W chwili obecnej litewski Kodeks cywilny stanowi, że imiona, nazwiska, a także nazwy miejscowości są zapisywane zgodnie z zasadami języka litewskiego. Socjaldemokraci proponują dodać zapis „o ile pozostałe przepisy nie stanowią inaczej".
Poprawkę socjaldemokraci motywują migracją oraz koniecznością zapewnienia praw osobom zawierającym związki małżeńskie z obcokrajowcami.
„Zapisywanie nielitewskich imion i nazwisk literami alfabetu litewskiego osobom tym przysparza wiele kłopotów związanych z udowodnieniem swojej tożsamości, więzów małżeńskich i innych z osobą, której nielitewskie nazwisko przyjęły" – poprawkę uzasadniają jej inicjatorzy.
Autorzy poprawki twierdzą, że imię i nazwisko są unikalnym znakiem rozpoznawczym osoby, związanym z życiem osobistym oraz rodzinnym, dlatego zmiana imienia i nazwiska w dokumentach nie tylko może stanowić pogwałcenie praw człowieka, lecz również powodować trudności podczas podróży naukowych, służbowych bądź prywatnych – czasami osoba ma kłopoty z udowodnieniem swojej tożsamości.
Posłowie twierdzą, że poprawkę składają po tym, gdy przed miesiącem litewski Sąd Konstytucyjny orzekł, że, po otrzymaniu propozycji językoznawców, sejm może zmienić obecne przepisy, które stanowią, że w dokumentach tożsamości obywateli Litwy imiona i nazwiska powinny być zapisywane wyłącznie w języku litewskim.
Posłowie proponują, by poprawki weszły w życie z dniem 1 stycznia 2015 roku.
Akcja Wyborcza Polaków na Litwie, która jest członkiem koalicji rządzącej na Litwie, od lat apeluje o rozwiązanie konkretnych problemów, z którymi boryka się polska mniejszość, m.in. problemu oryginalnej pisowni polskich nazwisk w dokumentach.
Na podst. BNS, inf. wł.
Komentarze
Przecież prawdziwym problemem jest zakaz oryginalnej pisowni wymierzony w mieszkające na terenie Litwy mniejszości narodowe w tym polską, a nie jakichś tam obcokrajowców.
Jak zawsze lietuvisi wykręcają kota ogonem.
a dlaczego nie motywują tym, że na Litwie mieszka sporo mniejszości narodowych???? Boją się użyć takiego argumentu???
To już było, od lat i wielokrotnie. Liczą się tylko konkrety, a jak na razie za dwujęzyczne tablice karani są polscy samorządowcy.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.