PiS wygrał, ale przegrał?

2023-10-19, 13:51
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Tadeusz Andrzejewski Tadeusz Andrzejewski

W niedzielę, 15 października, odbyły się wybory parlamentarne u naszego zachodniego sąsiada, w naszej Macierzy – Polsce. Wybory do Sejmu RP po raz trzeci z rzędu wygrała konserwatywna partia, sprawująca władzę nad Wisłą od dwóch kadencji, Prawo i Sprawiedliwość. Według ostatecznych oficjalnych danych PiS zdobył 35,38 proc. głosów i pokonał tym samym swego najzacieklejszego rywala z opozycji Koalicję Obywatelską, na którą głos oddało 30,7 proc. wyborców.

 Biorąc jednak pod uwagę fakt, że na dwóch kolejnych pozycjach uplasowały się partie ideowo oraz interesownie spowinowacone z Koalicją Obywatelską, czyli Trzecia Droga (14,4 proc.) oraz Nowa Lewica (ok. 8,6 proc.), utworzenie rządu przez zwycięskie Prawo i Sprawiedliwość może okazać się bardzo trudne, by nie powiedzieć niemożliwe. PiS zwyciężył, ale nie zdobył samodzielnej większości, jak było dotychczas. Może więc finalnie to oznaczać, że PiS wygrał, ale przegrał, bo nie będzie dalej rządzić Polską. Dla konserwatywnej partii zabrakłoby głosów w 460-osobowym Sejmie nawet gdyby zawarła ona koalicję z Konfederacją, która miała być czarnym koniem wyborów, ale na finiszu kampanii dużo straciła, uzyskując zaledwie ok. 7,16 proc. głosów.

Wybory odbyły się przy rekordowo wysokiej frekwencji sięgającej ponad 74 proc., co świadczy też o tym, że Polki i Polacy dobrze pojęli ich wagę. Na ten temat napiszemy nieco później. Na razie odnotujmy, że demokracja w Polsce ma się dobrze, a nawet o wiele lepiej niż w wielu europejskich państwach, politycy których mają czelność atakować Warszawę za brak demokracji.

Równolegle do wyborów do Sejmu oraz Senatu (gdzie z kolei obowiązują jednomandatowe okręgi, a wygrywa kandydat, który w pierwszej turze zbierze najwięcej głosów) odbywało się też nad Wisłą referendum. Pytania referendalne dotyczyły tematów ważnych i bynajmniej nie tylko dla Polski i Polaków, ale też niektóre z nich również dla nas na Litwie. Polacy w referendum zostali bowiem zapytani o zgodę na narzucanie przez brukselskich eurokratów Polsce mechanizmu przymusowej relokacji nielegalnych migrantów (co dla nas jest równie aktualnym tematem), o zgodę na likwidację bariery ochronnej na granicy polsko-białoruskiej, o zgodę na podwyższenie wieku emerytalnego oraz zgodę na wyprzedaż majątku narodowego. We wszystkich czterech pytaniach indagowani, którzy wzięli udział w referendum, byli niemal jednogłośni. Zdecydowanie powiedzieli „nie” na każde pytanie, a ten sprzeciw przy każdym pytaniu oscylował w granicach 90 proc. Niestety, część rodaków uległa namowom totalnej opozycji i referendum zbojkotowało. Tylko około 41 proc. wzięło w nim udział, nie jest zatem ono obowiązujące (by takowym było frekwencja musiałaby wynieść 50 proc.).

Jak już wspomniałem, rekordowa frekwencja w wyborach (najwyższa w historii całej III RP) pokazała, że nasi rodacy byli świadomi dziejowej ważności każdego ich głosu. Polacy wybierali, „jaka Polska ma być”, jak mówił na początku lat dziewięćdziesiątych polski premier pierwszego prawdziwie niekomunistycznego rządu Jan Olszewski, ale też pośrednio, jaka ma być też przyszła Europa. Europa państw suwerennych, kultywujących własną kulturę, tożsamość i wartości, czy Europa najogólniej mówiąc multi-kulti, czyli bezobjawowa pod każdym względem. Przypomnę też, że to przywódcy obecnego niepodległościowego obozu mieli rację we wszystkich najważniejszych sprawach europejskich ostatnich dekad. Mieli rację przestrzegając Berlin i Brukselę przed uzależnieniem Europy od dostaw nośników energetycznych z Rosji, mieli rację w sprawie sprzeciwu wobec polityki otwartych drzwi dla nielegalnej emigracji forsowanej przez Niemcy, państwa skandynawskie i Brukselę. Mieli w końcu rację i mają nadal w kwestii wizji przyszłej Unii Europejskiej opowiadając się za modelem Europy ojczyzn, a sprzeciwiając się niemieckiemu modelowi, zakładającemu przekształcenie Unii w państwo federacyjne. Pod niemieckim – rzecz oczywista – przywództwem. Gdyby ostatecznie okazało się, że po ostatnich wyborach władzę w Polsce przejmie opcja liberalno-lewicowa, to wszystkie wymienione wyżej problemy powrócą do europejczyków ze zdwojoną siłą. Zostanie bowiem wycofany sprzeciw Warszawy w każdej z nich.

