Mleko wielbłądzie zawiera trzy razy więcej witaminy C niż mleko krowie, ponadto jest bogate w przeciwutleniacze i naturalnie jest półtłuste.
Z dawien dawna tradycyjnie mleko wielbłądów pozyskiwały jedynie somalijskie koczownicze plemiona i ludy Bliskiego Wschodu. Dziś jednak się okazało, że mleko wielbłądzie może stać się wielkim hitem i w Europie, i w Ameryce. W dobie obecnej zaistniała, rozpowszechniła się i trwa moda na ekologiczną i zdrową żywność, do których zalicza się także mleko właśnie tego odpornego na znoje natury dwu- lub jednogarbnego dużego ssaka, przemierzającego na długich cienkich nogach piaski Azji i Afryki.
W somalijskich restauracjach najczęściej nastawionych na zamożnych turystów z Europy i Ameryki, pojawiły się już napoje z mlekiem wielbłąda, a lokalni rolnicy chcą wkrótce rozszerzyć działalność i eksportować swój produkt do państw najbardziej zainteresowanych, w których wzrasta popyt na egzotyczny, wschodni produkt mleczny.
Mleko wielbłądzie zawiera trzy razy więcej witaminy C niż mleko krowie, ponadto jest bogate w przeciwutleniacze i naturalnie jest półtłuste. Takie mleko pomaga w zwalczaniu wielu dolegliwości, między innymi, przy problemach z wątrobą, żółtaczce i cukrzycy.
Czy wielbłądzie mleko stanie się równie popularne w Polsce?
Być może, ale w Polsce pozostanie do wyjaśnienia jedna ważna kwestia: czy z wielbłądziego mleka można będzie robić polskie „Krówki”?
Na podst. (PAP Life)