Bo w Europie rzeczywiście ubywa ludności właściwie we wszystkich państwach, jeżeli odniesiemy statystyki wybitnie do tubylców. Rośnie zaś tym, którym przybywa ostatnio emigrantów. To znaczy najbardziej Niemcom, Austriakom, Szwedom, gdzie rzeka uchodźców akurat nieodwracalnie zmienia miejscowe krajobrazy i proporcje ludnościowe.
Na Litwie, jak policzył Eurostat, w styczniu br. było nas 2.888 mln dusz (do lata zostało 2,872 mln, uściśla litewski Departament Statystyki). W porównaniu z rokiem wcześniej ubyło nas 33 tysiące. Czyli z grubsza, jeżeli liczbę tę przełożyć na mapę Litwy, to musielibyśmy z niej skreślić np. Olitę. W przeliczeniu na tysiąc mieszkańców ubytek wynosi 11,3 osoby. Za nami uplasowała się Łotwa, jej wskaźnik – to 8,7 na tysiąc. Trzeci pod względem statystyki wyludnienia okazali się Chorwaci (8,2). Litewski olimpijski wynik pustoszenia kraju wynika zarówno z dużej u nas śmiertelności (choć nie najwyższej w Europie), jak i nieustającej wysokiej migracji z naszego kraju.
Czy najnowsze badania Eurostatu są dla nas jakąś niespodzianką, sensacją? Absolutnie nie. Są raczej potwierdzeniem znanej od co najmniej dwóch dekad dla władz tendencji demograficznej w naszym kraju. Litwa topnieje, kurczy się, zanika, choć nie ma wojny ani epidemii dżumy czy świńskiej grypy. Rząd zatem doskonale wie, że u nas – jak mawiał Rajkin – „obstanowka bodraja, idiom ko dnu”. Rozumie też, że jeżeli radykalnie nie zadziała, to wymrzemy skutecznie w perspektywie kilku pokoleń. Na co więc liczy? No, sądząc po beztroskim nicnierobieniu, chyba na cud. Może nam przybędzie ot tak nagle i z niczego. Choć, przepraszam, ostatnio pewna szansa na cud się pojawiła, bo Brytyjczycy ogłosili Brexit. Jak zapowiedzieli opuszczenie UE, to może i „pagelbes” troszeczkę litewskiemu rządowi wydalając z wysp jakiś tam odsetek naszych rodaków. Rząd oczywiście odtrąbi wtedy sukces, no bo wywaleni wracając muszą przecież trochę zniwelować gwałtowny spadek ludności. Chyba że ludziska zamiast ojczyznę wybiorą jakiś inny kierunek za chlebem - np. do Skandynawii czy za ocean - do USA. Wtedy, pardon, sukces może się nie zdarzyć.
Oczywiście jeżeli sukces minie nas bokiem, to zawsze jest też w zanadrzu opcja, którą w Niemczech ochrzczono jako Willkommenpolitik. Czyli przyjmiemy wszystkich z Azji, Afryki i Dalekiego Wschodu, którzy tylko do nas dotrą. Nie kryję, że w najgorszym śnie nie chciałbym przyśnić takiej „Politik” dla naszego kraju, ale co będzie, jeżeli przyjdzie taka chwila, taki moment, że nie będzie innego wyjścia. Przecież ktoś, cholera, musi tyrać na nasze emerytury. Więc jak zabraknie nam swoich Arvydasów, Gintarasów, Eimantasów, Dovil czy Ras, to będziemy musieli liczyć na Abdulahów, Husseinów, Omarów, Fatim czy Roksan. I śmieszny nam wówczas wyda się dzisiejszy spór o jakąś tam literkę „w” w nazwisku sąsiada, który od wieków zamieszkuje Prastarą Stolicę. Problem dopiero będzie, gdy władze za zlitewszczanie wezmą się, no, powiedzmy hipotetycznie, niejakiej Dżemili Saad El-Haddad (nazwisko arabskie podpatrzyłem w internecie). Jak tam według naszej Konstytucji musiałoby jej być? Džemilė El-Haddadaitė? Może tak, może inaczej, ale byłby, przyznajmy, kłopot. Choć nie jedyny i nie najważniejszy. Znacznie bardziej kłopotliwe byłoby pytanie, jak, powiedzmy, upilnować wszystkich potencjalnych Mahometów, Salamów czy Mahmudów, by u nas nie byłoby tak, jak w sylwestrową noc na dworcu w Kolonii. O bum, bum czy pif-paf, to w ogóle nie wspominam.