Dziwię się zatem komentarzom polskich wyborów na Litwie, których ekspercki poziom, nawiasem mówiąc, jest żenująco niski. Politycy i eksperci powielają w zasadzie kalki z żółtej prasy nad Wisłą zupełnie bezmyślnie, bezrefleksyjnie, z zerowym odwołaniem się do faktów czy elementarnej logiki (vide paplaninę w litewskiej telewizji w wydaniu „eksperta” profesora Nekrošiusa). Ale Vytautas Nekrošius przynajmniej nie pełni żadnych oficjalnych funkcji politycznych w naszym państwie, więc plecenie, co ślina mu na język przyniesie, jest w zasadzie problemem tylko jego i jego języka. Co innego gdy wypowiada się na podobnym „eksperckim” poziomie główna doradczyni prezydenta RL ds. polityki międzynarodowej Asta Skaisgirytė. Jest ona przecież w zasadzie głosem samego prezydenta. Więc gdy mówi, że cytuję: „przyjście opozycji w Polsce do władzy byłoby dobre dla Europy (...)”, to w zasadzie nie wiem, czy śmiać się, czy płakać, czy może udać, że jest się zajętym dłubaniem w nosie. Na tyle jest to „wstrzemięźliwy” i „mądry” komentarz. Dobrze jeszcze, iż  Skaisgirytė przytomnie zastrzega, że należy zaczekać na ostateczny oficjalny wynik wyborów, bo może być jak na Słowacji, gdzie przed kilkoma tygodniami też odbyły się wybory parlamentarne i sondażownie exit poll w tym kraju z wynikiem przestrzeliły jak ślepiec strzelający po pijaku do celu. Odetchnąłem też z ulgą, gdy doradczyni nie użyła określeń innych litewskich politologów w rodzaju „przegrali nacjonaliści” a „wygrali demokraci”. Na koniec standardowo podsumowała, że niezależnie, kto wygra wybory w Polsce, nasze stosunki z tym krajem pozostaną bliskie i bardzo dobre. No owszem pozostaną, tylko w przypadku przegranej „nacjonalistów”, dodam od siebie,  zniknie parasol ochronny dla Litwy w takich kwestiach jak relokacja nielegalnych migrantów forsowana przez Komisję Europejską, czy – powiedzmy – kwestii dotyczącej prawa weta w Radzie Unii Europejskie, które jest korzystne dla małych państw, a konserwatywne władze Polski sprzeciwiali się jego likwidacji. Warto też pamiętać, że lewicowo-liberalne władze polski będą w polityce zagranicznej dążyć do tego, by dosiąść się do głównego stolika europejskiego (czytaj trójkąta Weimarskiego), litewskich polityków zaś protekcjonalnie będą poklepywać po plecach i ramionach jako partnerów ligi prowincjonalnej.

Na pewno najbliższe dni i tygodnie przesądzą, jaką będzie Polska na kolejne lata. Pośrednio też w jakim kierunku będzie podążać reforma Unii Europejskiej. Życzymy, rzecz jasna, każdej władzy w Warszawie powodzenia, bo będzie ona decydować o losach Polaków i w Macierzy, i też w określnym zakresie również poza jej granicami. Czasy mamy skrajnie trudne i niebezpieczne. Przywódców zatem potrzebujemy rangi mężów stanu jak ongiś byli chociażby Józef Piłsudski, Charles de Gaulle czy Winston Churchill. Albo bardziej nam współcześni Ronald Reagan, Margaret Thatcher czy Jan Paweł II.

„Nie desperujmy, ani nie cieszmy się” z wyników wyborów, napisał profesor Andrzej Nowak. Uważa on, że po ostatniej decyzji Polaków, jeżeli powstanie rząd partii „demokratycznych”, to bezpieczeństwo Polski będzie jak za czasów panowania króla Augusta III Wettina, gdy losy Rzeczpospolitej w decydującej mierze byli w rękach sąsiadów oraz polskich elit będących na ich jurgielcie. Ale dorobek kultury, wolnościowy, niepodległościowy Rzeczpospolitej jest na tyle duży, że przetrwa ona nawet największe czasy barbarii, uważa profesor, którego trafność sądów zadziwia wszystkich...


