Samonapędzająca się przepowiednia

2014-10-07, 16:29
Oceń ten artykuł
(3 głosów)

Socjaldemokratyczna, popierana przez rosyjskojęzyczną mniejszość, Partia Zgody wygrała wybory parlamentarne na Łotwie. Zdobyła ponad 23 proc. głosów. Powiało zgrozą, bo, jak podają media, tegoroczne wybory u północnego sąsiada Litwy odbywały się „w atmosferze zagrożenia ze strony Rosji".

Na drugiej pozycji z wynikiem nieco ponad 21,5 proc. uplasowała się prawicowa Partia Jedności. Na trzecim miejscu ulokowała się centroprawicowa Unia Zielonych i Związku Rolników – 19,7 proc. Dalsze pozycje zajęły Sojusz Narodowy (16,5 proc.) oraz nowo powołana lewicowa partia Serce Łotwy, której udało się przekroczyć próg wyborczy (5,8 proc.).

Jest bardzo mało prawdopodobne, że - mimo zwycięstwa - premierem Łotwy po raz pierwszy w historii zostanie Rosjanin, lider Partii Zgody Nił Uszakow. Będzie musiał raczej kontentować się stanowiskiem mera Rygi, które zresztą pełni już drugą kadencję z rzędu. Szefem rządu nie zostanie, ponieważ inne łotewskie partie zamierzają zawrzeć blok powyborczy, swego rodzaju koalicję bojkotu zwycięzcy.

Zgoda więc najprawdopodobniej zostanie wyautowana w niezbyt parlamentarny sposób, ale to sprawa Łotyszy. Moją uwagę jako obywatela sąsiedniego kraju bardziej zaabsorbowała atmosfera łotewskich wyborów, która, jak wynika z doniesień mediów, była podszyta strachem zagrożenia ze Wschodu.

Na Łotwie dawno nie byłem, ale mniemam, że atmosfera jest podobna we wszystkich republikach bałtyckich. Politycy, eksperci, analitycy, politolodzy bez końca wieszczą o rychłym już scenariuszu z zielonymi ludzikami również nad Bałtykiem, co ostatecznie zaczyna w końcu działać na wyobraźnię tubylczych mieszkańców. Wreszcie podgrzewana atmosfera staje się coś w rodzaju samonapędzającej się przepowiedni. Scenariusz zaczyna przebiegać według przysłowia: „Co ma być, to nie odstanie".

Na Litwie słynna już „delfiinternautka" Renata, popisując się kolejnym tekstem o wileńskich Polakach, sprawy nie owija w bawełnę. Jej jesienny esej o Wileńszczyźnie i jej osobliwych mieszkańcach śmiało można by nazwać „Wykopki kartofli w przededniu trzeciej wojny światowej". I nie sądzę, że esej, wieszczący o niechybnym wręcz kataklizmie, to tylko wykwit wyobraźni internautki. Sądzę, że to bardziej owoc codziennego bombardowania umysłów mieszkańców przez „znawców" z politycznego establishmentu.

Jak w telewizji bez końca się straszy ludzi scenariuszami w najwyższym stopniu tylko hipotetycznymi, to ludziom ten strach w końcu zaczyna się udzielać. Jeden mój znajomek powiedział mi niedawno, gdy o grzybobraniu wszczęliśmy dyskurs, że w tym roku to mamy obfitość tych leśnych darów. I zaraz dodał: „Mówią, że przed II wojną światową też dużo było w lasach grzybów". No wszystko się zgadza. Znaki na niebie i ziemi niechybnie wieszczą to, co nam niestrudzeni politycy dzień w dzień wbijają do głowy.

