Związek zawodowy podał w komunikacie, że protest ma na celu zwrócenie uwagi Rządu, mediów i opinii publicznej na problemy uniemożliwiające pracownikom godną pracę i godne warunki życia.
Organizatorzy wiecu twierdzą, że „dla wielu pracowników godna praca na Litwie to wciąż nieosiągalne marzenie”. Przedstawiciele związku zawodowego narzekają nie tylko na małe zarobki, złe warunki pracy i nadmierne obciążenie pracą, ale także na rosnące ceny energii, które „zjadają dużą część wynagrodzenia pracowników i pogarszają ich sytuację”.
„Przepracowanie, praca w godzinach nadliczbowych, przemoc psychiczna w miejscu pracy, zbyt niskie wynagrodzenie to codzienność wielu pracowników na Litwie. Dlatego poszukują godnej pracy za granicą, a ponad 20 proc. litewskich pracowniców pracuje poza własnym krajem” – napisano w oświadczeniu.
Pikietujący zwrócą sporo uwagi na sprawy energetyczne. Będą żądali, aby w związku ze skokiem cen energii spowodowanym agresją Rosji na Ukrainę Rząd ogłosił stan nadzwyczajny w sektorze energetycznym, wprowadził ograniczenia eksportowe i moratorium na liberalizację rynku cen energii elektrycznej w Unii Europejskiej, przyznał częściowe rekompensaty firmom i mieszkańcom, ograniczył nadwyżki zysków przedsiębiorców zajmujących się obrotem energią oraz wykupił akcje firmy „Ignitis grupė”.
Protestujący będą również wzywać rząd do podniesienia wynagrodzeń pracowników i zaprzestania reformy państwowej służby cywilnej.
Jak informuje Związek Zawodowy „Solidarumas”, uczestnicy wiecu zorganizują pikietę również pod siedzibami resortów ochrony zdrowia, energetyki oraz ekonomiki i innowacji, gdzie wręczą swoje postulaty konkretnym ministrom.
Na podst. ELTA