Miękkie podbrzusze regionu?

2015-11-03, 19:15
Oceń ten artykuł
(4 głosów)

Przed tygodniem odbyły się w Polsce wybory parlamentarne, wcześniej - prezydenckie. Ich wynik jest jednoznaczny – przez najbliższe lata pełnię władzy nad Wisłą będzie sprawować Prawo i Sprawiedliwość, partia konserwatywna, ideowa, szanująca wartości. W odróżnieniu od swej liberalnej poprzedniczki PiS będzie stawiało bardziej na współpracę i tworzenie sojuszy regionalnych, niżeli trzymania się głównego nurtu dominujących państw w Unii Europejskiej.

W trudnej sytuacji geopolitycznej w regionie taka polityka będzie szansą dla małych państw (w tym Litwy), jeżeli chodzi o umocnienie własnego bezpieczeństwa. Wspólny głos wzywający NATO do większego zaangażowania się w niestabilnym regionie jest bowiem zawsze lepiej słyszalny. Litewscy politycy zatem komentują polskie wybory z nadzieją, ale też i z nutką dręczącego niepokoju, czy aby nowe konserwatywne władze puszczą nam płazem wszystkie większe bądź mniejsze świństwa, które ostatnimi czasy wyrządziliśmy swym mniejszościom narodowym. Nadzieja zatem walczy z podskórną świadomością, że sami na własne życzenie wyhodowaliśmy we własnym ogródku pokaźną jabłoń, uginającą się niemal pod ciężarem przeróżnych jabłek niezgody. Jesteśmy tego świadomi, a mimo to liczymy na reset i to reset „na korzystnych dla Litwy warunkach", jak to dość nonszalancko ogłosił Seimo narys Arminas Lydeka.

Mrzonki? Bujanie w obłokach? Czy może całkowity odlot od rzeczywistości, chciałoby się dopytać posła, który, nawiasem mówiąc, osobiście ponosi odpowiedzialność za sknocenie iluś tam projektów ustaw o mniejszościach narodowych, których tak i „nie urodził" ostatecznie litewski parlament. Moim zdaniem na reset w aktualnej sytuacji nie możemy liczyć z jednego prostego powodu. Żadne bowiem szanujące się państwo na świecie nie może sobie pozwolić w relacjach międzynarodowych na politykę poniżającą samą siebie w oczach partnera. A z tym właśnie niestety mamy do czynienia w relacjach Wilno-Warszawa, jeżeli odniesiemy się do istoty wszystkim znanego zagadnienia praw mniejszości narodowych. Polska zrobiła w tym zagadnieniu wszystko, Litwa cofnęła nawet to, co kiedyś (przed wstąpieniem do UE) gwarantowała.

Tak, Polska chce naprawy stosunków z naszym krajem, o czym też mówił prezydent elekt Andrzej Duda, który jednak – zauważmy – z pierwszą wizytą zagraniczną pojechał do Tallinna, omijając po drodze znacznie bliższe i geograficznie, i historycznie Wilno. Czyż nie jest to sygnał jaśniejszy niż grzmot na niebie po wiosennej burzy mówiący, że, owszem, umacniamy sojusze regionalne, by mówić silniejszym głosem w UE i NATO w naszych sprawach, ale tylko z tymi państwami, które szanują międzynarodowe zobowiązania i są wiarygodne. Litwa nie spełnia tych kryteriów nie tylko wobec Polski, ale i wobec Unii, przed którą zobowiązała się do ujednolicenia swego prawodawstwa również w dziedzinie praw człowieka i mniejszości narodowych. Potem z tego wycofała się. anulując m. in. Ustawę o mniejszościach narodowych.

Odpowiedzialni za naszą politykę zagraniczną są tego świadomi, stąd ta ekwilibrystyka, którą uprawiają na europejskich salonach. W Brukseli oficjalnie próbuje się pokazywać, że mamy poprawne stosunki z Polską, w kraju ogłasza się z kolei tubylcom, że właśnie zostaliśmy państwem północnym i należymy do Skandynawii. Po tym jednak, gdy Finlandia oficjalnie orzekła, że w razie zagrożenia nie przyjdzie Litwie na pomoc, nie da się nie przyznać, że „Baltoskandia ist kaput" i trzeba by znowu ogłosić się krajem ze środkowego wschodu Europy, ale wtedy kółko znowu się zamknie. Wypadnie bowiem znowu szukać jakiś tam modus vivendi z Polską, którą właśnie chciało się ominąć.

Bałkany w okresie wojen światowych zwano „miękkim podbrzuszem Europy" z racji na niestabilność tego regionu, kumulujące się tam problemy geopolityczne i niedający się rozsupłać tygiel narodowościowy. My dzisiaj ryzykujemy zostać miękkim podbrzuszem regionu nie z racji na nierozwiązywalność problemów narodowościowych, tylko niejako na własne życzenie. Ze względu na irracjonalny upór zacietrzewionych rodzimych polityków. Więc jak ktoś pyta, co znaczy dla Litwy powrót do władzy w Polsce konserwatywnego PiS, odpowiadam, że wszystko zależy od nas. Powrót PiS może być dla nas szansą, ale też może być kolejną szansą, którą, niestety, zmarnowaliśmy...