Tadeusz Andrzejewski,
radny rejonu wileńskiego

Komentarze   

 
#12 Rys Ry Ry s rrrrrrr,,. 2023-10-25 23:49
Mam takie wrażenie że Rzeczpospolitej narzucili pętlę na szyję i prowadzą na stracenie pod biernym,zatumanionym ,bezradnym w działaniu narodu.Obudżcie się ludzie/...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#11 czytelnik 2023-10-25 17:52
Prezydent Duda odbył konsultacje z komitetami, które weszły do nowego sejmu. Komu powierzy misję formowania rządu? On już pewnie podjął decyzję.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#10 do Janusza 2023-10-25 12:43
Cytuję Janusz:
Najbliższe dni i tygodnie przesądzą, jaką będzie Polska na kolejne lata.

Wielu przewiduje kilka miesięcy chaosu, a potem wiosną przyspieszone wybory.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#9 Adam 2023-10-25 12:42
Chyba największą niespodzianką tych wyborów był wynik Konfederacji - dużo poniżej oczekiwań, dużo poniżej przedwyborczych sondaży. W ten sposób jedyny potencjalny koalicjant PiS-u zdobył zbyt mało mandatów, by ewentualna koalicja tych dwóch partii miała sejmową większość i mogła stworzyć rząd. Teraz wszystkie karty wydają się być w rękach opozycji pod kierunkiem "totalnej" Platformy przy udziale PSL, Hołowni i Lewicy. Te formacje - a jest ich sporo bo np. Lewica to zlepek różnych ugrupowań - wiele dzieli jeśli chodzi o programy czy ideologie, ale może połączyć jeden cel: odsunięcie PiS-u, przejęcie władzy, podział stanowisk i wpływów.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#8 Ryszard 2023-10-23 13:12
Teraz będą konsultacje prezydenta z przedstawicielami partii które weszły do sejmu. To prezydent wskaże kandydata na premiera. Ewentualnie potem możliwe są inne scenariusze, np. wyłonienie premiera przez większość sejmową. Ale to wszystko potrwa jeszcze kilka tygodni, więc rząd powstanie zapewne dopiero przed końcem roku.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#7 Antoni 2023-10-23 12:52
- "Błędem było to, że Prawo i Sprawiedliwość nie pozwoliło powstać jakiejś innej formacji, z którą mogło zawrzeć koalicję. Koalicję zawiera się we wszystkich krajach europejskich, trudno znaleźć miejsca, gdzie rządziłaby tylko jedna partia" – wskazał prof. Mieczysław Ryba.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#6 Rys Ry Ry s rrrrrrr,,. 2023-10-21 18:50
Szkoda że większość rodaków w Macierzy dało się omamlić wrogiej Państwu polskiemu agenturze,że oddali swoje głosy na lewaków.Wszystkie biedy,które działy się na tym świecie prakycznie były wszczęte lewakami.Mam nadzieję że z Pomocą Boską sytuację w POLSCE da się naprawić.Pasowałby tutaj wiersz Norwida;Ponic Sybir,ponic knuty,ponic strasznych tortur król.Kiedy naród jest zatruty,to dopiero z bólów ból.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#5 jan71 2023-10-19 23:53
PiS wygrał, ale przegrał?
To się w literaturze nazywa "pyrrusowe zwycięstwo". Czyli osiągnięte wielkim kosztem, które jednak jest tylko zwycięstwem pozornym, ponieważ straty - w tym wypadku możliwa utrata władzy, przewyższają zyski.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#4 E.A. 2023-10-19 23:51
W referendum Polacy zdecydowanie powiedzieli „nie” na każde z czterech pytań. Niestety frekwencja około 41 proc. to za mało (wymagane jest 50 proc.) a zatem referendum nie jest obowiązujące, a szkoda... skoro już się odbyło, głos ludzi mógłby mieć znaczenie.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#3 greg 2023-10-19 20:21
Układanki polityczne dopiero się zaczynają.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Piątek, 22 listopada 2024 

    Św. Cecylii, dziewicy i męczennicy, wspomnienie

    Łk 19, 45-48

    Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

    Kiedy Jezus wszedł do świątyni, zaczął wyrzucać sprzedających, mówiąc im: „Napisano: «Dom mój będzie domem modlitwy», a wy zamieniliście go w kryjówkę bandytów”. I nauczał codziennie w świątyni. A wyżsi kapłani i nauczyciele Pisma, a także przywódcy ludu, szukali okazji, aby Go zgładzić. Lecz nie wiedzieli, co mogliby zrobić, bo cały lud słuchał Go z zapartym tchem.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24