Nie zjeść i nie mieć ciastka?

2017-09-19, 15:07
Oceń ten artykuł
(14 głosów)

Trwa martyrologia partii socjaldemokratycznej, która nijak nie może się zdecydować: czy wyjść z koalicji rządzącej, czy jednak w niej pozostać.

Wiosną jeszcze socdemy buńczucznie zapowiedzieli, że zamierzają trzasnąć koalicyjnymi drzwiami, ale mimo upływu od tamtego czasu sporej ilości wody w Wilii i tak dotychczas nie odważyli się tego uczynić. Na początku partia formalnie oświadczyła, że, zanim wyjdzie, to jeszcze chce zapytać zdania „dołów” w tej sprawie, czyli swych oddziałów terenowych. Demokracja partyjna miała potrwać tak do jesieni, a potem miał być schlus z koalicjantem, który boleśnie ugodził socjaldemokratów w kostkę. Gdy jednak jesień niepostrzeżenie nadeszła, a oddziały dały rekomendację wierchuszce do pokazania pleców „chłopom” (aż 26 oddziałów z 36 opowiedziało się za opuszczeniem koalicji), nagle w obozie czerwonego goździka nastąpił dodatkowy, nieoczekiwany problem. Mianowicie pokazało się „partijos senbuvisom”, czyli starym wyjadaczom partyjnym mówią po polsku, że socdemy w ogóle nie mogą wyjść z koalicji, bo nie przewiduje tego ich statut partyjny.

Niespodziewaną zagwozdkę odkrył partyjny prawnik i poseł Julius Sabatauskas, który wręcz zarzucił nowemu przewodniczącemu partii Gintarasowi Paluckasowi, że ten „śiurkščiai” złamie statut, jeżeli zerwie koalicję. „Bo w statucie wyraźnie jest napisane, że Zarząd podejmuje decyzje o zawiązaniu koalicji”, przekonuje Sabatauskas, ale nic a nic nie wspomniano o jej ewentualnym zerwaniu. Stąd wniosek, że socdemy nie mogą po prostu zerwać koalicji, bo ręce im wiąże ich własny statut partyjny. No, chyba że zostałby zwołany nadzwyczajny zjazd partii i jego delegaci uchwaliliby, by pokazać „chłopom” špygę, to wtedy – tak, wyjaśnia ciężką sytuację partii jej prawnik. Dodaje przy tym, że zwołać zjazd nadzwyczajny, to nie małe piwko wypić. Na to potrzeba czasu. Tak z grubsza ze 3-4 miesiące. Koalicyjna koegzystencja czerwonego goździka musi więc trwać.

Paluckas tymczasem kpi sobie z takich wywodów starszych kolegów twierdząc, że socdemy jak weszli do koalicji, tak też dadzą radę sobie z niej wyjść. Kpiąc z naciąganych analiz statutu przez senbuvisów Paluckas jednak nie może całkiem ignorować ich zdania, a to oznacza dalszą zwłokę w decyzji, która i tak już zaciągnęła się jak serial „Dynastia”. Dodatkowa mitręga może w końcu partii wyjść bokiem, bo jej oddziały pragną zemsty na koalicjantach za zniewagę, jaką była reforma w urzędach lasów państwowych. Reforma przecież zredukowała wielu szeregowych z partii Paluckasa, więc teraz oczekują oni rewanżu i stanowczości od swej wierchuszki. A jak tutaj być stanowczym, skoro sejmunasy czynią dywersje i straszą statutem. Paluckasowi nie zazdrościmy.

Władza jest jak narkotyk. Uzależnia i ubezwłasnowolnia. No, bo wiecie, rozumiecie. Stanowiska, apanaże, ministerstwa, interesy. Zrezygnować z tego wszystkiego wcale nie jest lekko. Dlatego nowela pod tytułem „Martyrologia wychodzenia socdemów z koalicji” może jeszcze szybko się nie skończyć. Ba, trwać wręcz w nieskończoność.

Oczywiście kompromituje to bardzo partię czerwonego goździka, której rankingi i tak niebezpiecznie się zbliżają do wyniku jednocyfrowego. Frustruje to bardzo – rzecz zrozumiała – nowego przewodniczącego partii, który chciałby zmian i nowego otwarcia. Paluckas przejął partię po Butkevičiusie rozchybotaną i naznaczoną klęską w wyborach parlamentarnych. Chce więc negatywne i bardzo niebezpieczne trendy dla socjaldemokratów odmienić jeszcze przed wyborami samorządowymi, które są przecież już nie za górami. Bo gdyby po oddaniu dużych miast dla konkurencji, co wydaje się być rzeczą przesądzoną, w kolejnych wyborach kolej przyszłaby na wieś i prowincję, to oznaczałoby definitywny koniec dla sierot po Brazauskasie.

Paluckas jest tego świadom, ale co z tego, kiedy jego starsi koledzy podstawiają mu nogę, zachowując się przy tym jak w starym radzieckim kawale z zającem, który uciekał z lasu, gdzie odbywało się polowanie. Wilk go pyta, dlaczego ucieka, skoro polowanie jest na niedźwiedzia. „Bo nie mam „sprawki”, że ja nie jestem niedźwiedź”, odpowiada mu kłapouchy. Wydaje się, że socdemy też szukają „sprawki”, której im nikt nie wyda, a z czego będą tylko radzi.

Ostatecznie, mniemam, męczeństwo koalicyjne socdemów może się skończyć tym, że ogłoszą oni formalnie wyjście z koalicji, ale i tak z niej nie wyjdą. Bo ich ministrowie w rządzie pozostaną. Koalicja więc z formalnej przekształci się w nieformalną, w której socdemy będą krytykować „chłopów”, ale głosować będą tak, by rząd nie upadł. Czyli spróbują zanegować przysłowiu głoszącemu, że nie wolno mieć ciastka i jednocześnie go zjeść.

