Oficjalne uroczystości rozpoczęły się pod pomnikiem Ofiar Obozu Zagłady, który znajduje się na terenie muzeum. Obecni byli przedstawiciele władz państwowych. Następnie zaprezentowana została wystawa plenerowa „Artystyczny świat utracony. W hołdzie artystom zamordowanym w Obozie Zagłady w Treblince”.
– Willenberg był jednym z około dwustu Żydów, którzy zdołali tego dnia wydostać się z obozu. Z tej liczby końca wojny doczekało mniej niż 100 osób. Treblinka to wielka lekcja na temat potęgi zła, ale też przypowieść o ludzkiej godności i niezłomności. Taką przypowieść nieśli uczestnicy buntu w tym piekle na ziemi. Samuel Willenberg niósł ją przez całe swoje życie, nie tylko jako niestrudzony edukator młodzieży oraz artysta, ale także żołnierz kampanii polskiej 1939 roku, powstaniec warszawski, odznaczony m.in. Orderem Wojennym Virtuti Militari, Krzyżem Zasługi z Mieczami oraz Orderem Odrodzenia Polski – powiedział zastępca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej dr hab. Karol Polejowski. Wspomniał także, że od 2020 roku IPN opiekuje się kolekcją 15 rzeźb Samuela Willenberga, ukazujących życie więźniów Treblinki i bunt z sierpnia 1943 r., które udało się zaprezentować w kilkunastu lokalizacjach, a także przeprowadzić na ich kanwie szereg warsztatów dla młodych ludzi.
– „Naród, który traci pamięć, traci sumienie”, powiedział kiedyś polski poeta Zbigniew Herbert. Misją i zarazem zaszczytem Instytutu Pamięci Narodowej jest nieść tę pamięć przez pokolenia. Cześć i chwała bohaterskim żydowskim Powstańcom z Treblinki. Wieczna pamięć wszystkim ofiarom niemieckiego ludobójstwa popełnionego w okresie II wojny światowej. Pamięć jest najważniejsza – zaznaczył.
Dr hab. Karol Polejowski przypomniał, że w zeszłym roku, w okrągłą rocznicę buntu, rzeźby w unikatowej, plenerowej odsłonie stanęły na tle ściany lasu w Treblince. W tym roku natomiast opracowana została planszowa wersja wystawy, by mogła ona zaistnieć w mniejszych ośrodkach, w szkołach i domach kultury, niosąc prawdę o Zagładzie i kształtując wrażliwość młodych ludzi. W zamyśle ekspozycji w wersji planszowej będą mogły towarzyszyć wybrane artefakty – rzeźby ze spuścizny Samuela Willenberga.
***
Obóz w Treblince powstał w ramach akcji Reinhardt, w której mieli zostać zgładzeni wszyscy Żydzi z Generalnego Gubernatorstwa. Był to, obok Bełżca i Sobiboru, ośrodek natychmiastowej zagłady Żydów. Obóz w Treblince miał jedno zadanie: zgładzić jak najwięcej Żydów w jak najkrótszym czasie. Pierwszy transport Żydów z getta warszawskiego przybył do Treblinki 23 lipca 1942 roku. Do sierpnia 1943 roku Niemcy wymordowali tutaj ok. 900 tys. osób. Większość z nich pochodziła z terenów Polski (z Warszawy, Białegostoku, Grodna, Kielc, Radomia, Łukowa, Częstochowy, Kozienic i wielu mniejszych miejscowości), ale także z Austrii, Belgii, Bułgarii, Czechosłowacji, Francji, Grecji, Jugosławii, Niemiec i ZSRS. Wymordowano tu także dwa lub trzy transporty Romów.
2 sierpnia 1943 roku w niemieckim obozie zagłady w Treblince wybuchł zbrojny bunt, w którym wzięło udział ponad 800 uwięzionych. Zaatakowano strażników i podpalono zbiornik z paliwem. Kierownictwo obozu i sztab Akcji Reinhardt próbowało bagatelizować bunt i utrzymać go w tajemnicy, a późną jesienią 1943 r. okupant niemiecki przystąpił do zacierania śladów swoich zbrodni w Treblince II. Ucieczka podczas buntu udała się ok. 200 więźniom. Szacuje się, że końca wojny doczekać mogło nie więcej niż 100 spośród nich.
Ostatnim powstańcem z Treblinki był zmarły w 2016 r., pochodzący z Częstochowy Samuel Willenberg, który co roku wraz z bliskimi odwiedzał Polskę na rocznicę 2 sierpnia i brał udział w uroczystościach. Pozostawił po sobie artystyczną spuściznę – cykl rzeźb ukazujących życie więźniów Treblinki i bunt, jaki podnieśli, by uratować godność. Wystawa zgodnie z wolą autora ostatecznie znajdzie się w nowo wybudowanym pawilonie muzeum.
IPN