Prof. Paweł Skrzydlewski: Nie ma kompromisu między życiem i śmiercią, prawdą i kłamstwem, dobrem i złem, Bogiem i diabłem

2020-11-01, 19:49
Oceń ten artykuł
(9 głosów)
Paweł Skrzydlewski Paweł Skrzydlewski fot. Radio Wilno

Hierarchowie, poczciwi intelektualiści i ludzie wrażliwi nawołują do dialogu i kompromisu, liczą na spokój i ostudzenie emocji. Nie o emocje i spokój chodzi. To sprawa życia lub śmierci. I nie ma kompromisu między życiem i śmiercią, prawdą i kłamstwem, dobrem i złem, Bogiem i diabłem. Ten, kto wierzy w tej sprawie w kompromis, dialog i porozumienie, kto do nich nawołuje, już przegrał, bo musi odrzucić Boga i Jego prawo, bo sądzi, że prawda i dobro powstają na mocy porozumienia człowieka – powiedział prof. Paweł Skrzydlewski, filozof i etyk z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, w felietonie z cyklu „Spróbuj pomyśleć” w Radiu Maryja.

Na wstępie etyk z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego podkreślił, że „Pan nasz i Zbawiciel uczy, byśmy nie bali się tych, którzy zabijają ciała, lecz duszy zabić nie mogą, ale powinniśmy się bać tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle”.

– Tym kimś jest oczywiście diabeł, który zatraca duszę i ciało człowieka poprzez kłamstwo i pychę, przez nienawiść i nieposłuszeństwo Bogu. Chce on znaleźć wśród ludzi takich, którzy będą jego uczniami, naśladowcami, którzy szybko zamienią się w niewolników, upodabniając się do diabła przez pychę, nienawiść i gniew. Diabeł prowadzi do piekła, do zatracenia, a jest ono rzeczywistością, w której człowiek żyje bez Boga. Diabeł chce, aby człowiek odłączył się od Pana Boga i ostatecznie podzielił z nim stan diabelski. To jest stan życia w piekle, stan wiecznego umierania – wskazał felietonista Radia Maryja.

Prof. Paweł Skrzydlewski przypomniał, że jak uczył św. Tomasz z Akwinu, „życie w piekle polega na wiecznym umieraniu, cierpieniu, rozpaczy bez granic, gdyż nie ma nadziei i szansy na spotkanie z Bogiem, na dobro i uwolnienie się od zła”.

– Dziś na ulice polskich miast wychodzą ludzie młodzi, często nastoletni lub dzieci. Ludzie, którzy kierowani podszeptami diabła sączonymi przez media, zwyrodniałych nauczycieli i profesorów, wykrzykują wulgaryzmy i mówią straszne rzeczy, protestując przeciwko piekłu zgotowanemu kobietom. Patrzą na to wszystko z radością wrogowie Polski, widząc w tym szansę na jej unicestwienie. Bezradne państwo, policja, służby stoją gdzieś z boku. Hierarchowie, poczciwi intelektualiści i ludzie wrażliwi nawołują do dialogu i kompromisu, liczą na spokój i ostudzenie emocji. Nie o emocje i spokój przecież tu chodzi. To sprawa życia lub śmierci. I nie ma kompromisu między życiem i śmiercią, prawdą i kłamstwem, dobrem i złem, Bogiem i diabłem. Ten, kto wierzy w tej sprawie w kompromis, dialog i porozumienie, kto do nich nawołuje, już przegrał, bo musi odrzucić Boga i Jego prawo, bo sądzi, że prawda i dobro powstają na mocy porozumienia człowieka. Tymczasem prawda jest efektem uzgodnienia się z rzeczywistością, a dobro jest doskonałością już istniejącego świata, nie woli człowieka. Rzeczywistością najwyższą jest Bóg i to on jest przyczyną wszelkiego dobra. Bez Niego jest tylko wieczne umieranie, jest piekło – podkreślił filozof.

Nawiązując do manifestujących ws. [wyroku Trybunału Konstytucyjnego] dotyczącego niezgodności przesłanki eugenicznej z Konstytucją, prof. Paweł Skrzydlewski zaznaczył, że „dla protestujących piekło mogłoby polegać na zmuszaniu kobiet do rodzenia chorych, niechcianych dzieci”.

