A. P. w 2013 roku złożył wniosek o uniemożliwienie mu wstępu do kasyn na okres trzech lat. W 2017 roku ponownie złożył podanie, prosząc o niewpuszczanie go do salonów gier na okres pięciu lat.
Pomimo to hazardzista był wpuszczany do salonów gier spółki „Nesė”, które w ciągu dwóch lat odwiedził ponad 30 razy.
Mężczyzna twierdzi, że za ten okres przegrał 10,9 tys. euro i domagał się zasądzenia tej sumy od spółki. Ale Sąd Dzielnicowy w Kłajpedzie uwzględnił jego żądania tylko częściowo i przysądził na jego rzecz 6,5 tys. euro.
Zarówno gracz, jak i spółka odwołali się od decyzji sądu, ale Sąd Okręgowy w Kłajpedzie orzeczenie pierwszej instancji pozostawił niezmienione.
„Powód, który jest uzależniony od gier hazardowych, nie mógł panować nad swoimi działaniami tak, jak to może osoba zdrowa i o silnej woli. (...) Wpuszczając osobę i pozwalając jej grać, pozwany wziął na siebie ryzyko negatywnych konsekwencji” – napisano w orzeczeniu sądu.
Ta decyzja sądu może być zaskarżona do Sądu Najwyższego.
Na podst. BNS