„Kiedy państwo ustala zasady, którym człowiek powinien się podporządkować, powstaje pytanie: jaki jest zakres wolności człowieka w takim państwie? W danym wypadku pisownia nazwiska staje się problemem dominacji państwa – państwo jest wyżej od człowieka i jego wolności" – uważa profesor Lauras Bielinis. Zdaniem politologa, konieczne jest wsłuchanie się w głos poszczególnych grup społecznych.
Politolog przypomina, że mniejszość polska w poszczególnych rejonach Litwy mieszka od dawien dawna. Profesor dodaje, że człowiek sam decyduje, z jaką narodowością się identyfikuje.
Do propozycji oryginalnej pisowni imion i nazwisk politolog radzi podchodzić bardziej liberalnie. Dodaje, że idea państwa narodowego jest anachronizmem, zaś różnego rodzaju ograniczenia przysparzają więcej problemów niż ich rozwiązują. „To nie pomaga w zachowaniu państwa narodowego" – mówi profesor.
Zdaniem L. Bielinisa, wolność Litwinów jest trwała tyle, ile wolności dają mniejszościom narodowym, dlatego, uważa, powinny one mieć wolność w deklarowaniu swojej odrębności kulturowej.
„Pod względem politycznym nasi współobywatele, utożsamiający się z inną tradycją kulturalno-językową, powinni czuć się wolni. W ten sposób damy im do zrozumienia, że nasze państwo jest również ich państwem. Jest to cecha państwa współczesnego" – uważa profesor.
Na podst. lrt.lt
Komentarze
ma rozum facet i nie boi się głośno mówić o pewnych rzeczach. Podobnie myślących jest więcej, ale niestety tchórzliwie milczą...
Ludzie przyzwoici są zagłuszani.
Można zatem śmiało powiedzieć, patrząc na wieloletnie dyskryminowanie mniejszości narodowych, że to sami Litwini są zniewoleni przez swoją nienawiść i zakompleksienie.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.