Powiedz, czego naprawdę chcesz. Trudno osiągnąć cel, jeśli nie wiesz, czego pragniesz. Przyjrzyj się swoim marzeniom. Nie zastanawiaj się, czy pragnienie jest realistyczne, czy ma sens. Nazwij je, by się dowiedzieć, co ci w duszy gra. Jeśli sprawia ci to trudność, wyobraź sobie, że złapałeś złotą rybkę, która spełni np. pięć twoich życzeń. Jakie by one były ? A teraz zastanów się, na ile są realne, jak sam możesz doprowadzić do ich spełnienia. Bo jeśli powiesz, że chcesz np. nauczyć się angielskiego w miesiąc, to jesteś skazany na porażkę. Pamiętaj, by pozytywnie określać swój cel. Zamiast mówić: „Nie chcę się spóźniać”, lepiej powiedz: „Chcę być punktualny”. Pamiętaj, by cel był jak najbardziej konkretny. Nie wystarczy ogólne: „Chcę być bogaty”, lepiej ustalić np.: „Do końca roku zwiększę dochody o 20 proc.”
Ustal datę zakończenia planu. Jeśli jej nie określisz, wszystko może się rozsypać jak domek z kart. Zaczniesz się dekoncentrować, coś może cię rozproszyć. Wtedy łatwo stracić cel z pola widzenia. Warto więc zawrzeć kontrakt z sobą. Wielu osobom pomaga zapisanie celu na kartce. Gdy myśl zostaje przelana na papier, staje się rzeczywista, ważna. To, co zapisane, zobowiązuje do wytrwałości bardziej niż tysiące ulotnych myśli czy marzeń, które pojawiają się w naszej głowie każdego dnia. Dziś są, jutro już ich nie ma. A to, co zapisane, jest jak drogowskaz i pokazuje, dokąd mamy iść. Warto się podpisać na tej kartce i ustalić, do kiedy umowa obowiązuje i czym ma się zakończyć.
Przyjrzyj się swojej motywacji. Zobacz, czy tak naprawdę chcesz tego, o czym marzysz. Czy zmiana pracy lub przeprowadzka do innego miasta są dla ciebie dobre? Co stoi za tymi zmianami? Jakie będą plusy i minusy tej sytuacji? Zwróć uwagę, czy mówisz „chcę” czy „chciałbym”. Za tym drugim słowem kryje się pewien niepokój. Zastanów się, czego się boisz. Czy to uzasadnione obawy, czy po prostu lęk przed nieznanym? Takie nazwanie przeszkód ułatwia stworzenie strategii, dzięki której będzie można je pokonać. Cdn.
Tygodnik Wileńszczyzny