Minister wyjaśnił, że jednym z pomysłów na zapewnienie opieki stomatologicznej w tych szkołach, gdzie nie ma gabinetu, będą dentobusy w każdym województwie. Jak zapowiedział, taki gabinet dentystyczny na kołach będzie odwiedzał poszczególne szkoły i zajmował się zarówno profilaktyką, wczesnym wykrywaniem próchnicy, jak i leczeniem.
Wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko przytoczyła statystyki, według których ok. 6 proc. dzieci 15-letnich "już ma dokonaną ekstrakcję zęba stałego – jest to bardzo niepokojące i w związku z tym musimy odbudować system opieki stomatologicznej nad dziećmi".
Minister zaznaczył, że obecnie w MZ są przygotowywane założenia do ustawy o medycynie szkolnej, które obejmują właśnie m.in. dentobusy. Przygotowywany jest też program wsparcia dla szkół, dla odtworzenia tego systemu, który kiedyś był i powinien być w szkołach.
Przekonywał, że chodzi o to, by szkoła była miejscem zdrowym dla dzieci, przede wszystkim właśnie dzięki personelowi w gabinetach zdrowia, a być może także dzięki przeszkolonym nauczycielom czy innym pracownikom szkoły, żeby w szkołach była prowadzona "w prawdziwym tego słowa znaczeniu profilaktyka, promocja zdrowia, wczesne wykrywanie chorób, opieka nad dziećmi niepełnosprawnymi i przewlekle chorymi, żeby zapewniała im równość, ale także bezpieczeństwo".
Przygotowywany też jest projekt zakładający wydłużenie czasu pracy pielęgniarki w szkole i zmianę zasad finansowania opieki pielęgniarskiej. Jak mówiła, obecnie pielęgniarka w szkole bywa kilka razy w tygodniu, a w niektórych placówkach – tylko trzy razy w miesiącu. Jedna pielęgniarka obecnie obejmuje opieką od 880 do 1,2 tys. dzieci.
na podst. PAP