Raport nt. polskich strat wojennych został przygotowywany przez działający w VIII kadencji Sejmu Parlamentarny Zespół ds. Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce od Niemiec za Szkody Wyrządzone w trakcie II wojny światowej. Poseł Arkadiusz Mularczyk, który kierował pracami zespołu podkreślił, że nad raportem pracowało ok. 30 naukowców: historyków, ekonomistów, rzeczoznawców majątkowych oraz 10 recenzentów. Dokument składa się z trzech części: pierwsza stanowi opis i oszacowanie strat demograficznych i materialnych, druga zawiera dokumentację zdjęciową, fotograficzną wojny i okupacji niemieckiej, pokazującą brutalność okupacji, a trzecia to rejestr miejsc zbrodni, egzekucji, masowych mordów Polaków czy pacyfikacji wsi.
W wydarzeniu udział wzięli najwyżsi rangą przedstawiciele władz państwowych, w tym marszałek Sejmu Elżbieta Witek oraz premier Mateusz Morawiecki.
Marszałek Sejmu w swoim wystąpieniu przypomniała, że Parlament w 1939 r. został zniszczony przez Niemców, a jego bezpośrednie okolice stały się miejscem egzekucji mieszkańców stolicy. Elżbieta Witek zaznaczyła też, że przebaczenie nie może równać się z zapomnieniem o obowiązku zadośćuczynienia za szkody i straty, jakie Niemcy uczynili Polakom. - "O ile straty materialne są jeszcze możliwe do oszacowania, to jak można oszacować straty ludnościowe? Jak można oszacować życie każdego człowieka, który zginął podczas II wojny światowej, nie tylko żołnierzy, ale przede wszystkim ludności cywilnej, bo przecież celem Niemców była celowa eksterminacja Polaków, także Żydów, którzy byli obywatelami polskimi" - mówiła marszałek Witek, dodając że jest to dopiero początek długiej drogi.
Z kolei Jarosław Kaczyński - inicjator powstania raportu - podkreślił, że przedstawienie dokumentu nie jest tylko "aktem ukazania pewnej pracy i dokumentacji, ale także decyzją podjęcia tej sprawy na forum międzynarodowym, w szczególności w relacjach polsko-niemieckich". - "Chodzi o to, by być może w długim i trudnym procesie uzyskać odszkodowania za to wszystko co Niemcy, co państwo niemieckie uczyniło Polsce w latach 1939-1945. Taki jest nasz cel, wpisujący się w całą koncepcję odbudowy normalności jeżeli chodzi o funkcjonowanie państwa polskiego. Niemcy nigdy tak naprawdę nie rozliczyły się ze swoich zbrodni wobec Polski".
Były premier wskazał, że wartość strat oszacowanych w raporcie to 6 bln 200 mld zł. i podkreślił - "Okupacja miała charakter niebywale wręcz zbrodniczy, niesłychanie okrutny i nie możemy nad tym przechodzić do porządku dziennego, tylko dlatego, że komuś się wydaje, iż Polska jest w jakiejś szczególnej, niższej, zdecydowanie niższej pozycji niż inne kraje. Tylko z takiej przesłanki może wynikać rezygnacja z podjęcia tego przedsięwzięcia. My zawsze odrzucaliśmy taką postawę i w dalszym ciągu ją odrzucamy i będziemy w tym kierunku szli".
Natomiast premier Mateusz Morawiecki przypomniał, że celem III Rzeszy było całkowite zniszczenie przeciwnika. - "Polacy mieli zostać wymordowani, eksterminowani w ogromnej większości, a ta niewielka część, która miała zostać przy życiu miała być niewolnikami narodu panów i realizowano ten plan z żelazną konsekwencją od pierwszych dni wojny" - przypomniał Prezes Rady Ministrów. - "W pewnym sensie przecież te straty, strata ponad pięć milionów ludzi, to pewnego rodzaju liczba, której nie potrafimy sobie wyobrazić. Nikt przecież takiej straty rodzinom, tym ludziom, ich bliskim nie jest w stanie nigdy wynagrodzić, nigdy zrekompensować, nijak nie jest w stanie przywrócić im życia, a więc jest to problem egzystencjalny, wręcz metafizyczny, ale my jesteśmy dzisiaj zobowiązani, aby te straty w możliwe dokładny sposób policzyć" - powiedział premier Morawiecki, uzupełniając że raport może służyć prawdziwemu pojednaniu polsko-niemieckiemu. Jak zauważył szef rządu - "Bez prawdy, bez zadośćuczynienia, bez odszkodowania, nie ma normalnych relacji między ludźmi, a tym bardziej między państwami, między narodami".
Treść raportu: https://straty-wojenne.pl/
sejm.gov.pl
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.