Tadeusz Andrzejewski

Komentarze   

 
#12 uważam że 2015-11-07 14:45
zawsze lepiej być optymistą i mieć nadzieję, że się poprawi. bo inaczej jaki sens miałyby wszelkie nasze wysiłki? zresztą bez naszego uporu, litewskie państwo już dawno by zdusiło polskość. tylko nasz mocny duch daje odpór.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#11 Kazek 2015-11-05 19:09
Gorzej niż za nijakiej i bylejakiej PO to chyba jednak nie będzie. Szczególnie można mieć nadzieję w prezydencie Dudzie bo wygląda na człowieka rozgarniętego, byle tylko nie otoczyli go fałszywi podpowiadacze, słyszałem że już lietuviski posłaniec Okińczyc kręci się wokół nowych władz Polski, to by było niedobre żeby taki szkodnik dawał fałszywe podpowiedzi.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#10 do Januk 2015-11-05 10:03
tak więc Janku,
jaka polityka jest lepsze, w przyjaźni (pierwsze wizyty w Wilnie, czy w obojętności (wizyta do Estonii), a może twardości (Sikorski).
Ktora da lepsze rezultaty, twoim zdaniem?
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#9 do Januk 2015-11-05 09:59
Januk, czy czasem pamiętasz jako honorowo podchodził PIS do spraw mniejszości narodowych na Litwie, kiedy rządzili w 2005-2007? Były sojusze regionalne, i miłość prezydentów, i twarde rządy PISu, i najwieksz ilosc polskich wizyt prezydenta na Litwie.
Ja pamiętam. I załatwili bardzo duże NIC dla Polaków na Litwie. Po co więc dmuchasz tę bańkę?
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#8 Stanisław 2015-11-04 21:26
Litwa jest słaba na własne życzenie i władze powinny być z tego rozliczone.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#7 januk 2015-11-04 19:47
Wygrana PiS to dla Litwy i dobrze i źle- dobrze, bo jak wspomniał pan Andrzejewski- będzie kładziony nacisk na sojusze regionalne, a źle, bo Prawo i Sprawiedliwość do kwestii mniejszości polskiej na Litwie podejdą honorowo, nie jak Platforma, która nas tylko uciszała dla świętego spokoju, a lietuvisy szalały nieszcząc bezkarnie wszystko co polskie
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#6 zujun 2015-11-04 17:33
Winę za międzynarodową słabość pozycji Litwy ponosi głównie Dalia G. Często się obrażała i kaprysiła co jest dyplomatycznie niedopuszczalne, lekceważyła na przykład zaproszenie do Polski na spotkanie w sprawie obrony, co zostało bardzo źle odebrane. Teraz trudno ją traktować poważnie.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#5 RSS 2015-11-04 16:38
Litwa będzie nie miękkim podbrzuszem, a zakutym łbem Europy, który nie rozumie, że umów trzeba dotrzymywać, bo wygląda się w oczach społeczności międzynarodowej niepoważnie i śmiesznie po prostu
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#4 08/15 2015-11-04 15:04
Warto zwrócić uwagę, że Pan Prezes jest pamiętliwy i wrażliwy na wszystko co dotyczy Jego tragicznie zmarłego brata. Pewnie nie zapomniał, jak Litwini napluli bratu w twarz podczas jego ostatniej wizyty w Wilnie.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#3 jan71 2015-11-03 22:17
Zgadzam się z panem Andrzejewskim, że cała wina za obecne napięcia i słabą pozycję kraju spoczywa na litewskich politykach. Powiem więcej, ich działania, choć sami twierdzą coś dokładnie odwrotnego, tak naprawdę są na rękę Moskwie, bo to ona może skorzystać na trudnej sytuacji dyskryminowanych mniejszości narodowych. czyli wychodzi na to, że pani prezydent, pan premier i czołowi politycy litewscy z Landsbergisem seniorem są piątą kolumną Kremla.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Środa, 26 czerwca 2024 

    Św. Zygmunta Gorazdowskiego, prezbitera, wspomnienie

    Mt 7, 15-20

    Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

    Jezus powiedział do swoich uczniów: „Strzeżcie się fałszywych proroków. Przychodzą do was w owczej skórze, ale wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Rozpoznacie ich po owocach. Bo czy zbiera się winogrona z cierniowych krzaków albo figi z ostu? Każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce. Nie może dobre drzewo wydawać złych owoców ani złe drzewo wydawać dobrych owoców. Każde drzewo, które nie wydaje dobrych owoców, jest wycinane i wrzucane w ogień. Tak więc rozpoznacie ich po ich owocach”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24