Badacze z Uniwersytetu w Tennessee (USA) przez dwa lata obserwowali trzy samce ryb należących do rodziny pielęgnicowatych. Udało im się sfilmować moment, w którym zwierzęta oddawały się zabawie, uderzając w przytwierdzony do dna termometr działający na zasadzie „wańki-wstańki".
„Szybki powrót do pozycji wyjściowej wydawał się podstawowym czynnikiem podtrzymującym zachowanie. Podobne postępowanie zauważyliśmy już wcześniej u ośmiornicy, która zanurzała pod wodę piłeczki i obserwowała, jak znowu wyskakiwały na powierzchnię. Ten mechanizm jest często wykorzystywany w zabawkach dla dzieci i zwierząt domowych" – mówi prof. Gordon Burghardt, koordynator badań.
Autorzy publikacji zaklasyfikowali zachowanie ryb jako zabawę, bo nie służyło ono żadnym celom w kontekście poszukiwania pokarmu czy interakcji z innymi osobnikami. Pielęgnice nie rezygnowały z uderzania w termometr bez względu na to, czy w akwarium znajdowało się jedzenie lub inne ryby.
„Zabawa to powtarzalne zachowanie, które nie jest zbyt funkcjonalne, biorąc pod uwagę kontekst sytuacji czy wiek osobnika. Jest ono dobrowolnie inicjowane w chwili, gdy zwierzę lub człowiek znajduje się w odprężającym i bezstresowym otoczeniu" – tłumaczy Burghardt.
Profesor podkreśla, że aktywność w formie zabawy jest charakterystyczna dla całego królestwa zwierząt. Dzięki obserwacji przejawów takiego zachowania człowiek może lepiej zrozumieć samego siebie.
„Zabawa jest integralną częścią życia i może być jednym z powodów, dla których warto żyć" – dodaje badacz. PAP