Podpisanie listu miało miejsce we czwartek podczas otwarcia 15. Międzynarodowych Targów Bursztynu Ambermart, które odbywają się w Gdańsku. Ze strony polskiej list intencyjny podpisały Krajowa Izba Gospodarcza Bursztynu oraz Międzynarodowe Stowarzyszenie Bursztynników.
Jak zaznaczył wiceprezes Stowarzyszenia Bursztynników Michał Kosior, we wszystkich czterech krajach, których przedstawiciele podpisali się pod listem, znajdują się złoża bursztynu tego samego pochodzenia – sukcynitu. „Chcemy przestać mówić o bursztynie rosyjskim czy bursztynie polskim, ale używać nazwy bursztyn bałtycki i wspólnie go promować" – powiedział PAP Kosior.
Dodał, że środowisku bursztynników z krajów nadbałtyckich zależy m.in. na tym, by odbiorcy surowca dostrzegali różnicę pomiędzy bursztynem bałtyckim a np. bursztynem wydobywanym w Meksyku czy Indonezji. „Każdy z tych surowców tworzył się w innym czasie, powstawał z żywic różnych drzew, stąd każdy ma inne właściwości. Chcemy wspólnie promować sukcynit, czyli bursztyn bałtycki - jako ten kamień o najdłuższej historii i szczególnych właściwościach" – powiedział Kosior.
W opinii Kosiora, wspólna promocja bursztynu bałtyckiego nie stoi w sprzeczności z zasadą konkurencji pomiędzy bursztynnikami z czterech nadbałtyckich krajów, których przedstawiciele podpisali list. „W każdym z tych krajów branża bursztynnicza specjalizuje się w innej dziedzinie" – powiedział Kosior.
Dodał, że w Polsce robi się głównie biżuterię srebrną oraz złotą dekorowaną bursztynem, a Rosja jest znana z przedmiotów użytkowych – kasetek, szachów itp. wykonanych z tego surowca. „Litwa z kolei produkuje głównie korale i inną biżuterię bazującą na samym bursztynie lub bursztynie łączonym np. ze skórą. Na Ukrainie działa głównie branża wydobywcza: produkcja wyrobów z tego surowca dopiero się rozwija" – powiedział Kosior.
„Nie jesteśmy więc dla siebie konkurencją, zwłaszcza że w tej chwili główny rynek zbytu bursztynu to rynek chiński, a on jest tak duży, że nie może tu być mowy o konkurencji. Wręcz przeciwnie: wspólna promocja bursztynu bałtyckiego pozwoli nam wzmocnić siłę tej marki np. właśnie na chińskim rynku, gdzie bursztyn bałtycki konkuruje z surowcem z Dominikany, Meksyku czy Indonezji" – powiedział Kosior.
W imieniu strony ukraińskiej pod listem podpisała się Tatiana Mowczan, reprezentująca Stowarzyszenie Ukraiński Świat Bursztynu, do którego należą firmy zajmujące się wydobywaniem i obróbką bursztynu. „Liczymy na to, że w ślad za listem pójdzie wymiana doświadczeń związanych z wydobywaniem bursztynu, ale też jego obróbką" – powiedziała Mowczan.
„Już dawno zrozumieliśmy, że lepiej się zjednoczyć i – zamiast z sobą konkurować, wspólnie działać na rzecz promocji bursztynu bałtyckiego choćby na rynku chińskim" – powiedział Wasilij Simonow ze Stowarzyszenia Przedsiębiorstw Bursztynowej Branży - Bursztynowy Związek. Simonow, który podpisał list intencyjny w imieniu rosyjskich bursztynników, przyznał, że Polska – jako producent bursztynowej biżuterii, jest niezaprzeczalnym liderem wśród sygnatariuszy listu. „Chcemy wspólnie z wami promować właśnie głównie gotowe wyroby z bursztynu bałtyckiego" – powiedział Rosjanin.
Poza wspólnymi działaniami, które mogą przynieść wymierne korzyści handlowe bursztynnikom z czterech krajów, list intencyjny zapowiada też wymianę pomiędzy sygnatariuszami doświadczeń, wiedzy i informacji naukowych dotyczących bursztynu bałtyckiego. „Niebawem spotkamy się, by omówić szczegółowe konkretne działania we wszystkich dziedzinach, o których mówimy w liście" – powiedział Kosior.
W 15. Międzynarodowych Targach Bursztynu Ambermart bierze udział około 200 wystawców z Polski i zagranicy. Impreza potrwa do soboty. PAP