Premier do złodziejskich polityków – idziemy po was

2017-09-26, 15:39
Oceń ten artykuł
(3 głosów)
Tadeusz Andrzejewski Tadeusz Andrzejewski

Ślady korupcji politycznej w naszej republice bursztynowej mnożą się jak – nie przebierając w słowach – muchy na wiosnę. Dziś już nie tylko pojedynczy wysocy rangą politycy są oskarżani przez śledczych o bezprawne działania, ale zarzuty są stawiane wobec całych partii politycznych.

W tej sytuacji premier Saulius Skvernelis zapowiedział powołanie w Sejmie komisji śledczej do przeprowadzenia „szerokiego parlamentarnego dochodzenia” w sprawie politycznej korupcji w naszym państwie. Pomysłowi premiera jednak natychmiast sprzeciwiła się prezydent Dalia Grybauskaitė, która nałożyła swoje veto na komisję, zanim ta jeszcze powstała.

Przypomnijmy, że po ostatnich wyborach sejmowych pod lupę prokuratury trafili prominentni politycy z partii liberałów, Partii Pracy oraz Porządku i Sprawiedliwości. Na początku śledczy zarzuty postawili tylko dla poszczególnych czołowych polityków z tych ugrupowań m. in. dla byłego szefa liberałów Eligijusa Masiulisa, byłego ministra oświaty z ramienia tej partii Gintarasa Steponavičiusa, czy wiceszefa PP Vytautasa Gapšysa. Wszyscy są podejrzewani o przyjmowanie łapówek od przedstawicieli biznesu w zamian za korzystne legislacyjne decyzje dla swych szemranych mocodawców. Prowadzący dochodzenie prokuratorzy nie kryli jednak, że prowadzone przez nich sprawy politycznej korupcji są rozwojowe. Po pewnym czasie okazało się wręcz, że sprawy na tyle rozwinęły się w złą stronę, że zarzuty korupcyjne należy już stawiać nie tylko pojedynczym politykom, ale całym partiom w tym m. in. liberałom i darbietisom.

Widząc skalę korupcji i patologii na najwyższych szczeblach władzy premier zareagował stanowczo i adekwatnie. Powołanie sejmowej komisji śledczej uznał za „nieuniknioną konieczność” w obliczu tego wszystkiego, co „zostało narobione i napartaczone w państwie”. „Widząc oskarżenia, jakie są stawiane wobec partii politycznych z powodu działań korupcyjnych wygląda, że powstaje nieunikniona konieczność powołania w Sejmie specjalnej komisji śledczej (..), która by odpowiedziała dla społeczeństwa, na jaką skalę korupcja polityczna zawładnęła nasz system polityczny”, uzasadnia szef rządu swą decyzję.

Tymczasem na zapowiedź premiera nerwowo zareagowała prezydent. Nie widzi ona potrzeby powołania sejmowej komisji śledczej, bo – jej zdaniem – będzie ona dublowała działania prokuratury, a nawet robiła na nią naciski. Skvernelis jest jednak nieugięty. Na atak prezydent zareagował tylko lakonicznym pytaniem retorycznym: „Może ktoś czegoś się boi?”. Dodał przy tym stanowczo: „Nie cofniemy się”.

Abstrahując od sporu na linii prezydent – premier warto zauważyć, że powoływanie parlamentarnych komisji śledczych – to normalna praktyka w krajach dojrzałych demokracji. Komisje takie są na ogół powoływane, gdy przestępstwa korupcyjne mają szczególnie szeroki zakres i są popełniane na styku polityki i biznesu. Wtedy bowiem zachodzi obawa, że wpływowe grupy polityczne i biznesowe mogą zakulisowo wpływać na przebieg śledztwa, próbując np. go tuszować bądź przeciągać. Badania parlamentarnej komisji ma temu zapobiec, jak też upublicznić mechanizmy korupcji politycznej, która jest trudna do wykrycia. Gdy komisja parlamentarna działa transparentnie i przejrzyście, zyskuje potężną broń przeciwko ewentualnym próbom mataczenia skorumpowanych polityków. Wyświetla też wszystkie patologiczne mechanizmy na samych szczytach władzy, które psują demokrację, czyniąc ją sprzedajną niczym ulicznicę.

Dlatego tak boją się komisji śledczych wszelkiej maści szemrani biznesmeni oraz dyspozycyjni wobec nich politycy. Dziwi więc, że prezydent, która przecież do wyborów (zwłaszcza na pierwszą kadencję) startowała z hasłem walki z korupcją i oligarchami, dziś w sporze premiera ze skorumpowaną sitwą staje po złej stronie mocy.

Zaglądając coraz bardziej za kulisy korupcyjnych poczynań polityków osobiście, nie ukrywam, nie mogę opędzić się przed pytaniem, czy jeden z jej głównych bohaterów, były minister oświaty Gintaras Steponavičius, forsując jawnie dyskryminacyjną wobec mniejszości narodowych i jak najbardziej antyliberalną Ustawę o oświacie tylko się potknął rozumem, czy – być może – działał pod pręgierzem. Pod pręgierzem skrajnych nacjonalistów z koalicyjnego wówczas Związku Ojczyzny, których retorykę antyliberalną i nacjonalistyczną w pełni przyjął, bo bał się z nimi zatargu i w konsekwencji utraty władzy. Władzy, która – jak się okazuje – potrzebna była Steponavičiusowi, by realizować zobowiązania wobec szemranych biznesmenów. Oto przecież jest oskarżany przez śledczych ongiś prominentny liberał.