Przysłowia jednak są mądrością ludową. Socjaldemokraci więc muszą uważać, by nie stało się tak, że nie tylko nie zjedzą ciastka, ale i nie będą go więcej mieć.

Tadeusz Andrzejewski

Komentarze   

 
#22 do autora 2017-09-29 14:04
no to zerwali koalicję :)
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#21 gość 2017-09-29 12:04
Cytuję ....:
Nie zjeść i nie mieć ciastka?! Zjeść ciastko i mieć ciastko?! Dylematy stare jak świat. A wciąż wielu próbuje je "twórczo" rozwijać...


Zwłaszcza na Lietuvie
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#20 .... 2017-09-29 09:52
Nie zjeść i nie mieć ciastka?! Zjeść ciastko i mieć ciastko?! Dylematy stare jak świat. A wciąż wielu próbuje je "twórczo" rozwijać...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#19 Tur 2017-09-25 14:34
Nie zjeść i nie mieć ciastka?
Wyjść z koalicji i pozostać w rządzie...
Ludzie, ludzie, takie cuda tylko w tej budzie - nawoływali kiedyś objazdowi cyrkowcy.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#18 vandetta 2017-09-22 14:49
Nie inaczej jest z lustracją. Politycy krzyczą, że nie chcą agentów, że Putin przysyła zielonych ludzików, ale gdy przychodzi do pokazania kto ma czyste ręce to wychodzi, że tylko AWPL
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#17 Wojak 2017-09-21 15:03
Cytuję obserwator:
Liberałowie skompromitowali się serią afer korupcyjnych.
Konserwatyści kompromitują się odchyleniem nacjonalistycznym.
Partia Pracy praktycznie zatonęła.
A socjaldemokraci chcą wyjść z koalicji, a nawet w niej pozostać.
Jedyną poważną partią polityczną, która nie zaplątała się w żadne podejrzane sytuacje, posiadającą tradycję ponad 20 letniej pracy na rzecz mieszkańców, jest AWPL-ZChR.


Dobre oko... :)
Taka jest rzeczywistość. Standardy nowoczesnej polityki wyznacza AWPL-ZChR. Czasy, w których politycy uważają się za możnych baronów muszą odejść do lamusa. Inaczej nigdy nie będzie dobrobytu, a korupcja dalej będzie kwitła.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#16 dormen 2017-09-21 12:43
Cytuję kacper:
może dlatego tak mieszają że chcą coś więcej ugrać, więcej stanowisk zdobyć w koalicji dla swoich ludzi, kto ich tam wie?


Może być, że to tylko takie straszonko, aby dostać jeszcze jakiś stołek.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#15 kacper 2017-09-21 10:14
może dlatego tak mieszają że chcą coś więcej ugrać, więcej stanowisk zdobyć w koalicji dla swoich ludzi, kto ich tam wie?
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#14 dormen 2017-09-21 10:04
Aby bronić "ludzi pracy" przed niekorzystnym nowym kodeksem nasza partia zaprosiła związkowców Solidarności, aby jako bardziej doświadczeni w tym temacie wskazali dobre rozwiązania chroniące pracowników. Mało kto odważy się poprosić kogoś o pomoc. Inne partie wolą przygotować złe prawo z braku wiedzy, niż poprosić kogoś o radę. A moim osobistym zdaniem to zmiany napisali biznesmeni pod siebie a ówcześni rządzący tylko klepnęli
Tylko później ci najbiedniejsi cierpią.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#13 1Q84 2017-09-20 21:23
Nie jest potrzebna partia "socjalna". Potrzebna jest partia, która prawdziwie się poświęci dla społeczeństwa, która uczciwością i ciężką pracą będzie "zarabiała" na swoje poparcie, a nie poprzez załatwianie interesów z biznesem.
I mamy taką partię i możemy być dumni, że to jest nasza polska partia, której działacze są naszym głosem. Pokazali swoją jakość przygotowując szereg pakietów ochronnych dla mniej zamożnych. Bronili pracowników przed niekorzystnymi zmianami w kodeksie pracy.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Piątek, 20 grudnia 2024 

    Łk 1, 26-38

    Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

    W szóstym miesiącu Bóg posłał anioła Gabriela do miasta galilejskiego, zwanego Nazaret, do dziewicy zaręczonej z mężczyzną o imieniu Józef, z rodu Dawida. Dziewicy było na imię Maryja. Anioł przyszedł do Niej i powiedział: „Raduj się, łaski pełna, Pan z Tobą”. Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co znaczy to pozdrowienie. Wtedy anioł powiedział do Niej: „Nie bój się, Maryjo, bo Bóg Cię obdarzył łaską. Oto poczniesz i urodzisz syna, i nadasz Mu imię Jezus. Będzie On wielki i zostanie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego ojca Dawida. Będzie królował nad domem Jakuba na wieki, a Jego królestwo nie będzie miało końca”. Wtedy Maryja zapytała anioła: „Jak się to stanie, skoro nie znam pożycia małżeńskiego?”. Anioł Jej odpowiedział: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i osłoni Cię moc Najwyższego; dlatego Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. Oto Twoja krewna Elżbieta pomimo starości poczęła syna i jest już w szóstym miesiącu, chociaż uważa się ją za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego”. A Maryja tak odpowiedziała: „Jestem służebnicą Pana; niech mi się stanie według twego słowa”. Wtedy odszedł od Niej anioł.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24