Na Łotwie, domyślam się, też mamy do czynienia z pewną formą samonapędzającej się przepowiedni. Już sama Grybauskaitė przecież niedawno litewskim ambasadorom się przechwalała, że na różnych forach międzynarodowych broni przed rosyjską agresją nie tylko Litwę, ale i Łotwę z Estonią też. Po takim „bronieniu" wyniki wyborów na Łotwie mamy właśnie takie, jakie zostały ogłoszone. No, bo to nawet nie wypada, że prezydent sąsiedniego kraju prawi nieustannie o zagrożeniu, a tu „zagrożenie" w wyborach marnie by się popisało. Wstyd byłby i tylko.

Z samonapędzającą się przepowiednią to jest tak trochę jako ze sławą gwiazd Hollywood. Póki o sławie gwiazdy nieustannie bębnią media – gwiazda żyje. Gdy media cichną, gwiazda znika z nieboskłonu niezauważalnie, samoistnie i bezpowrotnie.

Tadeusz Andrzejewski

Komentarze   

 
#23 Wiln. 2014-10-13 14:38
Grybauskaite bardzo źle prowadzi sprawy państwa i naraża je na wzrost zagrożenia. Jest buńczuczna i zarozumiała, a nie ma żadnego potencjału, dlatego Litwa jest zależna od pomocy sojuszników. Wielką głupotą jest ciągłe konfliktowanie z Polską, a przecież Polska jako duży sąsiad jest naturalnym partnerem. A Grybauskaite pozwalając prześladować polską mniejszość tak naprawdę działa na szkodę Litwy.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#22 kaliber44 2014-10-13 09:45
do m.: pisanina Butrimasa to typowo litewskie odwracanie kota ogonem. Autor najwyraźniej nie odróżnia skutków od przyczyn. Przykro Litwinom powinno być dlatego, że Litwa nie wywiązuje się Traktatu, a nie dlatego, że ktoś słusznie od nich tego oczekuje! Litwini sami sobie nawarzyli piwa, a teraz mają pretensje Bóg wie do kogo i jeszcze bezczelnie usprawiedliwiają swoje postępowanie.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#21 mac56 2014-10-13 08:31
Cytuję m.:
W gadzinówce delfi pojawił się artykuł niejakiego - uwaga, uwaga - Eldoradasa Butrimasa. Ten nicpoń jest litewskim agentem wpływu, wysłanym do Polski, gdzie szerzy nachalną propagandę, przed wszystkim szkalując Polaków z Litwy, AWPL i jej lidera W. Tomaszewskiego. Butrimas ukrywa się pod wygodnym przykryciem korespondenta "Lietuvos Rytas", biega od redakcji do redakcji, od telewizji do telewizji, a choć opędzają się od niego jak od natrętnego gza, to i tak wszędzie gdzie może wygaduje okropne głupoty i kłamstwa.
Eldoradas pisze m.in., że "Polacy stali się negatywnymi bohaterami litewskich kabareciarzy". Pomijając absurdalność takiego stwierdzenia, trzeba zauważyć, że frajer, którego rodzice okaleczyli takim imieniem, nie powinien sam siebie wystawiać na pośmiewisko. Ale dla takich oddanych sprawie litewskiego nacjonalizmu agentów nie ma żadnych granic przyzwoitości. Jeszcze nie jedno łajno wyjdzie spod pióra tego cherlawego gryzipiórka. W każdym razie, gdybyście przypadkiem w Warszawie albo w Wilnie spotkali na ulicy Butrimasa, szybko uciekajcie na drugą stronę, żeby nie zarazić się przewlekłą polonofobią.


ten "korespondent" to eldorado głupoty ;)
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#20 PL-LT 2014-10-11 21:37
Cytuję wilenski:
Co nam tam łotewskie problemy jak my tu mamy swoich kłopotów wiele.


