Wyniki ich badania - odbiegającego nieco od wcześniejszych doniesień - opublikowało pismo „Proceedings of the National Academy of Sciences".
"Odpowiedzi na pytanie, czy pozycja wśród rodzeństwa ma trwały wpływ na osobowość człowieka, naukowcy z całego świata poszukują już od przeszło 100 lat - mówi prof. Stefan Schmukle, jeden z głównych autorów badania. - Narosło w tym temacie także wiele przekonań i stereotypów: ponoć pierworodni to nieuleczalni perfekcjoniści, środkowe dzieci mają talent dyplomatyczny, a najmłodsi są buntownikami".
Jak dodaje profesor, nawet wśród naukowców nie ma zgody co do tego, jak jest naprawdę. Istnieje taka zależność, czy nie?
Naukowcy zbadali ponad 20 tysięcy dorosłych
W celu rozwiania tych wątpliwości, zespół prof. Schmukle i prof. Julii Rohrer z Lipska wraz z grupą prof. Borisa Egloffa z Moguncji przeanalizował główne cechy osobowości ponad 20 tysięcy dorosłych mieszkańców Niemiec, USA i Wielkiej Brytanii. Cechami tymi były: ekstrawersja, stabilność emocjonalna, ugodowość i sumienność.
"Okazało się, że cechy te w zasadzie wcale nie zależą od pozycji wśród rodzeństwa. To, w jakiej kolejności dzieci się rodziły nie determinuje ich osobowości - wyjaśnia prof. Schmukle. - Jedyny związek, jaki udało nam się znaleźć, dotyczył kolejności urodzenia i intelektu. Zauważyliśmy bowiem, że pierworodni mieli bogatsze słownictwo i mniejsze problemy ze zrozumieniem pojęć abstrakcyjnych niż dzieci, które rodziły się w rodzinie po nich. Jednak i ten efekt nie był zbyt silny".
Badacz dodaje, że to ostatnie odkrycie pozostaje w zgodzie z wcześniejszymi doniesieniami naukowymi, które dowodziły istnienia związku pomiędzy kolejnością urodzenia a poziomem inteligencji. "Według nich, pierworodni są zawsze najinteligentniejsi, a im później urodzone dziecko, tym mniej jest błyskotliwe - mówi Schmukle. - Efekt ten dostrzegalny jest jednak jedynie w bardzo dużych próbach badawczych, co świadczy o tym, jak mało znaczący jest w istocie".
Jak dodaje naukowiec, prawdziwą i najważniejszą wartością płynąca z badania jest potwierdzenie tego, że nie istnieją żadne istotne efekty kolejności urodzeń dzieci w rodzinie, i że pozycja wśród rodzeństwa w żadnym stopniu nie wpływa na osobowość człowieka. "To niezwykle ważne odkrycie, ponieważ obala wiele popularnych teorii psychologicznych i jest sprzeczne z tym, w co wierzy wielu ludzi" - podkreśla. PAP