W wiecu uczestniczy około 500 osób. Protestujący wypowiadają się przeciwko powszechnemu opodatkowaniu lokali mieszkalnych, które ich zdaniem opierałoby się na „fałszywej medianie” i nie uwzględniałoby cen nowo budowanych mieszkań w miastach. Zdaniem protestujących, takie opodatkowanie można porównać do „faktycznego wywłaszczenia mienia”.
„Powraca reket w postaci podatków od nieruchomości”, „Podatek od nieruchomości w przyszłości = bezdomny” – te i podobne plakaty trzymają uczestnicy manifestacji.
Organizatorem wiecu jest Raimondas Šniūras, który na swoim profilu na Facebooku przedstawia się jako nie polityk.
W czwartek Sejm miał ostatecznie głosować nad nowelizacją ustawy o podatku od nieruchomości, ale odłożył tę kwestię.
W październiku Sejm w pierwszym czytaniu przyjął zmiany w ustawie o podatku od nieruchomości. To jeden z projektów przewidzianych w przedstawionej przez Rząd reformie podatkowej.
Przewodniczący sejmowego Komitetu Budżetu i Finansów Mindaugas Lingė wraz z ministrem finansów Gintarė Skaistė zarejestrowali w środę nowelizację ustawy o podatku od nieruchomości, proponując, aby stawki dla lokali mieszkalnych kształtowały się na poziomie od 0,05 do 0,5 proc., dla pomieszczeń o przeznaczeniu komercyjnym – 0,5-3 proc., a dla zaniedbanych nieruchomości proponuje się zastosować taryfę 0,5–4 proc.
Liberałowie proponują z kolei stawki podatku od nieruchomości w przedziale od 0,05 do 3 proc.
W przedłożonym przez rząd projekcie ustawy o podatku od nieruchomości proponuje się podwyższenie limitu zwolnienia z podatku dla głównego miejsca zamieszkania osoby fizycznej z 1 do 1,5 średniej wartości nieruchomości na terenie samorządu.
W projekcie proponuje się również zastosowanie opodatkowania progresywnego do głównego miejsca zamieszkania osoby fizycznej. Część mieszcząca się w przedziale od 1,5 do 2 mediany wartości nieruchomości na terenie samorządu podlegałaby opodatkowaniu stawką 0,06 proc., a przekraczającej 2 medianę – 0,1 proc.
Ministerstwo Finansów szacuje, że gdyby takie zmiany zostały przyjęte, średni podatek od lokalu mieszkalnego na jednego mieszkańca wyniósłby 16 euro rocznie, a dwie trzecie mieszkańców nie płaciłoby podatku. Zebrane dochody trafiłyby do samorządów.
Gediminas Šimkus, prezes zarządu Banku Litwy, stwierdził, że obecna struktura opodatkowania nieruchomości w kraju jest dobra, jednak jej parametry wymagają poprawy. Według niego, opodatkowanie nieruchomości działa obecnie jak podatek od luksusu.
Na podst. ELTA