Już się litewscy nacjonaliści polakożercy odpowiednio postarają, byśmy tu nie mieli zbyt dużo czasu na nudę...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#19 bywszy 2014-10-10 23:13
do 18
pl.delfi to zapyziała chamska gadzinówa. Dają tendencyjne materiały, próbują manipulować nastrojami, nawet cenzurują forum - ale tak, że usuwają wpisy propolskie, a zostawiają prolietuviskie, nawet wulgarne i obrzydliwe. Ale już mało kto tam zagląda, w większości pozostała tam lietuviska saugumowska agentura.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#18 m. 2014-10-10 20:38
W gadzinówce delfi pojawił się artykuł niejakiego - uwaga, uwaga - Eldoradasa Butrimasa. Ten nicpoń jest litewskim agentem wpływu, wysłanym do Polski, gdzie szerzy nachalną propagandę, przed wszystkim szkalując Polaków z Litwy, AWPL i jej lidera W. Tomaszewskiego. Butrimas ukrywa się pod wygodnym przykryciem korespondenta "Lietuvos Rytas", biega od redakcji do redakcji, od telewizji do telewizji, a choć opędzają się od niego jak od natrętnego gza, to i tak wszędzie gdzie może wygaduje okropne głupoty i kłamstwa.
Eldoradas pisze m.in., że "Polacy stali się negatywnymi bohaterami litewskich kabareciarzy". Pomijając absurdalność takiego stwierdzenia, trzeba zauważyć, że frajer, którego rodzice okaleczyli takim imieniem, nie powinien sam siebie wystawiać na pośmiewisko. Ale dla takich oddanych sprawie litewskiego nacjonalizmu agentów nie ma żadnych granic przyzwoitości. Jeszcze nie jedno łajno wyjdzie spod pióra tego cherlawego gryzipiórka. W każdym razie, gdybyście przypadkiem w Warszawie albo w Wilnie spotkali na ulicy Butrimasa, szybko uciekajcie na drugą stronę, żeby nie zarazić się przewlekłą polonofobią.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#17 m. 2014-10-10 20:26
A teraz coś z zupełnie innej beczki.
Na gadzinowymm portalu delfi rozszalała się cenzura. Tną wszystkich równo z trawą, zostawiając głównie obrzydliwie antypolskie wpisy. Nawet posła Jedzińskiego wykasowali, choć wyraził swoją opinię pod artykułem, którego sam był bohaterem (!!). Za to wszędzie panoszy się saugumowski agent podpisany jako DTP, który wypisuje bezgraniczne głupoty. Takie to prymitywne i chamskie metody stosują litewscy spece od propagandy.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#16 Hilary 2014-10-10 12:32
"„delfiinternautka" Renata"- żadna to delfiinternautka. Delfi świadomie rzuca takie prowokacje do eteru. To jakieś prowokacje sił ultranacjonalisycznych. A nawet jeżeli takie coś i pisze niejaka Renata to myślę, że nie można wkładać takich rzeczy do internetu by nie skłócać społeczeństwa.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#15 mirek 2014-10-10 12:06
Z czasów studiów pamiętam te określenie jako "Samospełniające się proroctwo". Ale w tym przypadku to tak nie zadziała. Choć niezadowolenie, strach i podział zdań wśród ludzi rośnie.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#14 Bojkot 2014-10-10 11:48
Może i dojdzie do bojkotu zwycięzcy ale nie dojdzie do bojkotu ludzi co na niego głosowali. Chodzi mi o to że muszą brać pod uwagę nastroje w państwie i kształtować politykę by każdy w nim się czuł komfortowo. To samo się tyczy Litwy.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Sobota, 21 grudnia 2024 

    św. Piotra Kanizjusza, prezbitera i doktora Kościoła, wspomnienie

    Łk 1, 39-45

    Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

    W tych dniach Maryja wybrała się w drogę i spiesząc się, poszła w górskie okolice, do pewnego miasta judzkiego. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, podskoczyło dziecko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. I zawołała donośnym głosem: „Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony owoc Twojego łona! Czemu zawdzięczam to, że matka mojego Pana przychodzi do mnie? Gdy tylko usłyszałam Twoje pozdrowienie, podskoczyło z radości dziecko w moim łonie. Szczęśliwa jest Ta, która uwierzyła, że wypełnią się słowa powiedziane Jej przez Pana”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24