– Z tej racji domagają się prawa do tzw. aborcji, czyli dzieciobójstwa oraz w geście oburzenia atakują ludzi wierzących, profanują Msze św., dewastują kościoły, pomniki kultury narodowej. Chcą wolności do wszystkiego i mówią o tym, że nie będą służyć niczemu. Negują władzę, rząd, prawo, nakazy rozumu, tradycje, dobre obyczaje i kulturę. Co mamy z nimi wspólnego? Nic. Może tylko tyle, że zamieszkujemy jeden kraj i że jeszcze mówimy jednym językiem. Zresztą, protestujący chętnie z tego kraju by wyjechali i nigdy nie zamierzają mu służyć ani dla niego umierać. To wielki dramat. O wiele większy niż zaraza, upadek gospodarczy i cały kryzys państwa i kultury. Trzeba stawiać odważne pytanie: Czy protestujący są Polakami? Nie, bo Polski nie znają i nie chcą znać. Nie kochają jej, a wszystko, co stanowi jej fundment, tj. Bóg, honor i Ojczyzna odrzucają w całej rozciągłości, niszczą i wyszydzają. Dziś jedynym, czego im tak naprawdę potrzeba, jest surowa i sprawiedliwa kara, bo ona nie jest sama w sobie złem, ale jest dobrodziejstwem, gdyż przywraca zdrowie, porządek, odrywa złoczyńców od zła i niweluje winę. Stanowi pouczenie dla innych, którzy chcieliby czynić zło. Czy władzy, narodowi, hierarchom starczy sił do wymierzenia kary? Oby nie zabrakło. Bo rozzuchwalone zło można przezwyciężyć tylko dobrem, tj. surową, sprawiedliwą karą wymierzoną z miłosierdziem i stanowczością – podsumował etyk.

Cały felieton z cyklu „Spróbuj pomyśleć” z udziałem prof. Pawła Skrzydlewskiego można odsłuchać [tutaj].

logo Radio KatolickiGlosWTwoimDomu

Komentarze   

 
#7 Tomasz 2020-11-07 23:34
Kolejny sukces Związku Polaków na Litwie w sprawie ważnej inicjatywy europejskiej wspierającej mniejszości narodowe. Do 7 listopada trwało zbieranie podpisów w akcji Sign It Europe, w której aktywnie po raz kolejny uczestniczy ZPL. Jest to pakiet propozycji ustaw europejskich, który ma zagwarantować ochronę autochtonicznych mniejszości narodowych oraz wprowadzić szereg aktów prawnych Unii umożliwiających lepsze i skuteczniejsze zachowanie kultury, tradycji oraz oświaty w danym regionie. W ciągu tygodnia, na Wileńszczyźnie ZPL zebrał w formie elektronicznej i papierowej już około 12,5 tys. podpisów, czyli 150% wymaganej minimalnej liczby dla Litwy, która wynosi 8250 podpisów. To wielki sukces zorganizowanej polskiej społeczności na Litwie. Z prośbą o zbiórkę podpisów na Litwie do europosła Waldemara Tomaszewskiego oraz do ZPL zwrócił się przewodniczący Federalnego Związku Europejskich Grup Narodowościowych (FUEN) europoseł Lorant Vincze. Zbiórka podpisów w tej kolejnej inicjatywie chroniącej mniejszości narodowe zakończyła się sukcesem.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#6 zibi 2020-11-05 19:18
"brońmy życia"
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#5 Baptist 2020-11-04 12:28
Tak się składa że ci co zawzięcie walczą o aborcję, sami zdążyli się urodzić.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#4 Anna 2020-11-03 18:32
Do obrony życia nawoływał Jan Paweł II. A bardzo dramatyczne słowa wygłosiła Matka Teresa z Kalkuty: "Jeżeli zgodzimy się na to, aby matki mogły usuwać owoc swojego łona, to co nam pozostanie? Aborcja to początek, który zagraża pokojowi na świecie".
Ta święta mówiła też, że: "Kamieniem węgielnym nowego humanizmu jest przyjęcie dzieci nienarodzonych".
Warto te słowa wziąć sobie do serca.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#3 Janina 2020-11-02 18:25
Ludzkie życie nie może podlegać negocjowaniu i kompromisom. Ludzie życie jest najwyższą wartością i należy je ochronić od początku do końca.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#2 Tadeusz 2020-11-02 17:36
Nawałnica która już zniszczyła Kościół w zachodniej Europie (ostatnio w Irlandii), teraz rozszalała się w Polsce, ostatnim bastionie normalności. Te protesty często mają charakter barbarzyńskich, nieludzkich - atakowanie kościołów, wtargnięcia na msze, groźby wobec księży i wiernych, a w czasowej bliskości 1 listopada nawet niszczenie pomników - na to nie ma żadnego wytłumaczenia.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#1 Ryś 2020-11-01 22:11
Najwyższy poziom moralnego myślenia.Brawo panie profesorze.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Wtorek, 19 listopada 2024

    Łk 19, 1-10

    Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

    Jezus przybył do Jerycha i przechodził przez miasto. A pewien bogaty człowiek, imieniem Zacheusz, który był przełożonym celników, chciał zobaczyć Jezusa, kto to jest. Nie mógł jednak z powodu tłumu, gdyż był małego wzrostu. Pobiegł więc naprzód i wszedł na sykomorę, żeby Go zobaczyć, gdyż tamtędy miał przechodzić. A gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i powiedział do niego: „Zacheuszu, zejdź! Pospiesz się, bo dziś muszę zatrzymać się w twoim domu”. Zszedł więc szybko i przyjął Go z radością. A wszyscy, widząc to, szemrali: „Poszedł w gościnę do grzesznika”. Zacheusz zaś stanął i powiedział do Pana: „Panie, połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli na kimś coś wymusiłem, oddaję poczwórnie”. Wtedy Jezus powiedział do niego: „Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i ten człowiek jest synem Abrahama. Syn Człowieczy przyszedł przecież szukać i zbawić to, co zginęło”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24