Parlamentarna komisja śledcza jest, moim zdaniem, absolutnie potrzebna, nawet jeżeli jej sprzeciwia się prezydent i jej akolici (konserwatyści), że o samych zainteresowanych już nie wspomnę. Inaczej w litewskich realiach nie ma szans na dogłębne prześwietlenie korupcyjch mechanizmów u samych szczytów władzy. Premier, były szef litewskiej policji, to doskonale rozumie i – uparcie zapowiadając powołanie sejmowej komisji śledczej - wydaje się mówić dość wyraźnie złodziejom i złodziejskim politykom: „Idziemy po was”.

Tadeusz Andrzejewski

Komentarze   

 
#25 рт 2017-11-08 22:48
Tadeusz Andrzejewski czy Tadeusz Adrzejewski ?????
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#24 TS 2017-10-02 12:58
"Badania parlamentarnej komisji ma temu zapobiec, jak też upublicznić mechanizmy korupcji politycznej, która jest trudna do wykrycia."

I aby dalej pozostała pod dywanem, czyli była trudna do wykrycia, veto w sprawie komisji postawiła prezydent, która ma stać na straży prawa, której sztandarowym punktem wyborczym, obok zmniejszenia spożycia alkoholu, zmniejszenia zubożenia państwa stała likwidacja korupcji. Żadnej z tych trzech obietnic nie udało się spełnić. i raczej nie uda się już
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#23 Monika 2017-10-02 10:16
Bardzo dobry komentarz pana Andrzejewskiego do wydarzeń ostatnich tygodni. Nie ma większej hańby niż sprzeniewierzenie się posła za srebrniki.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#22 Tad 2017-10-02 04:16
Cytuję Stefan:
a w sprawie konserwatystów i pani prezydent to sprawa jest nad wyraz prosta. Chronią swoich i samych siebie. Komuniści zakładali Sajudis, który przemianował się w związek

do Srefan. Partyjni w tenczs mowili Sajutis to prawidlowy, mowiono ,,dwizenije za pieriestrojku,, a ,,Liga swobody ,, z Atanasem Tierlackasem Zla, nacjanonalistyczna. partija.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#21 ana.logia 2017-09-30 16:05
to sobie Dalia strzeliła w kolano :)
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#20 do 19 2017-09-29 13:57
Konserwy???
Precz z faszystami
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#19 gość 2017-09-29 13:28
Konserwy przeciw lustracji!
Konserwy przeciw walce z korupcją!
Konserwy przeciw polskim szkołom!
Konserwy przeciwko zwrotowi ziemi!

Konserwy za legalizacją homo związków
Konserwy za dyskryminacją mniejszości narodowych

Skrócona instrukcja na wybory dla lietuvisów, bo my i tak głosujemy na partię uczciwą, dbającą o polskie sprawy
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#18 .... 2017-09-29 09:56
Działania Steponavičiusa o wyraźnym charakterze niszczenia szkolnictwa mniejszości narodowych (głównie polskiego) powinny być szczegółowo przebadane i prześwietlone...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#17 wiki 2017-09-29 09:56
"Polityk – osoba działająca w sferze polityki, którą w klasycznym rozumieniu pojmuje się jako sztukę zdobywania władzy i rządzenia państwem, przy czym celem jest tu dobro wspólne, a przyporządkowanie działania temu celowi ostateczne."

CELEM jest DOBRO WSPÓLNE!!! Wydaje się, że tylko polskiej partii na tym zależy i niektórym posłom z partii rządzącej. Cała reszta (oczywiście trochę generalizuję) odnoszę wrażenie myśli tylko i wyłącznie o własnej kieszeni. I nawet jeżeli są w innych partiach uczciwi ludzie, a są - to i tak lietuviska wierchuszka ich tłamsi. Przykład?
Po kompromitacji lidera liberałów Masiulisa, którego przyłapano na korupcji, A.Guoga zażądał oczyszczenia partii i jej prześwietlenia. Natychmiast Julka Mackiewicz zażądała wyrzucenia go z partii!
Identycznie zachowała się prezydent.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#16 sprawiedliwy 2017-09-29 09:49
Jak nie premier to my wyjdziemy po tych nieuczciwych politykierów
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Piątek, 20 grudnia 2024 

    Łk 1, 26-38

    Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

    W szóstym miesiącu Bóg posłał anioła Gabriela do miasta galilejskiego, zwanego Nazaret, do dziewicy zaręczonej z mężczyzną o imieniu Józef, z rodu Dawida. Dziewicy było na imię Maryja. Anioł przyszedł do Niej i powiedział: „Raduj się, łaski pełna, Pan z Tobą”. Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co znaczy to pozdrowienie. Wtedy anioł powiedział do Niej: „Nie bój się, Maryjo, bo Bóg Cię obdarzył łaską. Oto poczniesz i urodzisz syna, i nadasz Mu imię Jezus. Będzie On wielki i zostanie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego ojca Dawida. Będzie królował nad domem Jakuba na wieki, a Jego królestwo nie będzie miało końca”. Wtedy Maryja zapytała anioła: „Jak się to stanie, skoro nie znam pożycia małżeńskiego?”. Anioł Jej odpowiedział: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i osłoni Cię moc Najwyższego; dlatego Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. Oto Twoja krewna Elżbieta pomimo starości poczęła syna i jest już w szóstym miesiącu, chociaż uważa się ją za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego”. A Maryja tak odpowiedziała: „Jestem służebnicą Pana; niech mi się stanie według twego słowa”. Wtedy odszedł od Niej anioł.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24