe, czasem nawet nieciekawe. Sądziliśmy bowiem, że odległe katastrofy nie mogą wpływać na nasze losy.

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Środa, 1 maja 2024 

    św. Józefa, rzemieślnika, wspomnienie

    J 15, 1-8

    Słowa Ewangelii według świętego Jana

    Jezus powiedział do swoich uczniów: „Ja jestem prawdziwym krzewem winorośli, mój Ojciec zaś jest hodowcą winnej latorośli. Każdą gałązkę, która nie owocuje we Mnie, odcina. Tę zaś, która rodzi owoce, oczyszcza, aby dawała ich jeszcze więcej. Wy już jesteście oczyszczeni dzięki nauce, którą wam przekazałem. Trwajcie we Mnie tak, jak Ja w was. Podobnie jak winna gałązka nie może owocować sama z siebie, gdy nie trwa w krzewie, tak też i wy, jeśli nie będziecie trwać we Mnie. Ja jestem krzewem winorośli, a wy gałązkami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi obfity owoc, gdyż beze Mnie nic nie możecie uczynić. Jeśli ktoś nie trwa we Mnie, będzie odrzucony jak gałązki i uschnie. Zbiera się je, wrzuca w ogień i spala. Jeśli będziecie trwać we Mnie i jeśli moja nauka będzie w was trwać, proście, a spełni się wszystko, cokolwiek tylko pragniecie. Przez to bowiem doznał chwały mój Ojciec, że przynosicie obfity owoc i jesteście moimi uczniami”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24