Jest, zrozumiałe, jeszcze i trzeci wariant dla litewskiego rządu, zanim nie został uruchomiony drugi. Co prawda, jest to wariant bardzo wymagający, potrzebujący od władz odwagi, wizji i ciężkiej pracy. Chodzi mi o politykę prorodzinną, ale nie taką piarowską w rodzaju podnieśliśmy minimum do 350 euro, tylko prawdziwą, realistyczną i odpowiednią do sytuacji litewskich rodzin. Inne państwa w regionie już to robią. W Polsce od ponad pół roku skutecznie jest wdrażany program 500+, który przewiduje dofinasowanie każdego drugiego dziecka w rodzinie wymienioną kwotą. Przy czym polski rząd ten program traktuje nie jako socjal, tylko jako inwestycję w polskie rodziny, przyszłość kraju, ale też jego gospodarkę. Na Węgrzech z kolej rząd wdraża nieco inny prorodzinny program. Tam władza bardzo indywidualnie umawia się z każdą młodą rodzinę co do jej wsparcia. W umowie małżonkowie deklarują swe plany w sprawie liczby dzieci, które chcieliby mieć, rząd im za to odpowiednio płaci.
Modele polski i węgierski są różne, ale pokazują, że jak ktoś jest zdeterminowany, to wszystko jest możliwe. Tylko trzeba chcieć. U nas od długich lat liczba ludności spada i będzie spadać, bo musi spadać. Bo władzom nawet nie chce się chcieć.
Tadeusz Andrzejewski
Komentarze
Rządzący się cieszą, bo mogą się pochwalić wzrostem PKB na osobę. A może warto posłuchać AWPL i zmniejszyć liczbę posłów oraz ograniczyć odprawy dla tych co nie zostali wybrani ponownie.
Spada, bo rządzący nie sa zainteresowani naprawianiem Litwy, bo to nie 'ich' kraj z uwagi na ich czerwone życiorysy lub Żmudzińskie pochodzenie i ich antagonizmy w stosunku do prawdziwych spadkobierców Wielkiego Księstwa.
Spada, bo rządzący nie mają zielonego pojęcia o zarządzaniu i nie mają długofalowej wizji, w którą stronę Litwa ma iść.
Spada, bo rządzący nie dbają o zabezpieczenie rodzin i miejsc pracy dla młodych obywateli.
Takim rządom mówię nie.
niewiele osób wie, że w państwach pólnocnej Afryki i Arabskich, z których dokonuje się teraz inwazja ludności na Europę kraje takie jak Francja i Anglia pomogły utworzyć partie, które czerpały wzorce z ruchów nacjonalistycznych i skrajnie lewicowych. A że w wielu krajach UE przez całe dziesięciolecia rządzili politycy związani z 'lewą' czytaj czerwoną stroną mocy nie było żadnej kontroli przyjezdnych imigrantów.
Teraz w swoim wyborczym programie rownież są gotowe rozwiązania tego bardzo istotnego problemu. Dlatego wszyscy obywatele Litwy muszą odsunąć obecnych rządzących polityków a postawić na rzetelnych i uczciwych działaczy
Problemem Lietuvy są nieroby z kilku partii, korupcja i brak szacunku dla wyborców.
To się musi zmienić i wierzę, że w październiku będzie 'dobra zmiana'
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.