W środę szef MON spotkał się ze st. szer. Robertem Wysockim, który 3 sierpnia wydobył z płonącego auta dwie osoby poszkodowane w wypadku drogowym. Żołnierz odciągnął poszkodowanych na bezpieczną odległość, następnie powiadomił służby ratunkowe. Auto po kilku minutach doszczętnie spłonęło.
- Chcę Panu pogratulować i podziękować za przykład żołnierskiego poczucia obowiązku i za właściwą postawę. (…) Niech ten Orzeł przypomina o wartościach, które Pana wychowały, i które Pan realizuje – powiedział minister Antoni Macierewicz wręczając żołnierzowi pamiątkowy ryngraf.
3 sierpnia rano w okolicy miejscowości Babiak, między Lidzbarkiem Warmińskim a Ornetą, w trakcie jazdy do macierzystej jednostki wojskowej starszy szeregowy Robert Wysocki był świadkiem zdarzenia drogowego. Samochód osobowy z niewyjaśnionych przyczyn zjechał z drogi, uderzył w drzewo i stanął w płomieniach. Żołnierz zauważył to zdarzenie w lusterku wstecznym. Zatrzymał się i natychmiast podjął akcję ratunkową. Wydobył z auta poszkodowaną i jej męża oraz odciągnął ich na bezpieczną odległość. Powiadomił również służby ratownicze i policję. Po uderzeniu w drzewo, auto po kilku minutach doszczętnie spłonęło.
Na podst. mon.gov.pl