Nieprzyjemne i bolesne ukłucia, objawiające się obrzękami i swędzącymi bąblami „oferują” komarzyce. Samice komarów wykorzystując swój kłująco-ssący aparat gębowy do pobierania potrzebnej do wyprodukowania jaj krwi, jednocześnie wpuszczają pod skórę swoją ślinę, która zawiera substancję uniemożliwiającą krzepnięcie krwi. Organizm zaczyna przed nią się bronić i wydziela histaminę, dlatego na skórze pojawia się swędzący bąbel.
Latające nad głową i brzęczące przed nosem komary mogą sprawić, że spędzanie wolnego czasu na działce nie będzie przyjemne. Jednakże dokuczliwe owady można odstraszyć za pomocą pewnych roślin. Na przykład można posadzić w ogrodzie czy w doniczkach lawendę wąskolistną, miętę pieprzową, kocimiętkę czy tymianek. Zapach tych roślin zniechęci komarów do atakowania na terenie ich obecności.
Niekiedy po ukąszeniu komara u niektórych osób może wystąpić reakcja alergiczna, która objawia się bąblem z płynem surowiczym, wysypką, gorączką i zawrotami głowy.
Na szczęcie w większości przypadków ukąszeń przez komary pojawiają się tylko typowe, delikatne objawy, czyli bąbel i świąd. Chociaż, przyjęło się, że jest to nic poważnego, ale swędzenie jest dość uporczywe i drapanie to pierwszy odruch, który nie jest skutecznym rozwiązaniem. Ulga po drapaniu trwa tylko chwilę, a częste drapanie w tym samym miejscu doprowadza do uszkodzenia skóry, co może skutkować infekcją bakteryjną.
Wiadomo, że współczesny rynek oferuje mnóstwo różnych żeli i maści, które mogą złagodzić objawy ukąszenia komarów, ale doskonały rezultat można uzyskać również stosując domowe sposoby.
A przede wszystkim warto wypróbować własnej roboty pastę. Aby ją przygotować wystarczy wymieszać sodę oczyszczoną lub tabletkę aspiryny z wodą i nałożyć na swędzące miejsce.
Pomoc okaże także ocet lub miód.
Poleca się również przyłożenie rozgniecionych listków świeżej bazylii, plasterka cytryny, kostki lodu, czosnku czy cebuli.