Śniadanie jest uważane za najważniejszy posiłek w ciągu dnia. Z badań wynika, że osoby, które go pomijają, są bardziej narażone na otyłość i choroby serca, przypominają autorzy najnowszej pracy – naukowcy z Uniwersytetu w Tel Awiwie, Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie oraz Uniwersytetu w Lund w Szwecji. Mimo to coraz więcej dzieci, nastolatków i dorosłych nie jada śniadań i w ogóle żadnego posiłku przed południem.
„Chociaż w wielu wcześniejszych badaniach potwierdzono, że jedzenie kalorycznych śniadań ogólnie sprzyja chudnięciu i korzystnie wpływa na metabolizm glukozy, niewiele wiadomo na temat metabolicznych konsekwencji opuszczania śniadań przez chorych na cukrzycę typu 2" – komentuje główna autorka pracy prof. Daniela Jakubowicz z Uniwersytetu w Tel Awiwie.
Aby to sprawdzić, naukowcy pod jej kierunkiem przeprowadzili badanie wśród 22 osób w średnim wieku i z nadwagą, które były chore na cukrzycę typu 2. Przez dwa kolejne dni pacjenci spożywali tak samo kaloryczny obiad i kolację z tą różnicą, że jednego dnia zjedli dodatkowo śniadanie, a drugiego nie jedli nic aż do obiadu.
Okazało się, że w dniu, w którym badani nie spożyli porannego posiłku poziom glukozy w ciągu trzech godzin po obiedzie i kolacji utrzymywał się u nich na wyższym poziomie – odpowiednio o blisko 37 proc. i blisko 27 proc. - w porównaniu z dniem, w którym spożywali trzy posiłki.Wyższe było również stężenie wolnych kwasów tłuszczowych – odpowiednio o 41 proc. i niemal 30 proc., natomiast poziom insuliny oraz glukagonopodobnego peptydu-1 (GLP-1), który pobudza wydzielanie insuliny po posiłku, było niższe odpowiednio o 17 proc. i 19 proc. po obiedzie i 8 proc. oraz 16,5 proc. po kolacji. Co więcej, w dzień bez śniadania szczyt wydzielania insuliny był opóźniony o 30 minut po obydwu posiłkach.
Zdaniem autorów pracy wskazuje to, że u chorych na cukrzycę typu 2 niejedzenie śniadań powoduje zaburzenia metabolizmu glukozy w dalszej części dnia i zakłócenia w wydzielaniu insuliny i GLP-1.
„Przewidywaliśmy, że pomijanie śniadania przez chorych na cukrzycę nie będzie zdrowe, ale zaskoczyło nas jak bardzo pogorszył się metabolizm glukozy u pacjentów tylko dlatego, że go nie zjedli" – komentuje prof. Jakubowicz.
Jak tłumaczą naukowcy, jeśli chory na cukrzycę nie zje nic rano, okres między jednym a drugim posiłkiem jest na tyle długi, że komórki beta trzustki, które produkują insulinę, niejako „zapominają" jaka jest ich rola. Dlatego po obiedzie i kolacji potrzebują więcej czasu, by rozpocząć produkcję insuliny, co skutkuje zbyt silnym wzrostem poziomu glukozy we krwi.
Dodatkowo, wzrost stężenia wolnych kwasów tłuszczowych sprawia, że insulina mniej skutecznie pomaga transportować glukozę z krwi do komórek. Wolne kwasy tłuszczowe blokują ten proces. To oznacza, że nawet gdyby chorzy na cukrzycę zredukowali ilość skrobi oraz cukrów spożywanych na obiad oraz na kolację to i tak nie zapobiegnie to zbyt silnemu skokowi poziomu glukozy, podkreślają badacze.
„Na podstawie wyników naszego badania rekomendujemy, aby chorzy na cukrzycę typu 2 nie pomijali śniadania, ponieważ prowadzi to u nich do pogorszenia czynności komórek beta i do wzrostu poziomu glukozy we krwi, nawet jeśli nie przejadają się na obiad i na kolację" – dodaje prof. Jakubowicz.
Jest to o tyle istotne, że utrzymujące się zbyt wysokie stężenie cukru prowadzi do szybszego rozwoju poważnych powikłań cukrzycy, takich jak choroby układu krążenia, uszkodzenie nerek, siatkówki oka, nerwów obwodowych i wystąpienia tzw. zespołu stopy cukrzycowej, będącego ważną przyczyną amputacji nóg. (PAP)