W tym roku będziemy obchodzić 85. rocznicę bestialskiej napaści Niemiec na Polskę. Podczas wizyty premiera Donalda Tuska w Berlinie kanclerz Niemiec, Olaf Scholz, po raz kolejny wyraził ubolewanie za winy popełnione przez przodków.
– Niezmierzone jest cierpienie, jakie my, Niemcy, wyrządziliśmy naszym polskim sąsiadom. Ta wojna była zbrodnią niemiecką – mówił Olaf Scholz.
Niemcy nigdy nie zapłacili nam odszkodowań ani za wyrządzone zbrodnie na Polakach, ani za straty materialne.
Donald Tusk uznał w Berlinie, że kwestia wypłacenia reparacji jest formalnie zamknięta, choć jednocześnie podkreślił, iż kwestia moralnego i materialnego zadośćuczynienia pozostaje otwarta.
– Wyrównanie pewnych rachunków byłoby na pewno dziejową sprawiedliwością, ale nie chcę z tego uczynić frontu wzajemnej niechęci, tylko chcę z tego uczynić pomysł na dalszą współpracę – akcentował Donald Tusk.
Według raportu opublikowanego 1 września 2022 roku straty wyrządzone przez Niemców w Polsce w czasie II wojny światowej wynoszą 6 bilionów 220 miliardów złotych. W oparciu o raport Ministerstwo Spraw Zagranicznych – jeszcze za czasów rządu Zjednoczonej Prawicy – wysłało do Berlina notę dyplomatyczną, w której domagało się wypłaty odszkodowań. Dla obecnego szefa MSZ, Radosława Sikorskiego, nota jest bezwartościowa, bo nie padło tam słowo „reparacje”.
– Gdyby PiS-owcy wierzyli w reparacje, to w nocie, którą przekazali niemieckiemu rządowi, słowo „reparacje” by się pojawiło. Przeczytałem tę notę w drodze do Berlina. Tam słowo „reparacje” nie pada – powiedział Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych.
Zdziwienie ministra Radosława Sikorskiego jest zaskakujące, bo od samego początku ówczesny szef MSZ, Zbigniew Rau, oraz pełnomocnik rządu ds. spraw odszkodowań za straty wojenne, Arkadiusz Mularczyk, wyjaśniali, że Polska zwraca się o odszkodowania.
– Pojęcie odszkodowania ma charakter szerszy niż słowo „reparacje”, stąd użyto słowa odszkodowania. Wszyscy dobrze wiedzą, o co chodzi. Chodzi o odszkodowania w całości za wojnę, o uregulowanie wszystkich spraw, które wynikały z okupacji niemieckiej – wskazywał poseł Arkadiusz Mularczyk.
Politycy koalicji rządzącej, mówiąc o potrzebie odszkodowań od Niemiec, wskazują, jak mogłyby być one zrealizowane. Padł pomysł sfinansowania odbudowy Pałacu Saskiego, który Niemcy zniszczyli tuż po upadku Powstania Warszawskiego.
Były minister kultury i dziedzictwa narodowego, prof. Piotr Gliński, wskazał, że uważa to za dobry pomysł, ale to i tak nie może zwalniać Niemców z powinności historycznej.
– Trzeba przyjąć jak dwa nagie miecze pod Grunwaldem, ale musimy odliczyć tę sumę – niech to będzie cztery miliardy czy więcej – od 6 bilionów 220 miliardów złotych, bo cała reszta się Polsce po prostu należy – podkreślił prof. Piotr Gliński.
Dodatkowo Niemcy, jeśli chcą liczyć się na arenie międzynarodowej, muszą respektować prawa człowieka – analizował dr Michał Skwarzyński, prawnik.
– Jeżeli państwo chce być traktowane poważnie jako uczciwy uczestnik życia prawa międzynarodowego, to powinno naprawić szkody. To jest oczywiste. Niemcy zdają się to świetnie rozumieć. Tylko po stronie naszego rządu nie ma składania woli tego typu żądań – podsumował dr Michał Skwarzyński.
Niemcy są odpowiedzialni za śmierć ponad pięciu milionów obywateli Polski w czasie II wojny światowej.
TV Trwam News